rozwiń zwiń
marycha

Profil użytkownika: marycha

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 10 lata temu
361
Przeczytanych
książek
447
Książek
w biblioteczce
21
Opinii
63
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| 10 książek
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: , ,

Jak to w przypadku książek Sparksa przeczytałam ją szybciej niżbym chciała. Niezmiernie poruszyła mnie ta historia, tym bardziej, że dobrze wiem jak zmieniają się ludzie dotknięci, tak jak główna bohaterka bezwzględną i trudną do przetrwania - nie tylko dla chorego, ale przede wszystkim dla rodziny i bliskich - chorobą. Niezmiernie podobał mi się język i styl książki. Może nie potrafię tego dobrze określić, ale czasem, gdy czytam takie powieści, mam nieodparte wrażenie, że ludzie, którzy doświadczają takiego uczucia, pomimo przeciwności losu i często jego brutalności, są i tak o niebo szczęśliwsi i bardziej spełnieni niż Ci, którzy wiedli spokojne, bezpieczne życie, pozbawione upadków i uniesień miłosnych.

Jak to w przypadku książek Sparksa przeczytałam ją szybciej niżbym chciała. Niezmiernie poruszyła mnie ta historia, tym bardziej, że dobrze wiem jak zmieniają się ludzie dotknięci, tak jak główna bohaterka bezwzględną i trudną do przetrwania - nie tylko dla chorego, ale przede wszystkim dla rodziny i bliskich - chorobą. Niezmiernie podobał mi się język i styl książki. Może...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

hm... nie bardzo wiem, co napisać. Zwykle nie brakuje mi słów, ale w tym przypadku jest inaczej. Trudno mi opisać emocje jakie odczuwałam czytając tą książkę. Choć kilka tygodni wcześniej znałam jej zakończenie, gdy rzeczywiście zaczęłam ją czytać, wciągnęła mnie niesłychanie i wystarczyło kilkaset minut by ją dokończyć. Od momentu rozpoczęcia drugiej części nieustannie miałam przy sobie chusteczki. Choć jak wcześniej wspomniałam znałam zakończenie, to gdy śledziłam losy bohaterów, gdy Travis zastanawiał się nad podjęciem decyzji, tak niewyobrażalnie trudnej, nie byłam wcale pewna, co postanowi. Wybierze spełnienie obietnicy, czy zdecyduje się na zignorowanie ostatniej woli ukochanej? Skoncentrowałam się na czytanym tekście i tym jak bardzo na mnie działa i zupełnie nie myślałam o tym, że wiem, jak to wszystko się skończy. Myślałam tylko o tym, że nie wyobrażam sobie być w takiej sytuacji, przeżywać podobne rozterki, starać się żyć ze świadomością, że ktoś bliski wymusił na mnie obietnicę, której nie jest się w stanie spełnić, bo wiąże się ona z ostateczną, nieodwracalną stratą... Jednocześnie zazdrościłam bohaterce takiego uczucia. Choć sama go nie doświadczyłam i zastanawiam się czasem, czy kiedykolwiek doświadczę - mam wrażenie, że jest to zarezerwowane tylko dla wybrańców, a inni muszą zadowalać się półśrodkami, a ja nigdy ich nie tolerowałam - to wspaniałe, że mężczyzna potrafi w tak plastyczny i wzruszający, ale też - na początku - pełny humory sposób opowiadać o miłości.

Książka z pewnością pojawi się na mojej biblioteczce obok innych tego autora. Pozwalają mi one, zatopić się we własnych myślach i rozważać poruszane w nich problemy, i zawsze po takiej lekturze przez jakiś czas bardziej doceniam to co mam...

hm... nie bardzo wiem, co napisać. Zwykle nie brakuje mi słów, ale w tym przypadku jest inaczej. Trudno mi opisać emocje jakie odczuwałam czytając tą książkę. Choć kilka tygodni wcześniej znałam jej zakończenie, gdy rzeczywiście zaczęłam ją czytać, wciągnęła mnie niesłychanie i wystarczyło kilkaset minut by ją dokończyć. Od momentu rozpoczęcia drugiej części nieustannie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

czytałam tą książkę kilka lat temu... pamiętam, że wciąż miałam ściśnięte gardło i często załzawione oczy. Choć sama powieść jest typowym romansem, to historia chorej na serce pielęgniarki, odrzuconej przez rodzinę i pogardzanej przez człowieka, którego kocha i kardiochirurga, oskarżającego ją o śmierć żony, bardzo mnie poruszyła. Bo co można innego powiedzieć o sile miłości, jak nie to, że jest ona potężna, jeśli zdolna wybaczyć lata nienawistnego zachowania ludzi, którzy powinni być inni, skoro są najbliższą rodziną? Czemu, więc dziwią się, że Noreen nie skacze z radości, kiedy w końcu zaczynają traktować ją jak człowieka, a nie pomiatać nią, czy ignorować, albo jeszcze gorzej - obarczać winą za śmierć Isadory???
Niedawno przeczytałam ją znowu... coż przemknęłam przez nią szybciej niżbym chciała, bo jest to książka, która bardzo mnie poruszyła i robi to za każdym razem, kiedy po nią sięgnę.

Czasem śmierć czyni z człowieka świętego, choć z pewnością nie można było go tak nazwać za życia... Dlaczego tak się dzieje??? Dopiero gdy rodzina dostrzega rzeczywistość, kończy się ich żałoba i wszyscy mogą zacząć żyć od nowa.
Pewnie jeszcze nie raz przeczytam tą książkę... :)

czytałam tą książkę kilka lat temu... pamiętam, że wciąż miałam ściśnięte gardło i często załzawione oczy. Choć sama powieść jest typowym romansem, to historia chorej na serce pielęgniarki, odrzuconej przez rodzinę i pogardzanej przez człowieka, którego kocha i kardiochirurga, oskarżającego ją o śmierć żony, bardzo mnie poruszyła. Bo co można innego powiedzieć o sile...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika marycha

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [6]

Krzysztof Czarnota
Ocena książek:
7,1 / 10
8 książek
0 cykli
10 fanów
Sergio Bambaren
Ocena książek:
6,1 / 10
4 książki
0 cykli
Pisze książki z:
4 fanów
Stephenie Meyer
Ocena książek:
6,5 / 10
37 książek
4 cykle
2718 fanów
Anna Onichimowska Hera moja miłość Zobacz więcej
Sergio Bambaren Dalekie Wiatry Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
361
książek
Średnio w roku
przeczytane
19
książek
Opinie były
pomocne
63
razy
W sumie
wystawione
353
oceny ze średnią 5,3

Spędzone
na czytaniu
1 549
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
14
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
10
książek [+ Dodaj]