Najnowsze artykuły
- ArtykułyAgnieszka Janiszewska: Relacje między bliskimi potrafią się zapętlić tak, że aż kusi, by je zerwaćBarbaraDorosz2
- ArtykułyPrzemysław Piotrowski odpowiedział na wasze pytania. Co czytelnikom mówi autor „Smolarza“?LubimyCzytać3
- ArtykułyPięć książek na nowy tydzień. Szukajcie na nich oznaczenia patronatu Lubimyczytać!LubimyCzytać2
- Artykuły7 książek o małym wielkim życiuKonrad Wrzesiński39
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Piotr Weiser
3
6,7/10
Pisze książki: powieść historyczna, filozofia, etyka, językoznawstwo, nauka o literaturze, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
60 przeczytało książki autora
98 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Tygodnik Powszechny. Wydanie specjalne nr 1/2019. Polska Żydowska
5,3 z 12 ocen
28 czytelników 1 opinia
2019
Auschwitz i Jerozolima. Pojęcie Holokaustu według Fackenheima
Piotr Weiser
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2010
Patrzyłam na usta... Dziennik z warszawskiego getta
Piotr Weiser, praca zbiorowa
7,4 z 31 ocen
121 czytelników 4 opinie
2008
Najnowsze opinie o książkach autora
Patrzyłam na usta... Dziennik z warszawskiego getta Piotr Weiser
7,4
Dziennik Maryli to pełna osobistych obserwacji, emocji i strachu historia, która porusza do głębi. „Maryla to Żydówka z Warszawy, zapewne młoda kobieta” jak informuje nas autor we wstępie. Maryla z goryczą pisze o narodzie żydowskim: „Jesteśmy ludźmi wyrzuconymi poza nawias społeczeństwa, za nami nie stoi żadna instancja prawna, bezkarnie można nas zabijać, bić i ograbiać”. Książka jest pięknie wydana. Tekst książki to fotokopia zachowanego fragmentu oryginalnego dziennika Maryli znalezionego po latach na Majdanku, a obok drukowana treść dziennika – rekonstrukcja tekstu, ostatnią część książki stanowi bardzo ciekawe podsumowanie autora opracowania Piotra Weisera, w którym porównuje Marylkę i zapisy z jej dziennika do znanej powieści „Martin eden” autorstwa Jacka Londona, na końcu książki zamieszczono kilka fotografii ze zbiorów Państwowego Muzeum na Majdanku m.in. miejsca, w którym znaleziono dziennik Maryli. Jak patrzyłam na fotokopię oryginalnego dziennika Marylki, na którym widać każde napisane przez nią osobiście zdanie, słowo, skreślenie czułam się jakbym tam była z nią...jakbym patrzyła jej przez ramię jak pisze swój dziennik...magiczne a zarazem przerażające uczucie, bo szczęśliwcem jest ten kto nie żył w tamtych koszmarnych czasach, czasach zagłady...”Maryla miała być zamordowana i zapomniana. Tymczasem dzięki swojemu dziennikowi ocalała”. Ten rękopis, który cudownie ocalał trzeba zobaczyć i przeczytać.
Tygodnik Powszechny. Wydanie specjalne nr 1/2019. Polska Żydowska Władysław Bartoszewski
5,3
Od wielu lat zadaję sobie pytanie, dlaczego w ludziach rodzi się tego typu uczucie, które prowadzi do niszczenia drugiej istoty ludzkiej? Dlaczego jedni uważają się za lepszych od innych? I nie tylko o kolor skóry, poglądy polityczne czy wyznanie tu chodzi.
Przeczytałam już sporo książek o losach Żydów na świecie. I nadal nie jestem bliżej odpowiedzi na pytanie: dlaczego są tak znienawidzeni? Nikt tego wprost nie powiedział, można snuć jakieś domysły. Jednak i tak nic nie usprawiedliwia tego, co stało się w XX wieku.
Ten numer specjalny Tygodnika Powszechnego składa się z artykułów pochodzących z różnych okresów, ale zawsze dotyczących kwestii żydwoskiej czy polsko-żydowskiej. Wypowiadają się w nich różni ludzie patrzący z różnych perspektyw na czas zagłady. Polacy i Żydzi. Nieistotne jest jednak, jakiego są pochodzenia. Najważniejsze jest to, że są ludźmi i nikt nie ma prawa im tego odebrać. Tak jak nie może im odebrać prawa do widzenia świata takim, jaki go widzą.
Można snuć polemiki, prostować ścieżki pokręcone, starać się przekonywać.
Nie ma Araba, Żyda, Chinczyka, Tutsi czy Polaka - jest człowiek.
I jak pisze w swoich emocjonalnych wypowiedziach Marek Edelman - najważniejsze są życie i miłość.
Warto przeczytać. Artykuły są lepsze czy gorsze, budzą na pewno emocje. Jest też złość, ale złość na nas samych, że nie potrafiliśmy i nie potrafimy, mimo coraz wyższego stopnia cywilizacji zapanować nad swoim egoizmem.