Carol O'Connell (ur. 1947) - amerykańska malarka i pisarka, tworząca głównie powieści kryminalne. Studiowała w Kalifornijskim Instytucie Sztuk Pięknych (California Institute or Arts) a następnie na Uniwersytecie Stanu Arizona (Arizona State University). Wiele lat utrzymywała się ze sprzedaży własnych obrazów oraz okazjonalnie z pracy w charakterze korektorki. Zadebiutowała w 1994 r. powieścią Mallory's Oracle, pierwszą z serii, w której główną bohaterką jest nowojorska policjantka Kathleen Malory. Choć O'Connell jest Amerykanką powieść została wydana najpierw w Wielkiej Brytanii a następnie, gdy osiągnęła sukces czytelniczy, prawa do jej wydania zostały sprzedane także do Stanów Zjednoczonych. Książki Carol O'Connell tłumaczone były na wiele języków europejskich: na holenderski, francuski, niemiecki, norweski, szwedzki i polski. W 2002 r. powieść Judas Child została wyróżniona nagrodą im. Palle Rosenkrantza. O'Connell mieszka i pracuje w Nowym Jorku. Utrzymuje się z pisania.
Trzecia część z Kathy Mallory i jak na razie najgorsza. Cała książka była miałka, nijaka, taka bez duszy i serca. Moje oczekiwania wobec całej serii nie są wygórowane ale jednak jakieś są. Przede wszystkim było tutaj za dużo wątków. Podejrzewam, że autorka chciała stworzyć wielowymiarowe zbrodnie, połączone ze sobą na przestrzeni lat i angażujące wiele osób. Finalnie wyszedł taki misz-masz. Do tego autorka tak zniszczyła potencjał morderstwa sprzed 11 lat, które było jednym z głównych wątków w fabule, że aż głowa boli. Motyw, sposób dokonania zbrodni, osoba samego mordercy - wszystko było takie prozaiczne, nieprzemyślne, jakby napisane na kolanie bo goni termin z wydawnictwa.
Niemniej jednak czytanie tej książki to fajna rozrywka, odskocznia od poważniejszych rzeczy i trudów życia codziennego. Nie polecam jednak o ile komuś nie spodobały się poprzednie części.
Wyrocznia jest pierwszą z serii książką, która opowiada o Kathy Mallory - nowojorskiej policjantce z nieciekawą przeszłością. Do 11 roku życia była bezdomna, kradła i oszukiwała, aby przeżyć. Znalazł ją Louis Markowitz, który wraz z swoją żoną Helen przyjął ją pod swój dach. Dziewczynka otrzymała wszystko o czym tylko dziecko mogło marzyć. Fabuła zaczyna się od oględzin zwłok dwóch ofiar: staruszki oraz Markowitza. Mallory postanawia znaleźć mordercę jej przybranego ojca.
Do tej książki mam duży sentyment. Inna książka z tej serii była jedną z pierwszych jakie przeczytałam w życiu. Może więc właśnie ten sentyment przesłoni obiektywizm, który zawsze staram się zachować przy ocenianiu książek.
Mój największy zarzut do tej pozycji to dość płytkie postacie. Autorka stara się je zbudować i pokazać powiązania pomiędzy nimi ale wychodzi to nijako i nieudolnie. Drugi zarzut to zbyt duże skupianie się na urodzie głównej bohaterki. Jest bardzo dużo opisów jak piękną, wysoką, zielonooką blondynką jest Kathy oraz jak jej uroda poraża mężczyzn. Zrozumiałam i zapamiętałam za pierwszymi dziesięcioma razami - nie trzeba o tym wspominać tak często, naprawdę. Trzeci zarzut dotyczy sposobu pokazania jak wyobcowana i samotna jest Mallory. Autorka próbowała zbudować postać, która przez spędzenie kilkunastu lat na ulicy ma problem z nawiązywaniem relacji, jest chłodna, a jej serce jest twarde ja kamień. Z drugiej zaś strony chciała pokazać jak lata spędzone u Markowitzów sprawiły, że jej serce zaczęło mięknąć, a ona sama zaczęła potrzebować drugiego człowieka. Pomysł świetny, wykonanie trochę gorsze. Ostatni zarzut dotyczy wiedzy i umiejętności Mallory związanych z komputerami. Na komputerach trochę się znam i wydaje mi się, że włamywanie się w kilka sekund do różnych systemów komputerowych to raczej fikcja niż prawda. Nie mówię, że wszystko co z tym związane było opisane źle ale cały czas miałam przed oczami hakera z hollywodzkich filmów, który w siedząc w kapturze, klika w losowe klawisze i cyk jest w bazie danych Pentagonu.
Minusów wyszło całkiem dużo ale to na prawdę dobra książka. Nie wybitna, nie wspaniała, nie taka, którą każdy powinien w swoim życiu przeczytać ale po prostu dobra. Ciekawy kryminał, bez dodawania mnóstwa zwrotów akcji i ślepych zaułków w fabule, które mają tylko zmylić czytelnika. Większość poszlak jest od razu podanych ale brakuje połączenia ich ze sobą i rozwiązania zagadki. W zasadzie do samego końca nie wiadomo kto jest kim i o co chodzi we wszystkich popełnionych zbrodniach. Dodatkowo bardzo mi się podoba postać Mallory, pomimo wszystkich wad jakie wypisałam wyżej jest to bardzo ciekawa osoba i może w kolejnych częściach autorce uda się lepiej ją przedstawić.
Jak ktoś lubi kryminały i akurat myśli co by tu przeczytać to polecam.