Wiara oświeconych Władysław Witwicki 8,0
ocenił(a) na 92 lata temu Książka założyciela polskiej szkoły psychologii - Władysława Witwickiego, wielkiego humanisty oraz znakomitego tłumacza dzieł Platona na język polski, pierwszy raz ukazała się na rynku wydawniczym poza granicami RP, jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. W naszym kraju, z uwagi na duszną sytuację polityczno-obyczajową, nie mogła zostać wydana w dwudziestoleciu międzywojennym. Profesor Witwicki podjął się pionierskiego zadania zbadania religijności osób "oświeconych", przyczyn tego zjawiska, a także różnorodności jego postaci (czemu służył odpowiedni kwestionariusz pytań). Praca podzielona została na dwie części. Pierwszą stanowi wprowadzenie teoretyczne do podjętego zagadnienia, natomiast druga, obszerniejsza i zasadnicza, przedstawia wyniki badań wraz z ich naukowym komentarzem. Problematyka wiary ludzi wykształconych jest tematem dosyć niewdzięcznym. Nie chodzi tu nawet o fakt podejścia przez czynniki oficjalne (zarówno te reprezentujące sacrum jak i profanum) w naszym kraju do krytycznego i niezależnego badania religii (siłą rzeczy katolickiej),który notabene ma aktualnie wiele wspólnego z tym co się działo przed wojną, ale przede wszystkim o paradoksalność (o ile nie uzmysłowimy sobie podstawowego rozróżnienia, że wiara to nie wiedza, i że odrębne te sfery, choć często ze sobą mieszane, nie powinny być traktowane tym samym instrumentarium myślowym) samego przedmiotu badań. W części poświęconej zrelacjonowaniu wyników dociekań nad wiarą ludzi "oświeconych" autor dochodzi do wielu frapujących konkluzji. Jedną z ciekawszych jest ta, która opisuje podejście do zasad wiary większości "oświeconych": "inni wierzą cząstkowo, to znaczy: wybierają sobie pewne dogmaty, które im odpowiadają więcej, a odrzucają inne, które się im podobają mniej, tworzą sobie na swój użytek prywatne, jednostkowe herezje i uważają się za wierzących. Tych jest najwięcej" (s. 273).
Książkę można polecić wszystkim tym, dla których problem relacji wiary do wiedzy jest nieobcy oraz istotny. I jak głosi autor, spełni ona swe zadanie "jeżeli zdoła do myślenia pobudzić tych, którzy myśleć zechcą i potrafią" (s. 303).