Wszechstronny artysta, najbardziej znany przedstawiciel pop-artu. Andy Warhol znany jest przede wszystkim z prostych i seryjnych kompozycji o wysokim kontraście kolorystycznym, do których używał techniki serigrafii. Powstałe dzięki tej metodzie sitodruki prezentują produkty konsumpcyjne z przeciętnej amerykańskiej lodówki, tj.: puszki Coca-Coli czy zupy pomidorowej Campbell, oraz przedmioty z życia codziennego, np. maki, banany, pudełka proszku Brillo. Serigrafia umożliwiła Warholowi odtwarzanie wystylizowanych portretów największych gwiazd świata rozrywki, do których należeli: Brigitte Bardot, Marilyn Monroe, Elvis Presley, Jacqueline Kennedy Onassis, Marlon Brando, Elizabeth Taylor. Tworzył także wizerunki innych powszechnie znanych postaci, którymi byli wówczas Mao Zedong, Lenin czy artysta Joseph Beuys. Andy Warhol traktował wszystko co malował przedmiotowo i bez zbędnych emocji. Proszek Brillo i banknoty dolarów miały dla niego taką samą wartość jak podobizny ludzi mu współczesnych – wszystko to artykuły konsumpcyjne społeczeństwa amerykańskiego, przedmioty pop.
Filozofia papieża popkultury jest genialna w swojej prostocie. Warhol jakby od niechcenia dzieli się z nami swoimi spostrzeżeniami na temat codzienności (głównie w formie dialogów z różnymi "B"). Dostrzega on urok prozaicznych czynności takich jak higiena osobista czy sprzątanie i nadaje im rangę sztuki. Siebie przedstawia zaś jako uzależnionego od amerykańskiej telewizji i telefonicznych rozmów łakomczucha, który mógłby zajadać się wyłącznie słodyczami i wydawać pieniądze na różne zakupy. Andy wybebesza z rzeczywistości pierwiastki rządzących nią praw i na ich bazie dochodzi do przeróżnych, najczęściej zabawnych wniosków (na przykład do takiego, że gdy przestajemy czegoś pragnąć, to niespodziewanie to otrzymujemy). Najbardziej rozbawił mnie jego wywód na temat mankamentów urody, spodobał mi się on do tego stopnia, że postanowiłem nauczyć się go na pamięć. Filozofia Warhola od A do B i z powrotem jest bardzo śmieszną lekturą, możemy się z niej jednak dowiedzieć wielu rzeczy o samym autorze - między wierszami zdradza on nam swoje lęki (np. strach przed obcym dotykiem, lęk wysokości) i pragnienia. Warhol lubi wygodę i sprawdzone produkty, nie znosi gdy zostają one "ulepszone", a na rynku nie pozostają ich poprzednie wersje. Andy twierdzi też, że lubi wolne przestrzenie i zdaje sobie sprawę z paradoksu polegającego na tym, że tworząc swoje dzieła zagraca pustkę - tłumaczy sobie, że to jego zawód. Długo mógłbym wymieniać to, co podobało mi się w tej lekturze, przed tym, gdy zacząłem ją czytać zamierzałem wypisywać sobie z niej interesujące mnie zdania, bo a nuż przydadzą mi się do jakiejś pracy quasi-naukowej... po kilku stronach stwierdziłem, że nie ma to najmniejszego sensu, tę książkę trzeba po prostu zakupić, bo niemal każde zdanie nadaję się do zacytowania ; ). Dodam może jeszcze tylko tyle, że filozofia Andy'ego Warhola w głównej mierze polega na tym, że "czas to... czas" i żeby swoje niepowodzenia komentować zdaniem "No i co z tego?". Gorąco polecam!
https://www.facebook.com/KsiazkiIlubCzasopisma
Napisana przez samego artystę, rozkoszna mała książeczka, przesycona absurdalnym humorem, jest niemal tak popkulturowa jak wszystkie jego sitodrukowe płótna. Pełna kłamstewek, kłamstw, mistyfikacji i autokreacji. Warhol uwielbiam robić sobie z ludzi mówiąc kolokwialnie "jaja" (ba! nadal to robi),ta książka jest tego świetnym przykładem. Tworzył sztukę sam sztuką będąc. "Filozofia..." dostarcza nam informacji o nawykach artysty, jego dziewczynie Taxi (zmyślonej oczywiście),która mogła nie myć się kilka dni. Jak każdy z nas Andy Warhol ulegał wielu dziwactwom i maniom. O tym także jest ta książka. Jeśli ktoś w ogóle wie jaki był naprawdę Warhol to na pewno nie dowiedział się tego z jego książki. Żadnego z wytworów umysłu artysty nie można przecież czytać dosłownie. Do czytania jednak zachęcam. Czytania obrazów, książek, wywiadów (tychże z dużym przymrożeniem oka).