Meagan McKinney (prawdziwe nazwisko Ruth Goodman) jest amerykańską pisarką romansów. Pisze jako Meagan McKinney. Ruth Goodman urodziła się w 1961. Studiowała na Uniwersytecie biologii, przez kilka lat pracowała jako biolog, zanim zaczęła pisać profesjonalnie. Jest rozwiedziona i mieszka wraz z dwójką dzieci w Nowym Orleanie.
Ot, fajna książka na sobotni wieczór, na odstresowanie i reset po ciężkim tygodniu. Romans historyczny z wątkiem kryminalnym, chwilami może nawet sensacyjnym. Napisany przyjemnym stylem, który czyta się szybko. W wyobraźni widziałam inne zakończenie, ale autorka troszkę mnie zaskoczyła. Chociaż pozostawiła furtkę, żeby samemu znaleźć swoją wersję końcowego rozwiązania. Było lekko, miło i przyjemnie.
Na tle innych romansideł to wypada dobrze, ale szału nie ma. Po "Gwiazdę" sięgnęłam zachęcona inną książką autorki, "Księżycową damą", która była naprawdę dobra. "Gwiazda" jednak taka nie jest. Styl z początku wydał mi się nieco przyciężkawy, jakby autorka dopiero wprawiała się w pisaniu (coś może w tym jest, bo obie książki dzieli dziesięć lat). Do głównych bohaterów jakoś się nie przywiązałam. Aurora jakaś taka nijaka i nudnawa w tej swojej niewinności, naiwności i rumieńcach. Akcja wlecze się, dopiero pod koniec wszyscy rzucają się w te pędy do szukania tytułowego skarbu. A co do skarbu: mamy tu czarny charakter, który za wszelką cenę usiłuje zdobyć klejnot, bo ślepo wierzy, że da mu on władzę nad światem - żeby dorosły facet wierzył w takie bujdy, to brak słów po prostu. Lubię inteligentnych złoczyńców i naprawdę nie mogłam wziąć tego na poważnie.
A tak z innej beczki: skóra Aurory raz jest alabastrowa, a raz brzoskwiniowa, co raczej się ze sobą kłóci. Nie lubię takich nieścisłości.