Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant4
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński34
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać409
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Andrew Neiderman
Źródło: https://www.simonandschuster.com
6
6,0/10
Jest autorem wielu thrillerów, które w Ameryceczęsto trafiały na listy bestsellerów. Najbardziej znanym z nich jest "Adwokat diabła" będący inspiracją dla reżysera Taylora Hackforda, który nakręcił adaptacje filmową tej powieści. Po śmierci pisarki V.C.Andrews, w 1986 r., został zatrudniony przez jej rodzinę, aby dokończyć zaczęte przez nią serie. Książki wydane w oryginalne po 1987 i podpisane nazwiskiem V.C. Andrews były dokończone lub w całości napisane przez niego.
6,0/10średnia ocena książek autora
1 045 przeczytało książki autora
1 429 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
The Woman Beyond the Attic: The V.C. Andrews Story
Andrew Neiderman
7,0 z 1 ocen
3 czytelników 0 opinii
2022
Patronat LC
2019
Powiązane treści
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Gdy przychodzi co do czego, Kevin, ludzie wybierają to, co dla nich najkorzystniejsze. Ideały, zasady, nieważne jak to nazwiemy, nie mają zn...
Gdy przychodzi co do czego, Kevin, ludzie wybierają to, co dla nich najkorzystniejsze. Ideały, zasady, nieważne jak to nazwiemy, nie mają znaczenia w ostatecznych rozrachunku.
4 osoby to lubią
On zna to zło, które drzemie w ludzkich sercach, przewiduje je, a może nawet podsyca, a następnie, jak przystało na prawdziwego przywódcę, s...
On zna to zło, które drzemie w ludzkich sercach, przewiduje je, a może nawet podsyca, a następnie, jak przystało na prawdziwego przywódcę, staje u boku swoich żołnierzy, wspierając ich i broniąc.
3 osoby to lubiąGdy w grę wchodzi prawo, sumienie to jedynie zbędny balast.
3 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Adwokat diabła Andrew Neiderman
7,5
Książka jest bardzo sprawnie i precyzyjnie napisana, wciąga i wrzuca w wir akcji oraz intryg.
Postacie są dobrze wykreowane, chociaż nie można opędzić się od wrażenia, że tytułowy diabeł jest w każdej z nich, a przy niektórych ma się wątpliwość, czy sam się w nie nie przeobraził, aby namącić.
Kevin jest ciekawą postacią; ciekawą, bo nie płaską, ale żywą, inteligentną, z planami na przyszłość, marzeniami.
Nie cieszy go proste zwycięstwo, lecz kieruje się ambicją i sam chce wygrywać za pomocą talentu oratorskiego i odpowiednich przygotowań. Można powiedzieć, że przez chęć samodzielności wrzuca się w kłopoty, ale to tylko podkreśla jego charakter i wzbudza sympatię. Człowiek chce mu kibicować, chociaż sprawa jest przesądzona.
John Milton, z kolei, też jawi się jako postać nietuzinkowa; pogłębia się to wrażenie za pomocą ilości wystąpień tej persony w książce - w kwestii długości, jej wystąpienia często są krótkie, ale podkreślają jego charakter, pogłębiają wrażenie osoby, która o wszystkim wie i wie, co zrobić czy powiedzieć, aby zdobyć to, co się chce.
Miriam, żona Kevina, na początku jest nieśmiała i ma jakąś głębię, własne opinie. Jest pewną indywidualnością, lecz potem staje się coraz bardziej płaska, jakby z ktoś wyprał ją z barw, wielowymiarowości i zostawił jeden tylko kolor oraz warstwę.
Sposób, w jaki autor przedstawił ten proces destrukcji jej osobowości, jest bardzo umiejętny i precyzyjny.
Relacje w książce są dobrze skrojone.
Sama zaś kwestia obrony osób, które zgłosiły się do Johna Miltona i Wspólników, budzi emocje; doskonale wiemy, co to za ludzie, zdajemy sobie sprawę, co zrobili, ale tylko możemy patrzeć na machinę prawniczą i czuć jeżące się na karku włosy.
Na plus postać Kevina, która nie jest bezrefleksyjna w kwestii osób przez nich bronionych, a jednak ma dylematy moralne. To pogłębia jeszcze jego rys psychologiczny oraz pewną dozę sympatii, jaką może w nas wzbudzać.
Fabuła również ciekawa, wciągająca, dokładnie zaplanowana i przemyślana, dosłownie; poprowadzona jak po sznurku.
Pierwsza rozprawa Kevina (z nauczycielką) - interesująca, a potem, po rozmowie z żoną, nabiera kolejnego wymiaru.
Podsumowując, jest to książka bardzo dobrze przetłumaczona z ciekawą fabułą oraz nietuzinkowymi postaciami. Bardzo szybko się to czyta, człowiek dosłownie pochłania stronę za stroną.
8/10 ode mnie.
Adwokat diabła Andrew Neiderman
7,5
Swoją opinię muszę ocenić na 2 części:
1. Opowieść o Kevinie Taylorze
2. Posłowie Wiesława Kota
[moja ocena dotyczy tylko cz.1]
"Adwokat diabła" jest po prostu bardzo dobrą książką. Czy napiszę coś odkrywczego po ponad 100 opiniach na LC? Śmiem twierdzić, że (prawie) wszystko zostało już o niej napisane. Od siebie dodam jedynie, iż był to smacznie podany recykling symboliki z dozą przemyślanych rozważań moralnych.
Bardziej kontrowersyjne odczucia mam wobec posłowia p. Kota. O ile połowa jego wywodu fajnie uzupełnia książkę i zwraca uwagę na obfitość intertekstualności oraz uniwersalność historii, o tyle podróż przez historię ukazywania postaci szatana w różnych dziedzinach sztuki nie przypadła mi do gustu. Analiza fabuły została wykonana starannie, widać szeroką elokwencję autora. Druga część wywodu wydała mi się jednak zbędna, szczególnie z uwagi na potraktowanie zagadnienia po łepkach. Nie było miejsca, by opowiedzieć więcej? Po co w takim razie pokazywać coś niedopracowanego (i to po tak dobrze zrobionej analizie "Adwokata diabła"? Posłowie nie straciłoby na wartości, gdyby odbiorca nigdy nie dowiedziałaby się o istnieniu jego dalszej części.
I jeszcze jedna sprawa: negatywna opinia na temat ekranizacji książki to strzał w kolano dla kultury w szerokim znaczeniu. Wiesław Kot ma oczywiście prawo wytknąć błędy ekipy filmowej, wskazać - w jego opinii - słabą jakość gry aktorskiej itp., ale pisanie tego w komentarzu do książki będącej pierwowzorem filmu jest zwyczajnie szkodliwe. Zamiast zachęcić czytelników do tego, żeby poszerzali swoje horyzonty i choćby spróbowali wyrobić sobie własną opinię nt. ekranizacji, zniechęca się ich do obejrzenia filmu. Już pominę kwestię współpracy, jaka powinna istnieć między wydawcą a producentami w obszarze działań marketingowych.