Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel22
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel3
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Paul Glennon
1
5,5/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Kanadyjski informatyk z wkształcenia, z zamiłowania powieściopisarz, autor nagradzanych opowiadań. "Księgowir" jest jego pierwszą powieścią dla młodzieżyhttp://www.paulglennon.co.uk
5,5/10średnia ocena książek autora
310 przeczytało książki autora
144 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Księgowir Paul Glennon
5,5
Ta książka mnie nie porwała. Na okładce pisało, że Paul Glennon to bestselerowy autor dla dorosłych. Pomyślałam,że skoro dorośli go cenią to może ta książka również będzie dobra. Ale niestety...Paul Glennon powinien zostać przy pisaniu dla dorosłych. Młodsza młodzież raczej nie będzie chciała czytać o jedenastolatku, a fabuły książek do których wchodzi nasz bohater raczej im się nie spodobają. "Chomiki wymachujące mieczami" i sweet konik z problemami...dżizas. Jedyne co mogło być ciekawe to historia kryminalna, ale nie to w końcu zbyt niebezpieczne dla dzieci. Z kolei jedenastolatkowie zanudzą się tymi wszystkimi opisami. Moim zdaniem autor nie potraktował dzieci/młodzież poważnie i dlatego ta książka nie porywa.
Księgowir Paul Glennon
5,5
Znalazłam tę książkę w bibliotece miejskiej. Wzięłam ją, bo ma zachęcającą okładkę i ten napis "Książka, która Cię pochłonie... Dosłownie!". No to spróbowałam. Nie wiem czemu, ale od razu skojarzyła mi się z innymi książkami "o książkach", czyli z "Niekończącą się historią" i "Atramentowym sercem". To są jedne z moich ulubionych! Więc poprzeczkę postawiłam wysoko.
I co? Historia wydaje mi się strasznie banalna. Sposób pisania autora też nie jest zaskakujący. Może dlatego, że nie jest pisarzem, tylko informatykiem? Nie ważne... Książka mnie nie wciągnęła ani troszeczkę. Akcja była przewidywalna i nużąca. Nie było nic ciekawego. Nawet nie dorasta do pięt powyższym tytułom. Zawiodłam się po prostu.
Jedyne co mi się podobało to to, że do końca nie wiedziałam jak to działa. I tylko tyle. Choć sposób w jaki Norman dostaje się do opowieści, jest, trzeba przyznać, też dosyć oryginalny... Ale co z tego? Zbyt łatwo mu wszystko przychodziło. Historia nie trzyma w napięciu, nie zaskakuje i niestety nie ciekawi. Sama nie wiem jak dotrwałam do końca. Jest na poziomie, no... podstawowym. Ani zła, ani dobra.