Polska eseistka, prozaik, tłumaczka poezji francuskiej.
Ukończyła filologię romańską na UW. Debiutowała w 1948 na łamach prasy literackiej jako tłumaczka poezji francuskiej. Przy pracy nad swoimi biografiami historycznymi korzystała najwyraźniej wyłącznie ze źródeł francuskich, stąd wiele błędów w nazewnictwie: Akwizgran nazywa się z francuska Aix-la-Chapelle, Trewir - Trèves, Moguncja - Mayence, zaś księżna Walii księżna de Galles, co jest dla wielu polskich czytelników niezrozumiałe.
Była członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.http://
Jadwigę Dackiewicz ukochałem swego czasu za cykl napoleoński. Jej wielkim talentem jest swobodne, eleganckie i rzetelne faktograficznie wiązanie historiografii z beletryzacją. "Paryż zdradzony" został zamierzony jako powieść, ale przechodzi właśnie w taki zmieszany gatunek, z mnożącymi się cytatami z listów i obrazkami rodzajowymi. W tle mamy zaś historię upadku Rzeczypospolitej i kolejne próby jej odrodzenia. Tematem przewodnim biografii Izabeli jest jej ewolucja i dojrzewanie od kosmopolitycznej arystokratki, której świat to francuszczyzna, do zanurzenia się w polskość. Tym jest tytułowa "zdrada Paryża". Podkreślić trzeba zalety: ogromna porcja wiedzy, znajomość epoki, umiłowanie szczegółu obyczajowego, jakaś szczególna intuicja w rysowaniu portretów psychologicznych, język. Za słabość uznałbym jednak to pęknięcie gatunkowe, a przede wszystkim niekonsekwencję w traktowaniu kolejnych etapów życia bohaterki. W efekcie nie do końca wyjaśniony i przekonujący pozostaje przeskok od "brzydkiego kaczątka" i naiwnej pani uwikłanej w związek z Repninem do aktywnej aktorki wielkiej polityki i piastunki narodowego dziedzictwa. Za duży to kawał poważnych spraw, by sentymentalna i romantyczna mgiełka emocji wystarczała. Ocena jest więc trudna i mogłaby być niższa, ale skoro się autorkę kocha w pierwszym zdaniu...
Czytałem w późnym dzieciństwie z sympatii do Orlątka i miłości do Wiednia. Zaskakująco dobra lektura, chociaż wiele scen dla bardziej obeznanych może wydać się po prostu zbiorem słynnych anegdot i historii z okresu - mimo wszystko to właśnie tutaj są one najlepiej opisane. Do dziś jeśli mam cytować chociażby słynny dialog między bohaterskim Friedrichem Stapsem i Napoleonem, czy też genialną rozmowę Metternicha w Dreźnie, wybieram właśnie wersję i tłumaczenie Dackiewicz.