Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ta książka robiła w pokoju kotów za podpórkę skrzydła okiennego. Ale ponieważ ostatnio zgadało się gdzieś o Koperniku więc na zakończenie roku postanowiłem przeczytać. Sprawdziła się świetnie nie tylko jako podpórka! Świetna książka, która otwiera oczy na bardzo wiele spraw. Do tej pory, na przykład, sprawa wojny z Zakonem Krzyżackim, którą zakończył Hołd Pruski była dla mnie bardzo mętna a tu nie tylko o przyczynach ale też i o tym jak ta wojna wyglądała. A to już jest bardzo ciekawe. Zupełnie z innej beczki: wiemy wszyscy, że Kopernik zajmował się sprawą reformy monetarnej. Ale to jak wyglądała sytuacja płatnicza w tamtym okresie to jest o wile ciekawsze, i o wiele bardziej skomplikowane. Na przykład to, że bochenek chleba miał zawsze stałą cenę. No to w miarę proste, ale jak to było możliwe jeśli w niektórych latach były nadwyżki zboża a czasem przez kilka lat był nieurodzaj i panował głód? Albo jak to możliwe, że półkorzec zboża kosztował zawsze tyle samo, niezależnie od tego czy to było w okolicach Olsztyna, wprost w gospodarstwie czy też było to w porcie w Gdańsku? Przecież transport kosztował i to wcale nie tak mało... (Podpowiedź: kluczem do zagadki jest treść słów "bochenek" i "półkorzec"). Oczywiście, rola Retyka w finalnym powodzeniu pracy Kopernika była mi znana, ale teraz widzę ją jeszcze wyraźniej i do tego widzę ją jako jeszcze ważniejszą! Kopernik bez Retyka byłby... nie byłby w ogóle. A o tym, że Kopernika chciano ekskomunikować i że to wcale nie było dalekie od wykonania, to już w ogóle nie wiedziałem. Cherchez la femme! Książka świetna i świetnie się czyta ale ma poważne słabości: po pierwsze przydałaby się mapa Prus z tego okresu z nazwami miejscowości ówczesnymi i dzisiejszymi; po drugie - jak prawie w każdej polskiej książce - nie ma indeksu nazwisk i krótkich biografii; po trzecie, szczególnie dla mnie, który mam problemy z przyswajaniem imion, trudnością jest opanowanie wielości terminów więc nie wiem tak od razu czy Pan Tiedeman, Pan Giese, biskup chełmiński i Przewielebny Pan to jest ta sama osoba czy to są cztery różne osoby; po czwarte, trzeba być biegłym, żeby rozumieć na pierwszy rzut oka, czy Kopernik będąc w Lubawie gościł u biskupa chełmińskiego a tym bardziej, żeby powiedzieć, czy to było w Prusach Królewskich czy w Prusach Książęcych. Tak czy inaczej: świetna książka.