Antologia wierszy o Lublinie, wydana w latach 60. z okazji jednej z okrągłych rocznic lokacji miasta, nie powaliła mnie na kolana, ale znalazło się w niej wiele wierszy godnych uwagi. Były to przede wszystkim 3 kategorie: liryki Józefa Czechowicza, wiersze o tematyce obozowej (Majdanek) i poezja socrealistyczna. W zbiorze pojawiły się też nieliczne wiersze dawniejsze (np. Klonowic),ale też słaba Konopnicka czy nawet jeden wiersz Hartwig. Bohaterem całego zbioru jest miasto Lublin, dlatego mamy taki duży rozstrzał w tematyce i sporą ilość autorów. Było to mimo wszystko spotkanie, którego nie żałuję.
Stanisław Piętak to poeta i pisarz, którego twórczość była ukształtowana zarówno przez przedwojenne uwarunkowania na ziemiach polskich jak i w równym stopniu po przez nową rzeczywistość pojałtańską w Polsce. Powieść jest na skroś przesycona autobiograficznymi przeżyciami autora ale nie ma charakteru stricte wspomnieniowego. Pisarz wywodził się z rodziny ubogiego chłopstwa ze wschodniej Małopolski. Bieda, skomplikowane warunki dorastania oraz liczne choroby ukształtowały młodego pisarza na zawsze. Znakiem firmowy swojej twórczości zrobił naturalistyczny opis warunków oraz stylu życia zubożałego chłopstwa. Dzięki mobilizacji całej rodzinny z chłopskiego obejścia powędrował na Uniwersytet Jagielloński i zdobył wykształcenie uniwersyteckie, co było niespotykanym wyczynem dla ludzi z jego klasy w przedwojennej Polsce. Swoją twórczość oparł o naturalistyczny opis życia wiejskiego. Zostało to docenione i zdobył w drugiej połowie lat 30-tych nagrodę państwową. Fakt ten usankcjonował go w roli pisarza i intelektualisty. Przeżycia wojenne oraz poczucie krzywdy klasy chłopskiej w postfeudalnych stosunkach własnościowych na wsi pchnęły go w stronę Polskiej Partii Robotniczej. Osobiście realizował koronny postulat nowej władzy jakim była reforma rolna, którą wdrażał w swoim rodzinnym regionie. Skomplikowana sytuacja polityczne, brak zaufania dla komunistycznej władzy oraz konserwatyzm mieszkańców wsi spowodowały wrogość w stosunku do Piętaka, a poakowskie podziemie wydało na niego nawet wyrok śmierci. W czasach już po ugruntowaniu się nowej władzy Piętak mieszkał już w Warszawie gdzie wiódł życie etatowego pisarza. Nie wiadomo z jakich przyczyn: rozterki psychiczne, rozczarowanie się socjalistyczną rzeczywistością, dość że Stanisław Piętak zakończył swoje życie w samobójczym wyskoku z okna.
Powieść w moi odczuciu nie posiada jakieś większej głębi. Jest to na zasadzie wspomnieniowej historia życia chłopca a potem już mężczyzny Jana Konefała, który wyrastał w wiejskim środowisku małopolskiej wsi. Występuje tutaj całe spektrum postaci z rodzinny i współziomków głównego bohatera. Mamy opisy prozaiczności codziennego bytowania ale też czasami zaskakujące historie dalszych bohaterów. Wraz z dojrzewaniem Jasia Kunefała przechodzimy razem z nim przez biedę i zacofanie przedwojennej Polski, następnie smętne przeżycia z okupacji niemieckiej aż do kulminacyjnego momentu ustanawiania się nowych powojennych stosunków społecznych. Zapewne już więcej do tej książki nie wrócę. Ale jednak czas poświęcony na tą lekturę był zmitrężony. Jako dziecko wychowywałem się w latach 80-tych i wczesnych 90-tych na wsi dolnośląskiej. Gdzie było wiele podobieństw do „uniwersum” Stanisława Piętaka zwłaszcza jeżeli chodzi o stosunki sąsiedzkie i mentalność małych społeczności. Żyjąc anonimowo od 30 lat w metropolii miejskiej nadal są mi bliskie te pozytywne „wiejskie klimaty”.