Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Po pierwsze już wiem, że wrócę do tej pozycji, żeby przyjrzeć się jej na nowo po jakimś czasie. Wiem, że znajdę w niej za każdym razem nowe szczegóły. W obecnym monencie jestem zła na bohatera - faceta, jak można coś takiego robić, okłamywać, oszukiwać i wykorzystywać... Ale jestem także zła na sama autorkę, że dała tyle razy się krzywdzić, pozwalała przekraczać swoje granice wciąż i wciąż... Widzę opinie "sama się na to pisała, wybierając zajętego faceta". Kochała... Jej dobroć i naiwna wiara w szczęśliwe zakończenie i to że ją wybierze została nie raz wykorzystana. Z drugiej strony pozwalała sobie na bycie tą drugą i na myśl o tym, że przecież on nie może być ok, jeśli zdradza żonę. Ehh tyle negatywnych emocji, takie sytuacje nie powinny istnieć...