Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać422
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
John Ramsey Miller
1
5,7/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,7/10średnia ocena książek autora
300 przeczytało książki autora
298 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Manuskrypt Chopina Jeffery Deaver
5,7
Książka eksperyment, więc trzeba było do tego podejść z pewnym dystansem. Ogólnie bardzo długo ją męczyłem zważywszy na jej niewielką objętość. Zależnie który autor pisał dany rozdział to albo czyta się dobrze, albo się ciągnie. Także na prawdę trudno o jednoznaczną opinię, bo to tak jak by wydać jeden werdykt dla zbioru opowiadań różnych autorów. W efekcie moja ocena to pewne uśrednienie z całości. Ogólnie myślę, że mogę polecić, choć fani klasycznego Deaver'a na pewno muszą wziąć pewną poprawkę.
Manuskrypt Chopina Jeffery Deaver
5,7
Mordercza partytura
Miłośnicy thrillerów oraz powieści sensacyjnych lubią być zaskakiwani. Moment zdziwienia rysujący się na twarzy w chwili uświadomienia, że dany autor wywiódł czytelnika w pole sprawia, że zaczyna on oczywiście doceniać taką powieść, ale również oczekiwać podobnego momentu od innych powieści. Jednym słowem czytelnicy powieści kryminalnych spragnieni są chwil zaskoczeń, co przyczynia się do tego, że przychylnym okiem patrzą na wszelkie nowinki w tym i tak nie łatwym gatunku. Widząc na księgarnianych lub bibliotecznych półkach książki, które sygnowane są wieloma nazwiskami zazwyczaj zapala się lampka, że do czynienia mamy z jakimś zbiorem opowiadań o podobnej tematyce. W większości przypadków tak jest, lecz „Manuskrypt Chopina” należy do nielicznej grupy bardzo nowatorskich projektów, pokazujących, że wielu może stworzyć coś jednego.
Na pierwszy rzut oka „Manuskrypt Chopina” wydaje się kolejnym zbiorem opowiadań, lecz w rzeczywistości jest książką napisaną w nietypowy sposób. Jednym słowem jest to powieść o jednej linii fabularnej, lecz napisanej przez piętnastu autorów. Pomysłodawcą tego innowacyjnego pomysłu jest Jeffery Deaver, znany czytelnikom z wciągających i błyskotliwych thrillerów. Stworzył on pierwszy oraz dwa ostatnie rozdziały stanowiące ramy w obrębie, których porusza się pozostała czternastka autorów. „Manuskrypt Chopina” zarazem jest oryginalnym dziełem, bo próżno szukać takiego drugiego, ale również ryzykownym, ponieważ mieszanka stylów może okazać się zbyt wybuchowa.
Głównym bohaterem powieści jest Harold Middleton – były pracownik wywiadu wojskowego. To właśnie w jego ręce trafia rękopis nieznanej partytury Chopina. Niedługo potem zostaje zamordowany człowiek, który przekazał Middeltonowi manuskrypt, a jego samego próbują złapać nieznani sprawcy. Harry przekonuje się, że ten, kto ich wynajął, zrobi wszystko, aby zdobyć rękopis – zagrozi nawet życiu jego bliskim.
Wspólne pisanie powieści jest bardzo trudną sztuką, zwłaszcza w przypadku autorów o odmiennych stylach, temperamentach, lecz nawet w przypadku tych piszących podobnie można odnaleźć pewne niedociągnięcia. To jeśli w przypadku dwóch autor pojawia się wyzwanie, to co tu można pisać o piętnastu. „Manuskrypt Chopina” emanuje różnorodnością stylów, chociaż należy przyznać, że w przypadku niektórych rozdziałów miały one bardzo podobne brzmienie. W związku z taką różnorodnością wiadomym jest, że znajdziemy fragmenty naprawdę dobre oraz te słabsze, co jedynie pogłębia dysonans jakościowy.
Wiodącym elementem powieści jest dynamiczna fabuła, czasami nawet nazbyt. Czytelnikowi niezwykle trudno jest przewidzieć jak potoczy się fabuła, czy też zakończenie a nawet następny rozdział, gdyż każdy kolejny jest zaproszeniem do odmiennej wyobraźni. Warto zwrócić, uwagę, że autorzy początkowych rozdziałów mieli troszkę ułatwione zadanie. Bez zbytnich ograniczeń mogli w dowolny sposób wprowadzać nowych bohaterów, wtrącać nowe wątki, kończąc w każdym momencie, kiedy chcieli. Autorzy rozdziałów zbliżających się ku końcowi mieli mniejsze pole do własnej interpretacji, gdyż musieli łączyć ze sobą te początkowe niezwiązane rozdziały. Jednak najtrudniejsze zadanie miał Jeffery Deaver, aby zakończyć powieść w logiczny sposób. Trudno stwierdzić, czy to zasługa rzemieślniczej sprawności wszystkich biorących udział w projekcie pisarzy, dobrego planu wyjściowego nakreślonego przez Deavera, czy może pracy redaktorów powieści, lecz udało im się ułożyć wszystko w miarę logiczną całość.
Autorzy „Manuskryptu Chopina” wyraźnie koncentrują się na akcji, na czym cierpi kreacja postaci. Z drugiej strony przy tak dużej liczbie piszących ciężko liczyć na wiarygodny obraz psychologiczny bohatera. Mnogość wprowadzonych wątków nie zawsze służy powieści. Niestety wiele z nich potraktowano po macoszemu, zaniedbano albo pozwolono, by zostały one zakończone w sposób nieprzemyślany. Największe zdziwienie w tym przypadku dotyczy słabości rozdziału napisanego przez tuza światowej powieści sensacyjnej, czyli Lee Childa. Cóż, rozwiązania wątków, które oferuje bardziej pasują do stawiającego pierwsze kroki pisarza, niż autora poczytnych powieści.
W sytuacji, gdy nad powieścią nie pracuje jedna osoba, mogąca starannie zaplanować rozwój fabuły, zwroty akcji i zaskakującą pointę oczekiwanym elementem dostarczającym żywszych zaskoczeń powinno być wywracanie schematu do góry nogami. Cóż, autorzy „Manuskryptu Chopina” podeszli do zadania bardzo asekuracyjnie w pewien sposób podporządkowując się stylowi pierwszego piszącego, czyli Jeffreya Deavera. Autorzy zawarli pakt o nieagresji i żaden z rozdziałów nie kończy się karkołomnym zwrotem akcji, poprzez grzeczność przekazują sobie fabułę w stanie możliwie najłatwiejszym do kontynuacji. Ciekawostką a zarazem plusem zwłaszcza dla polskiego czytelnika są nawiązania do Polski, czy to poprzez miejsce akcji, czy też polskich bohaterów a na tytułowym manuskrypcie kończąc. Zresztą wątek muzyczny odgrywa dużą rolę w powieści i jeśli by istniał gatunek taki jak thriller muzyczny to wówczas „Manuskrypt Chopina” mógłby być jego przedstawicielem. Czyżby ukłon Deavera w stronę wiernych polskich czytelników i liczne nagrody, które otrzymał w naszym kraju?
Podsumowując, nowatorski pomysł w postaci „Manuskryptu Chopina” po głębszym dopracowaniu, mógłby pretendować do niezłego thrillerem, a tak mimo innowacyjności dołączył do grupy przeciętnych powieści, pod którymi uginają się księgarniane półki.