Pracował jako nauczyciel angielskiego oraz geografii w jednej z dublińskich szkół, jednak od 1993 utrzymuje się z pisania. Debiutował w 1987 powieścią The Commitments, pierwszą częścią cyklu o soulowym zespole z Dublina i rodzinie Rabbittów. Wszystkie trzy tomy zostały sfilmowane. The Commitments wyreżyserował Alan Parker, a Ciężarówkę Stephen Frears.
W 1993 wydał Paddy Clarke Ha! Ha! Ha!, książka została nagrodzona Nagrodą Bookera. Bohaterem i narratorem powieści dziesięcioletni chłopiec dorastający na przedmieściach Dublinu w latach 60. XX wieku. Centralną postacią Kobiety, która wpadała na drzwi jest Paula Spencer, sprzątaczka maltretowana przez męża. Będzie także bohaterką wydanej dekadę później powieści, zatytułowanej po prostu Paula Spencer.
W 1999 ukazała się Gwiazda zwana Henry, utwór rozgrywający się w pierwszych dekadach XX wieku. Opowiada o Henrym Smartcie, nastolatku mieszkającym w slumsach, a następnie żołnierzu IRA walczącym o niepodległość Irlandii. Kontynuacją tej książki jest Oh, Play That Thing!
Przenikliwe studium przemocy i jednocześnie samozagłady. Kompletny brak wiary w siebie i możliwości wyrwania się z potrzasku, w jakim znalazła się osoba, której właściwie jedyną winą było to, że związała się z niewłaściwym człowiekiem.
Zawsze tego typu książki wywołują w czytelniku ogrom burzliwych i trudnych do okiełznania emocji. Dla normalnego wrażliwego na cudzą krzywdę człowieka, który posiada w sobie chociaż odrobinę empatii, takie historie, jak ta opowiedziana przez Roddy`ego Doyl`a powodują, że krew w nas mocno buzuje.
Często nie jesteśmy w stanie pojąć czy zrozumieć, jak można godzić się z przemocą w związku, tym bardziej, kiedy świadkami przerażających brutalnych sytuacji są dzieci, lub nawet same bywają ich ofiarami. Jak można pozwalać, tolerować czy akceptować takie wypaczone i chore zachowania człowieka, który rzekomo nas kocha.
Problem przemocy w związku, uzależnienia od alkoholu, braku pomocy i jakiejkolwiek reakcji na terror domowy, to najważniejsze kwestie na których zasadza się fabuła tej niewielkiej, ale jakże prawdziwej życiowo powieści.
Polecam
Słabizna, w zasadzie druga połowa książki to same opisy dotyczące kupionych, sprzedanych, grających zawodników i komentarze wyników meczów. Styl chaotyczny. Pani tłumacz powinna wykazać minimum dobrej woli i zasięgnąć wiedzy o nazwach klubów angielskich i ich odmianie w języku polskim jęsli intelektualnie jest to dla niej bariera nie do przekroczenia, wiedziałaby, że piszemy w "z Sunderlandem" czy "z Evertonem", a nie "z Sunderland", "z Everton".