Dobra Nowina według Mateusza i Marka

Okładka książki Dobra Nowina według Mateusza i Marka Władysław Witwicki
Okładka książki Dobra Nowina według Mateusza i Marka
Władysław Witwicki Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN religia
Kategoria:
religia
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Naukowe PWN
Data wydania:
1958-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1958-01-01
Język:
polski
Tłumacz:
Władysław Witwicki
Tagi:
Ewangelia Dobra Nowina
Średnia ocen

9,0 9,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,0 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
295
295

Na półkach: ,

O Biblii jako całości oraz o Ewangeliach, synoptycznych i nie tylko, wylano już chyba więcej atramentu niż Morze Czerwone ma wody. Zdaje się nawet, że nic już do tego nie można dodać, bo temat był "wałkowany" przez prawie 2 tysiące lat - Ewangelie, a jeszcze dużej - Stary Testament. Kiedyś czytanie Pisma było zakazane pod groźbą najsurowszych kar, rozpowszechnianie "Słowa Bożego" bez zgody czynników oficjalnych spotykało się z potępieniem i prześladowaniami, a jego dowolna interpretacja, jeśli nie posiadało się placet "sługi sług Bożych", mogła doprowadzić nawet do zarzutu herezji, a tym samym eksterminacji. Biblia w języku łacińskim, chociaż w "oryginale" została napisana w innych niż mowa Rzymian językach, przez wieki całe stanowiła jedyne prawomocne źródło "wszelkiej mądrości", a próba tłumaczenia choćby fragmentów na języki narodowe, prowadziła do - w najlepszym wypadku -ciężkiego uszczerbku na zdrowiu tych śmiałków, którzy opoważyli się tego spróbować.
W najnowszych czasach, kiedy kościoły chrześcijańskie nie mają już takich możliwości jak drzewiej bywało, Biblia we wszelkich językach świata jest normą. Być może, szczególnie w katolicyzmie, zrozumiano w końcu, że "ciemny lud który wszystko kupi" nie jest zbytnio zainteresowany jej czytaniem, a jego możliwości poznawcze w kwestiach religii mogą zostać zaspokojone selektywnym odczytywaniem mniej kontrowersyjnych fragmentów tej księgi, podczas rutynowo i bez polotu odprawianych uroczystości.
Aktualnie osoby chwalące się jako tako oczytaniem w tych sprawach, prędzej zostaną potraktowane jako członkowie "kociej wiary" (których, co do zasady lepiej omijać z pogardliwą wyższością szerokim łukiem),niż jako przedstawiciele tej jedynej nie-sekty spośród wszystkich dostępnych wierzeń.
Władysław Witwicki był nietuzinkowym uczonym. Oprócz bycia "ojcem polskiej psychologii", świetnym autorem przekładów i znawcą Platona, historykiem i praktykiem sztuki, zajmował się również kwestiami wiary. Łączył przy tym umiejętności psychologa z tłumaczem języków starożytnych, a także biegłą znajomością źródeł "cywilizacji Judeo - chrześcijańskiej". Jego przekład dwóch Ewangelii - Mateusza i Marka, jest z wielu powodów niezmiernie interesujący. Warto porównać sobie tekst oficjalny (aprobowany przez Państwo Kościelne/Watykan) z efektami pracy Witwickiego. Nie tylko można się mocno zdziwić, ale czasem wręcz zaszokować. Przytoczę kilka cytatów tłumaczenia z oryginału greckiego, jakiego dokonał profesor Witwicki.
O Józefie i Maryi: "I nie obcował z nią, pokąd nie urodziła swego pierworodnego syna".
Jezus: "A każdy, kto słucha moich słów, a nie wykonywa ich, stanie się podobny do człowieka głupiego, który sobie zbudował dom na piasku".
Ponownie Jezus: "Nie sądźcie, że ja przyszedłem rzucić pokój na ziemię. Ja nie przyszedłem, żeby rzucić pokój, tylko miecz. Bo przyszedłem poróżnić człowieka i nastawić go przeciwko własnemu ojcu i córkę przeciw matce i synową przeciw teściowej".
Dalej Jezus: "Kto nie jest ze mną, ten jest przeciw mnie".
Jezus, chyba antycypując problem pedofilii w "swym" późniejszym kościele: "A kto by zgorszył jednego z tych małych, którzy wierzą we mnie, temu by się przydało kamień młyński uwiązać u szyi i utopić go w głębinach morza".
Jezus o kapłanach: "Wyście podobni do grobów pobielanych, które się z wierzchu wydają ładne, a w środku pełno kości martwych i wszelakiego rodzaju nieczystości. Tak i wy z wierzchu wyglądacie ludziom na sprawiedliwych, a w środku pełni jesteście obłudy i nieprawości".
I ponownie o kapłanach: "Wystrzegajcie się uczonych w Piśmie, którzy lubią chodzić w długich sukniach i żeby się im kłaniać na ulicy. I pierwsze krzesła w synagogach i pierwsze miejsca przy stołach. I wyjadają domy wdów pod pozorem długich modlitw - oni dostaną większy wyrok".
Oto Słowo Boże. Amen.
Jak ktoś już kiedyś zauważył (a Dostojewski nawet ubrał w ciekawe słowa),gdyby Jezus powtórnie zstąpił z nieba i zaczął głosić tego typu "rewelacje" co w Ewangeliach, to kościoły chrześcijańskie byłyby pierwszymi, które spaliłyby Go na stosie - kiedyś, lub opluły żółcią - teraz.
Warto zapoznać się również z obszernym psychologicznym komentarzem autora do tych dwóch Ewangelii. Znajdziemy tam, oprócz znakomitej interpretacji ich treści, szereg ciekawych informacji, tj. np. taka, że imię "Jezus", po hebrajsku Jehoszuah, to to samo co Jozue - "We współczesnym żargonie: Szyja"; "Jezusa nazywano <<nazareńczykiem>> nie od miejscowości Nazaret, ale od sekty nazareńczyków, za członka której uchodził w ówczesnej opinii"; "W polszczyźnie utarło się imię Belzebub, wzięte z Wulgaty. Grecki tekst kończy imię na l. A po hebrajsku arcydiabeł nazywał się Belzebuf, to znaczy tyle, co <<Pan much i komarów>>. Muchy i komary są na południu niesłychanie dokuczliwe i niebezpieczne".
Dzieło Władysława Witwickiego jest wielkie. Polecam je wszystkim chcącym dowiedzieć się czegoś o tekście, który uchodzi za najważniejszy w naszym kraju (tutaj jego połowa - 2 Ewangelie),a szczególnie wszystkim "prawdziwym Polakom-Katolikom" (choć, jak wyżej wspomniałem, marne szanse na skłonienie ich do jakiejkolwiek lektury). Bo jak słusznie zauważa Profesor: "są typy, których żadna perspektywa i żadne zrozumienie i żadna wiedza i żaden nakaz moralny nie obłaskawi i jadu im nie odbierze".

O Biblii jako całości oraz o Ewangeliach, synoptycznych i nie tylko, wylano już chyba więcej atramentu niż Morze Czerwone ma wody. Zdaje się nawet, że nic już do tego nie można dodać, bo temat był "wałkowany" przez prawie 2 tysiące lat - Ewangelie, a jeszcze dużej - Stary Testament. Kiedyś czytanie Pisma było zakazane pod groźbą najsurowszych kar, rozpowszechnianie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
474
55

Na półkach: , ,

Podany tutaj przekład nie może służyć do celów liturgicznych. Jest to tzw. Przekład Dowolny, gdzie autor w sobie wiadomy sposób język "koine" (skalany)grecki sparafrazował (ale za to świetnie) na język polski. Dla przykładu: Wg BT tekst ew. Mt 23,23 Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, lecz pomijacie to, co ważniejsze jest w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. To zaś należało czynić, a tamtego nie opuszczać. Wg Witwickiego:
Gorzka wasza godzina, wy, uczeni w Piśmie i Faryzeusze, komedianci, bo składacie dziesięcinę z mięty, anyżu i z kminku, a zarzuciliście to, co ważniejsze w Prawie: słuszność i litość i wierność. Trzeba było to robić i tamtego nie zaniedbywać.

Podany tutaj przekład nie może służyć do celów liturgicznych. Jest to tzw. Przekład Dowolny, gdzie autor w sobie wiadomy sposób język "koine" (skalany)grecki sparafrazował (ale za to świetnie) na język polski. Dla przykładu: Wg BT tekst ew. Mt 23,23 Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, lecz pomijacie to, co...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    9
  • Przeczytane
    5
  • Posiadam
    3
  • Literatura na wskroś wartościwa
    1
  • Biblia/Przekłady
    1
  • EbM
    1
  • Przeczytane wcześniej
    1
  • Zakupy
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dobra Nowina według Mateusza i Marka


Podobne książki

Przeczytaj także