Jesteśmy społecznością, która kocha książki

To bodaj pierwsza książka z serii „Sekrety”, która wpadła w moje ręce. I to właśnie w trakcie pobytu na skraju Polski w Helu, gdzie najpełniej widać Bałtyk. Przypadła mi do gustu forma, w jakiej autorka opowiada o dziejach tej ziemi. To może nie jest typowy przewodnik, nie znajdziemy tutaj porad odnośnie dogodnych miejsc noclegowych czy muzeów, lecz zajmująca opowieść (ujęta w krótkich rozdziałach) o miejscach godnych zauważenia, o wydarzeniach historycznych, o ludziach którzy lubili tutaj przebywać. Istotnie przez wiele lat do dobrego tonu należało spędzić urlop w Juracie, czy Kuźnicy, o Chałupach nie wspominając. Kilka rozdziałów zapadło mi w pamięci – ucieczka ORP Batory z portu helskiego, gawęda o Maszoperiach, historia „Kossakówki”… Mam sentyment do Helu, nie tylko z racji klimatycznych wczasów w wagonach kolejowych (teraz pewnie bym się nie odważył :-),ale pamiętając również o bohaterskiej baterii im. Laskowskiego z 1939 roku. Dlatego patrzę z dużą życzliwością (może zbyt dużą) na tę pozycję, choć wydaje mi się, że późniejsze książki z serii były bardziej dopracowane.