Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Herwig Wolfram
3
6,8/10
Pisze książki: historia
Urodzony: 14.02.1934
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
39 przeczytało książki autora
74 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Konrad II (990-1039). Cesarz trzech królestw
Herwig Wolfram
7,4 z 5 ocen
16 czytelników 2 opinie
2020
Najnowsze opinie o książkach autora
Konrad II (990-1039). Cesarz trzech królestw Herwig Wolfram
7,4
To była ciężka lektura. Nie jest to łatwa biografia Konrada II, bo zamiast układu chronologicznego Herwig Wolfram zastosował podział tematyczny - droga do koronacji, konflikty, sytuacja w Rzeszy, polityka zagraniczna, stosunki z kościołem. To generuje trochę dziwnych sytuacji, że zdarza się, iż o jednym wydarzeniu czytamy dwa razy albo przewija się nam postać, której rola jest wyjaśniona znacznie później. Żeby nie był gołosłownym, o królewnie Gunhildzie najpierw przeczytamy, że zmarła podczas wyprawy włoskiej Konrada II, żeby kilkadziesiąt stron później dowiedzieć się, że była to córka Knuta Wielkiego, która poślubiła syna Konrada, Henryka III. Przy lekturze niestety trzeba często łączyć takie wątki ze sobą, co niestety nie ułatwia sprawy. Ale, żeby nie było, że tylko narzekam, książka dobrze uświadamia czytelnikowi potęgę Rzeszy, objazdy Konrada od Nijmegen po Rzym po prostu robią wrażenie i pokazują skalę geograficzną państwa. Podobał mi się też rozdział o polityce zagranicznej Konrada, bo jest też sporo wątków polskich związanych z Bolesławem Chrobrym i Mieszkiem II. Fragment o symbolice i insygniach władzy Konrada również był interesujący. Książka Herwiga Wolframa to taka pozycja, że lepiej mieć szerszą wiedzę o XI-wiecznej Rzeszy, bo w przeciwnym wypadku można niestety zderzyć się ze ścianą, a autor moim zdaniem nie ułatwia sprawy.
Konrad II (990-1039). Cesarz trzech królestw Herwig Wolfram
7,4
Daję tej książce 6 gwiazdek i z tego powodu czuję się zmuszony do uzasadnienia mojej decyzji, gdyż w przeciwnym wypadku ocena byłaby krzywdząca dla autora.
Na początku chciałbym powiedzieć, że autor dokonał tytanicznej pracy, żeby napisać tak obszerną książkę na temat władcy, który panował stosunkowo krótko a osiągnął tak niewiele, że przeciętny człowiek (niezainteresowany tematem) nie wie nawet o jego istnieniu.
Wspomniałem, że biografia jest obszerna - pytanie, czy jest to zaleta czy wada. Historyk wybrał podział tematyczny, nie chronologiczny - w efekcie otrzymujemy w kilku miejscach te same wiadomości, często po prostu sparafrazowane w wyniku czego sprawa się komplikuje zamiast ułatwiać i tylko zwiększa to (całkowicie niepotrzebnie) objętość książki.
Warto poruszyć też kwestię grupy docelowej tej publikacji. Jest to książka nudna jak flaki z olejem - dawno nie czytałem tak nużącej pozycji - porównywalnie nudni byli chyba tylko Karolingowie (McKitterick). Znajdziemy tutaj mnóstwo miejsc, nazwisk, osób i informacji o kwestiach zupełnie bez znaczenia. Jeżeli kogoś pasjonuje kwestia podróży władcy (skąd do kąd się przemieszcza) to będzie zachwycony, gdyż jest takich wieści co niemiara. W publikacji jest także ogrom danych na temat Kościoła (biskupstw, arcybiskupstw, opactw) - w zasadzie zajmuje to ok. połowę książki a autor wchodzi mocno w szczegóły.
To co napisałem powyżej warto zestawić z faktem, że nie jest to książka rewolucyjna tzn. nie spotkałem się tutaj z jakimiś nowymi teoriami, które autor by uzasadniał. Tok argumentacyjny ogranicza się często do jednego zdania "Coś się wydarzyło, więc tak musiało być" - kompletnie niski poziom w porównaniu do polskich mediewistów, którzy potrafią argumentować (bez owijania w bawełnę) na kilka stron.
Podsumowując, pozycja nie dla laika, ale także nie dla mediewisty. Pióro autora pozostawia wiele do życzenia. Jeżeli jednak kogoś interesuje ten okres a nie przeraża go wizja nudnych opisów to polecam.