Ostrze Belinda Bauer 6,7
Wyobraźcie sobie takie sytuacje. Rok 1998.
Jesteście 11-letnim chłopcem, jedziecie wraz z mamą i dwiema młodszymi siostrami samochodem autostradą. Nagle auto się psuje, a Wasza ciężarna mama idzie poszukać telefonu. Dostajecie rozkaz "Jack (czyli Wy) dowodzi! Zaraz wrócę.". Mama nie wraca przez godzinę, 2-letnia siostra płacze, starsza się niecierpliwi. Jest upalne lato, macie wrażenie, że rozpływacie się z gorąca. Idziecie na poszukiwanie mamy. Trzymacie na rękach 2-letnią siostrzyczkę, starsza siostra niesie jej rzeczy. Idziecie tak przez autostradę.
NIKT SIĘ NIE ZATRZYMAŁ.
NIKT NIE CHCIAŁ SIĘ MIESZAĆ.
Znajdujecie czerwony telefon, słuchawką luźno wisi. Mamy nie ma. Szukacie. Mamy nie ma. Czekacie. Mamy nie ma. Mama nigdy już nie wróci. Znajduje Was policjant. Wracacie do domu. Mamy nie ma. Mama nie wraca. Mama nie żyje. Mama została zamordowana, ugodzona nożem prosto w brzuch, gdzie było Wasze nienarodzone rodzeństwo. Mijają 3 lata i Wy wraz musicie dowodzić, bo macie tylko siebie. A ojciec? Szkoda gadać...
Druga sytuacja. Rok 2001. Jesteście młodą, ciężarną kobietą. Budzicie się w nocy, ktoś jest w domu. Próbujecie wystraszyć włamywacza, za broń macie wazon. Tak, wiem ? Naiwne. Czemu nie dzwonimy na policję? No właśnie... Włamywacz ucieka, wracacie do łóżka a tam, obok łóżka niespodzianka. Nóż i kartka z napisem "Mogłaś zginąć".
Ostrze to wciągająca historia nastoletniego chłopca polującego na zabójcę swojej matki.
Jak ja mogłam tyle czasu odkładać tę lekturę! Taki pyszny kryminał zapomniany w mojej biblioteczce. Nie wybaczę sobie. Słuchajcie, cóż to była za historia. Włos się jeżył na głowie. "Ostrze" to powieść z gatunku true crime. Tak, autorka inspirowała się prawdziwą zbrodnią. W 1988 roku przy angielskiej autostradzie M50 została zamordowana ciężarna kobieta, Marie Wilks. Jej zabójstwo nigdy nie zostało wyjaśnione, a historia wstrząsnęła całą Wielką Brytanią. Autorka w "Ostrzu" oddaje hołd ofierze i kończy jej historię. To przykre, że w prawdziwym życiu sprawca nie został złapany.
To historia o ludzkiej znieczulicy, o tym, że przecież lepiej się nie mieszać w nie swoje sprawy, mimo iż coś nas niepokoi. O traumach, ludzkiej tragedii, o tym, co tragedia potrafi zrobić z człowiekiem. Mistrzowsko skonstruowany kryminał, te połączenia i fakt jak autorka poprowadziła akcję. Raz wydaje nam się, że nic do siebie nie pasuje, by nagle zgrać się w całość. Coś wspaniałego. "New York Times" napisał "To dzieci kradną show w tej niepokojącej powieści z suspensem". Wspaniałe plot twisty, granie na uczuciach czytelników i skłanianie ich do refleksji. Zakończenie, mnie się podobało. Może mam kilka zastrzeżeń co do niektórych wydarzeń, które momentami wydawały się abstrakcyjne, to jednak całość wypadła wspaniale. Nieodkładana, pochłaniająca, niepokojąca.
Jedna szybka decyzja… może być jej ostatnią.