Nie jest to typowy romans, a już z pewnością nie w stylu harlequinowych powieści. I pomimo, że czytałam kilka lat temu, nadal ją pamiętam - znak, że zrobiła na mnie wrażenie i to bardzo pozytywne.
Franka, faceta dobrze po czterdziestce, dopada miłość od pierwszego wejrzenia, niestety tylko jego. Tina, jego wybranka nadal przeżywa głęboką żałobę po mężu i daleka jest od myślenia o jakimkolwiek nowym związku. Jednak Frank się nie poddaje i dając jej swą przyjaźń czeka, aż będzie gotowa na coś więcej.
Czy się doczeka? Sprawdźcie sami.
Książka jest dobrze napisana, czyta się ją bardzo szybko i mimo, że niby nic się nie dzieje, ani chwili się nie nudziłam.
Fajnie czasem trafić na książkę, w której jedna z głównych postaci jest tak mentalnością, osobowością i nastawieniem do życia podobna do nas...!!! nie często to się zdarza...
książka jest tak rewelacyjna, że czas z nią spędzony jest bezcenny...nie liczy się minut, godzin...czas wymyka się spod kontroli...zrywa się ze smyczy i przestaje mieć dla nas znaczenie...warto szperać i poświęcać czas na poszukiwanie książek, które są odbiciem nas samych...naszych emocji, tego czego oczekujemy od życia...bo, a nóż, widelec uda nam się takową znaleźć...!!!