Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Brigitte Koyama-Richard
1
6,4/10
Pisze książki: sztuka
Brigitte Koyama-Richard wykłada literaturę porównawcza i historię sztuki na uniwersytecie Musashi w Tokio. Wydała wiele książek o Japonii, m.in. „Japon rêvé, Edmond de Concourt i Hayashi Tadamasa” („Wyśniona Japonia, Edmond de Concourt i Hayashi Tadamasa”) (Hermann 2001),„La Magie des estampes japonaises” („Magia japońskich drzeworytów”) (Hermann, 2003) i „Kodomo-e, L’estampe japonaise et l’univers des enfants” („Kodomo-e. Drzeworyty japońskie a świat dzieci”) (Hermann 2004).http://
6,4/10średnia ocena książek autora
80 przeczytało książki autora
75 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Manga - 1000 lat historii Brigitte Koyama-Richard
6,4
Książkę czyta się w miarę płynnie, natomiast nie wiem z czyjej czy polskiej czy zagranicznej, obfituje w błędy, a niektóre wątki są dla mnie napisane albo niezrozumiale albo wręcz wplecione w inny z czego powstaje miszmasz. Ogólnie rzecz ujmując gdyby nie to, że książkę czytałam w celach naukowych, postawiłabym wyższą ocenę, bo jak wspominałam dobrze się czyta, ale zagłębiając się można się zgubić i nieźle wkurzyć za błędy.
Manga - 1000 lat historii Brigitte Koyama-Richard
6,4
Ogólnie zacznijmy od tego, że okładka tej książki to jeden wielki chaos. Ja rozumiem, że próbowali pokazać prawdziwe oblicze mangi, ale okładka jest tak brzydka, że aż nie mam ochoty na nią patrzeć dłużej niż 5 sekund.
Treść natomiast delikatnie rzecz ujmując nie powala. Mnostwo anegdot wplatanych do wywodów, mnóstwo tłumaczeń nawet najmniejszych rzeczy, co jest tak typowe dla japońskich książek historycznych że aż głowa mała. Łatwo zgubić wątek, zapomnieć o czym właściwie jest dany rozdział. Dodatkowo ilustracje, które powinny być przecież mocną stroną tej książki jako że traktuje ona o historii japońskiego komiksu, są po prostu... nijakie. Może tak to określmy, bo poziom doboru ilustracji do poszczególnych rozdziałów jest raz na zadowalającym poziomie, by przy kolejnym wyglebić się zupełnie w kałużę błota.
Jako fanka japońskiej popkultury mocno się zawiodłam, mam wrażenie że już Amerykanie piszą lepsze książki o kulturze Nipponu niż sami Japończycy, co jest po prostu smutne.
Bardzo duży przeciętniak, stąd ocena zaledwie 5/10.