Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński26
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ronald Anthony
2
6,7/10
Pisze książki: literatura piękna
Ronald Anthony mieszka w Connecticut razem z żoną i trójką dzieci. "Rok wieczności" to jego pierwsza powieść przełożoną na wiele języków, która przyniosła mu rozgłos nie tylko w samych Stanach Zjednoczonych.
6,7/10średnia ocena książek autora
213 przeczytało książki autora
116 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
KSIĄŻKI WYBRANE: Kod Leonarda da Vinci, Zaułek kochanków, Nie boję się, Pamiętny rok
6,5 z 88 ocen
252 czytelników 10 opinii
2004
Najnowsze opinie o książkach autora
KSIĄŻKI WYBRANE: Kod Leonarda da Vinci, Zaułek kochanków, Nie boję się, Pamiętny rok Dan Brown
6,5
Fajnie, że w zestawie są historie na różne tematy.
Mój osobisty ranking
1. Pamiętny rok
2. Nie boję się
3. Zaułek kochanków (czasem dla mnie, jak dla 31 letniej kobiety, tak historia była zbyt prosta, płytka. Ale może tak jest tylko ze względu na mój bagaż doświadczeń)
„Kod Leonarda Da Vinci” nie czytałam tutaj w wersji skróconej.
Rok wieczności Ronald Anthony
7,0
zaczęłam czytać tą książkę niemal z konieczności. Była ostatnią jaką miałam ze sobą w deszczowe wakacje... cóż, bardzo mnie wciągnęła, może dlatego, że dość dobrze rozumiałam zachowanie głównego bohatera, jeśli chodzi o np. sprzeczki z ojcem na różne tematy i fakt, jak oboje się zachowywali nie jest mi obcy. Wiem doskonale jak wygląda opieka nad osobą starszą... ale nie o tym chciałam napisać. W miarę czytania zaczęłam coraz częściej uśmiechać się serdecznie, gdy padały ciekawe porównania, szczere opinie. Szczerze, często też płakałam. Na końcu już nie widziałam potrzeby ukrywania tych łez. I tak nie umiałabym tego zrobić... sama nie wiem dlaczego tak na mnie podziałała... pomyślałam ostatnio, że to może zwiazane z faktem, iż sama wtedy przeżywałam rozterki związane z opieką nad bliską osobą, która nagle zajmuje moją nienaruszalną do tej pory przestrzeń... sięgnęłam po książkę znowu i ... tak samo się rozkeiłam, gdy starszy pan opowiadał swoją historię i czułam tą samą złość, gdy czytałam o dziwnym podejściu do miłości głównego bohatera... miałam ochotę zdzielić go po głowie, gdy nie pojmował jak wielki skarb miał w zasięgu ręki i jak go nie docenił... jest to książka, którą z pewnością jeszcze nie raz zdejmę z półki...