Zbiór dobry, ale nierówny, pierwsze nowele są znacznie starsze i odbiegają sposobem straszenia od późniejszych. Najlepsze opowiadania, od których można zacząć czytanie to Wabiąca ślicznotka, Kwiaty dla Emilii no i dzieła Le Fanu i Munro (Saki),- krótkie i mega zaskakujące opowiadanka, których w Polsce wciąż mało! Ktoś powinien wydać ich zbiory! "Lukundu" bardzo mocne, mroczne opowiadanie, wręcz gore, taka masakra z mutantami jakimiś - szokujące opowiadanie dla ludzi z mocnymi nerwami! "Ślady" Karola Capeka - bardzo subtelne, zimowe, troszkę śmieszne opowiadanie.
A reszta tekstów? Może komuś przypadły do gustu, może zależy od upodobań, ale mnie nie zachwyciły. Są lepsze zbiory grozy w starym stylu.
Wyśmienita mieszanka wybuchowa, klasyka gatunku, obowiązkowa lektura dla miłośników grozy. A do tego to stare wydanie! Pożółkłe kartki, że momentami miałam problem z ich odczytaniem. Znakomity dobór autorów, wiele tych opowiadań wystarczyłoby jako samodzielna lektura, ku rozmyślaniom i dla inspiracji.Trudno wybrać coś najlepszego, bo same nazwiska autorów rekomendują danie złożone z wielu, atrakcyjnych przypraw. Zalecam wieczorne czytanie... po niektórych trudno zasnąć a niedługo noce majowe i najpiękniejszy w roku czas na marzenia i zamyślenia.Leżała sobie gdzieś dłuuugo na półce, czekając aż ją kupię na allegro. Chyba nie ma obecnie tak pełnej antologii, z wyborem tylu słynnych nazwisk. A jeśli jest to chyba nie na moją kieszeń. Muszę koniecznie zapolować na część drugą. POLECAM, bo warto do tego zbioru wracać, kiedy klimat sprzyja.