Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Adam Fyda
3
6,2/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,2/10średnia ocena książek autora
39 przeczytało książki autora
20 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Góry szaleństwa Adam Fyda
5,8
Jakiś czas temu czytałem dwutomową mangową adaptację noweli „W górach szaleństwa”. Pomimo tego, że była to ta sama historia, to udało się wykrzesać coś nowego z tej klasycznej opowieści. Z zaciekawieniem więc sięgnąłem po polski komiks, w którym autor chciał pokazać zagubienie człowieka w pięknym, lecz niebezpiecznym śnieżnym świecie.
Fabuła jest taka sama jak w literackim oryginale. W trakcie wyprawy na Antartykę w latach 30 XX w. zostają odkryte skamieliny tajemniczych istot. Szybko okazuje się, że lodowa pustkowia kryją jeszcze więcej tajemnic.
Album ma niewielką objętość, więc jest to bardzo skrótowa wersja noweli. Bardzo szybko odhaczane są kolejne wydarzenia i informacje. Nie ma czasu na zbudowanie atmosfery grozy i niesamowitości, przez co w trakcie lektury nie odczuwa się żadnych emocji. Poza tym dialogi mające zastępować narratora z noweli brzmią bardzo nienaturalnie.
Warstwa graficzna bardzo rozczarowuje. W zamierzeniu niesamowita architektura czy fauna narysowana jest bardzo niestarannie, przez co nie wywołuje zamierzonego efektu. Jedynie na paru planszach udaje się oddać piękno śnieżnych krajobrazów.
Niestety jest to słaba adaptacja, która może zniechęcić do literackiego oryginału. Zdecydowanie lepiej sięgnąć po mangę autorstwa Gou Tanabe.
Wielki Bóg Pan Adam Fyda
6,6
Komiks jest adaptacją opowiadania jednego z klasyków literatury grozy, tej jej części później określonej mianem weird fiction, Artura Machena. Autor komiksu formalnie fabułę uprościł, dokonał pewnych zmian, jakby mając na uwadze płynność opowieści, chociaż zdecydowanie wolę narracyjne urozmaicenie oryginału. Sama niesamowitość zdaje się też w komiksie mniej odsłonięta, mniej oddająca grozę, zatrzymująca się w niesamowitości. Współgra z tym wyborem klimat stworzony rysunkami. Jest to wspaniała, mroczna kreska, z przestronnymi kadrami, pozwalającymi wybrzmieć i wyrazom twarzy, gdy dostajemy zbliżenia na postacie w trakcie rozmów i w chwilach ukazujących ich emocje; i ukazać w szerokich ujęciach Londyn, tą wspaniałą scenę dla wszelkich niezwykłych opowieści grozy z okresów sprzed wojennego szaleństwa XX wieku. Graficznie komiks jest świetny, bogaty, oszałamiający rozmachem, sprawny w miejskich krajobrazach, dialogach arystokracji, wnętrzach ich domów, w emocjach na ich twarzach.
Jedno słowo konieczne względem wydania, mianowicie nie odnalazłem zasadności dla zastosowania dwóch rodzajów papieru, niemal naprzemiennie, kredowego, błyszczącego i zmatowiałego, co skutkuje różnym wyglądem szczególnie w zakresie nasycenia czernią, a jako że w czarno-białej kresce dominują duże czarne plamy, mocno się to odróżnia. Nie wiem czy to celowy zabieg, ale tak czy inaczej mnie nie przekonał.