Najnowsze artykuły
- ArtykułyAgnieszka Janiszewska: Relacje między bliskimi potrafią się zapętlić tak, że aż kusi, by je zerwaćBarbaraDorosz2
- ArtykułyPrzemysław Piotrowski odpowiedział na wasze pytania. Co czytelnikom mówi autor „Smolarza“?LubimyCzytać3
- ArtykułyPięć książek na nowy tydzień. Szukajcie na nich oznaczenia patronatu Lubimyczytać!LubimyCzytać2
- Artykuły7 książek o małym wielkim życiuKonrad Wrzesiński39
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ludmiła Skrzydlewska
2
7,6/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans, literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,6/10średnia ocena książek autora
81 przeczytało książki autora
118 chce przeczytać książki autora
6fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
MDS: Miłosne Rewolucje - Grupa Ailes
Ludmiła Skrzydlewska, Magdalena Rewers
8,9 z 47 ocen
162 czytelników 15 opinii
2018
Najnowsze opinie o książkach autora
MDS: Miłosne Rewolucje - Grupa Ailes Ludmiła Skrzydlewska
8,9
"MDS. Miłosne rewolucje" to opowieści cudowne.
Ten zbiór, ta antologia to dzieło nie tylko jednej osoby, ale wszystkich, które przyczyniły się do wydania.
Nowe wydanie zawiera teksty zawarte w poprzednim, a także zupełnie nowe, które wzbogacają ten zbiór.
Kiedy dowiedziałam się na co idzie zysk poczułam, że mogę być dumna z bycia patronem, a treść jest równie genialna co sama inicjatywa.
"MDS.." zawiera wiele wspaniałych utworów, które napisane zostały w nieco można powiedzieć poetyckim stylu. Każdy z autorów ma swój indywidualny styl, jednakże wszystko do siebie pasuje. Niektóre teksty były gorsze jak na przykład ten o karmelowym chłopcu, ale wszystkie miały w sobie wiele prawdziwości i odzwierciedlały ludzkie uczucia. Miałam wrażenie, że autorzy pisząc, przekazali nam cząstkę siebie i otworzyli bramkę, aby zaprosić nas do wspólnego przeżywania z nimi ich tekstów.
Czytając, dostajemy przekrój osobowości i bohaterów. Możemy spotkać tu postacie przyziemne jak i fantastyczne, ale całość łączy motyw przewodni - miłość. Miłość ukazana jest tutaj jako coś pięknego, ale też trudnego z czym musimy się w swoim życiu zmierzyć. Nasi bohaterowie niejednokrotnie boją się miłości i robią w swoim życiu wszystko by jej nie zaznać, jednak ona znajduje ich.
Dlaczego MDS? Od Międzynarodowego Dnia Seksu. Antologia uświadamia, że nie powinniśmy kryć się z naszymi uczuciami, pragnieniami i po prostu być szczęśliwi. Ja odebrałam to tak, ale uważam, że każdy kto przeczyta ten zbiór wyciągnie własne wnioski i zakochana się w tym tak jak ja.
Będę wracać do Miłosnych Rewolucji, bo uważam, że są wyjątkowe i warte tego, aby ludzie po nie sięgali. Nie tylko teraz, gdy jest już kilka miesięcy po premierze, ale zawsze.
Mimo, że przeczytałam tę książkę jakiś czas temu potrzebowałam czasu, aby ją "przetrawić" i spojrzeć na to bardziej obiektywnm wzrokiem. Nadal pozostaje w zachwycie, a Wam - czytelnikom życzę niesamowitej lektury.
MDS: Miłosne Rewolucje - Grupa Ailes Ludmiła Skrzydlewska
8,9
„O trudnej miłości ciężko się mówi. Jeszcze trudniej się od niej uwolnić.”
Kiedy otrzymałam propozycję współpracy i objęcia patronatem medialnym najnowszej antologii wychodzącej spod skrzydeł grupy wydawniczej Ailes, zgodziłam się bez wahania. Nie tylko ze względu na tematykę antologii, która co tu dużo ukrywać, jest bardzo bliska temu, co zazwyczaj czytam, ale przede wszystkim ze względu na szczytny cel. Bowiem dochód ze sprzedaży antologii ma zostać przekazany na rzecz Fundacji Hospicjum Dla Kotów Bezdomnych. Jak można się zastanawiać?
„MDS. Miłosne rewolucje” to zbiór opowiadań, stworzony przez kilku, mniej lub bardziej znanych polskich autorów, a swoją premierę miał 7 czerwca. Zarówno sam tytuł, jak i dość enigmatyczny opis, budzą ciekawość i intrygują już od pierwszego momentu, i to do tego stopnia, że spragniony odpowiedzi umysł zaczyna tworzyć zagmatwane odpowiedzi i snuć domysły. Zapewne tak samo, jak ja zastanawialiście się, skąd taki a nie inny tytuł i pewnie podobnie do mnie, zadajecie sobie pytanie, co takiego może połączyć kilkoro, pozornie kompletnie niezwiązanych ze sobą osób. Hakerka, czarownica, zombie, para szpiegów, a nawet bokser i seryjny morderca. Czy może być coś, co w jakikolwiek sposób zwiąże ze sobą ich światy? Szczerze wątpiłam, ale po lekturze już znam odpowiedź i jestem w pełni usatysfakcjonowana takim uzasadnieniem. A jeśli i Wy jesteście ciekawi, jaką tajemnicę kryje w sobie zbiór, to nie pozostaje nic innego, jak zakupić swój egzemplarz i osobiście się przekonać. Z czystym sumieniem zachęcam, bo wiem, że tak, jak ja, będziecie się świetnie bawić podczas lektury i z całą pewnością nie przyjdzie Wam do głowy narzekać na nudę. Nie w momencie, kiedy dostajecie w jednym miejscu (a właściwie książce) tak odmienne i niezwykle barwne światy a w nich kolejne coraz bardziej intrygujące i plastyczne postaci.
Niniejszy zbiór jest reedycją poprzedniej wersji, jednakże pojawiają się w niej nowe teksty, a te które być może niektórzy czytelnicy dobrze już znają, zostały odświeżone. Przyznam się szczerze, że nie miałam okazji poznać poprzedniej wersji, ale po lekturze tej, jestem pewna, że to nic straconego.
Na antologię składają się dwadzieścia dwa opowiadania. Każde pisane innym piórem, na swój charakterystyczny sposób. Jedne formy są krótsze, inne nieco dłuższe, sięgające swą objętością nawet kilku rozdziałów tradycyjnej książki. Wprawdzie większość tekstów zawartych w antologii wpisuje się w kanony romansu i erotykę, jednakże znaleźć w niej można również mroczny i przyprawiający o gęsią skórkę thriller, nie zwalniającą tempa sensację i dobry kryminał. Nie zabraknie również historii ocierających się o poważne fantasy czy młodzieżową dystopię. Tak więc śmiem twierdzić, że każdy znajdzie w antologii coś dla siebie. Oczywiście jedne teksty mogą podobać się bardziej, inne mniej, ja sama jestem w stanie wyliczy trzy, które po zakończeniu lektury, zaliczam do moich ulubionych. Niezależnie jednak od tego, w jaki szablon wpisuje się dany fragment, motywem przewodnim każdego z nich jest miłość, która jak się okazuje, ma różne oblicza. Czasami jest niebezpieczna, innym razem przerażająca i wręcz destrukcyjna. Bywa uzdrawiająca, chaotyczna i zabawna. Zdarza się też, że motywuje i inspiruje do zmian. Raz zmienia życie i postrzeganie świata, pomagając zacząć od nowa, z drugiej strony jest w stanie odebrać radość, spowodować zagubienie i odebrać oddech, nawet dosłownie. Rani i leczy jednocześnie, wpędza w ciemną otchłań po to, by ostatecznie wynieść bohaterów na szczyt i pozwolić doświadczyć prawdziwej magii. A wszystko to napisane przyjemnym i lekkim w odbiorze językiem. Choć na antologię składają się dwadzieścia dwa opowiadania, pisane różnym stylem, z kontrastującymi ze sobą historiami, opowiedzianymi w różnorodny sposób, to jednak nie można odmówić twórcom konsekwencji i umiejętności odnalezienia wspólnego mianownika we wszystkich fragmentach. Co wcale nie było takim prostym zabiegiem. Niezmiernie też cieszy fakt, że oddając się lekturze „MDS. Miłosne rewolucje” można nie tylko miło i przyjemnie spędzić czas, ale również poznać twórczość rodzimych, choć nieznanych dotąd, niekiedy debiutujących, autorów.
Słowem zakończenia pragnę jedynie zaznaczyć, że „MDS. Miłosne rewolucje” to naprawdę udany twór, skupiający dwadzieścia dwie krótkie, choć bardzo dobrze napisane, zamknięte historie, które wbrew pozorom coś łączy. A co? Absolutnie nie zdradzę, bo popsułabym całą frajdę z lektury i odkrywania odpowiedzi na kolejne pytania. W tym miejscu serdecznie i z czystym sumieniem polecam.
M.
(Smooky-subiektywnie)