Jane Johnson – pochodzi z Kornwalii. Na rynku wydawniczym działa od 20 lat, jako sprzedawca, wydawca i pisarz. W latach 80 i 90 przygotowywała do wydania trylogię Tolkiena, by później wraz z Peterem Jacksonem i jego ekipą pracować w Nowej Zelandii nad ekranizacją. W 2005 roku udała się podróż do Maroka, by zbadać przeszłość jednego z dalszych członków rodziny. Ta podróż na zawsze odmieniła jej życie. Nie tylko przyczyniła się do powstania Podarunku z przeszłości, ale pomogła znaleźć mężczyznę życia. Dziś Jane Johnson jest szczęśliwą żoną Marokańczyka i czas dzieli między Kornwalię, a Maroko. Pracuje zdalnie dla wydawnictwa HarperCollins.http://www.janejohnsonbooks.com
Lubię takie książki, gdzie przeszłość splata się z teraźniejszością. Podobał mi się romans bohaterki z XVIII wieku i ten współczesny też.
Dużo przygód, tajemnicza książeczka, która doprowadziła do rozwiązania sekretów rodzinnych.
Dobrze się czyta, chociaż nieraz trochę mnie nużyły niepotrzebne opisy nic nie wnoszące do toczącej się akcji.
Książka o dwutorowej akcji, opowiada o wydarzeniach z przeszłości i teraźniejszości. Akcja rozgrywa się w dzisiejszych czasach, a druga historia pamięta jeszcze zamierzchłe czasy ludzi pustyni. Piękna opowieść o prawdziwej i wiecznej miłości, która przetrwała wszystko. Książka jest nie tyle wciągająca co powiedziałabym że pochlaniajaca. Naprawdę trudno sie od niej oderwać chociaż na chwilę, jest świetnie pisana, ciągle coś się dzieje dzięki czemu nie ma tu miejsca na monotonie. Zakończenie jest bardzo zaskakujące, napawa czytelnika wieloma emocjami. Czytając tak wczułam się w całą fabułę, że wydawało mi się iż uczestniczyłam w rozgrywającej się akcji książki pomiędzy ludami Tuaregow. Zachwycam się tą książką co naprawdę rzadko się zdarza. Gorąco polecam zwłaszcza że dziś trudno o dobrą książkę.