Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać13
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marian Rosco - Bogdanowicz
Źródło: zdjęcie autorskie
2
7,3/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Urodzony: 12.03.1862 (data przybliżona)Zmarły: 24.03.1955 (data przybliżona)
Ziemianin, gentleman, dworzanin, bywalec salonów - dziś powiedzielibyśmy "celebryta", autor artykułów prasowych, gawędziarz.
7,3/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
19 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Wspomnienia. Tom 1 Marian Rosco - Bogdanowicz
7,0
Władysław Pobóg-Malinowski napisał w swojej "Najnowszej historii politycznej Polski", że komuniści celowo wydali "Wspomnienia" Bogdanowicza, żeby skompromitować ten odłam szlachty galicyjskiej, który się bawił, pławił w blasku korony habsburskiej i niezbyt interesował sprawami społecznymi lub odzyskaniem niepodległości. Jest w tym sporo racji - Bogdanowicz chwilami przypomina panienkę, która wróciła ze swego pierwszego balu i paple o sukniach, pięknych kawalerach oraz arcyksiążęcych splendorach. Ale - jak w starym dowcipie Radia Erewań o Piotrze Czajkowskim - nie za to cenimy Mariana Bogdanowicza: jego opowieść dworaka, bon vivanta, to nieoceniona skarbnica anegdoty, szczegółu, dzięki którym wspominana epoka nabiera koloru, zapachu, smaku. Ludzie opisani przez Bogdanowicza żyją, wychodzą z ram portretów, nawet jeśli autor z sympatii polukrował ich nadmiernie. Nie ma tam może subtelnej i trafnej refleksji, jest za to dobre szkło powiększające i zwierciadło (nieco upiększające) epoki.
Jeśli odsiać nieco nuworyszowskie (Bogdanowiczowie nie byli taką starą szlachtą jak twierdzi Autor) i snobistyczne wyliczanie utytułowanych ciotek, kuzynów i kolegów, zostanie smakowita i pełnokrwista fotografia świata przed potopem.