Morderczy reportaż J.A. Jance 5,6
ocenił(a) na 710 lata temu W upalnej Arizonie zostaje zastrzelona kobieta Carol, która wraz ze zgrają psów mieszkała w przyczepie swojej babci. Po jej śmierci z rąk nieznanego sprawcy, zamknięte psy zdechły z gorąca. Czy Carol zginęła dlatego, że miała przerwać zmowę milczenia? Komu zależało na tym by na zawsze zamknąć jej usta?
A co słychać u Joanny Brady, która prowadzi śledztwo? Bohaterka startuje w wyborach na szeryfa, co wiąże się z uczestnictwem w kampaniach, które zabierają jej prywatny czas. Na dodatek Joanna wraz z drugim mężem spodziewają się dziecka- nowego członka swojej niekonwencjonalnej, ale kochającej rodziny. Dlatego też mamy obraz na kłopoty Joanny, która stara się oddzielić życie prywatne od zawodowego, bo przecież chwil, które mogłaby spędzić z rodziną, nigdy nie odzyska. To jest jednak trudna sprawa, bo bohaterka ma wymagającą pracę, w którą się często osobiście angażuje, traktuje emocjonalnie pewne przypadki, stara się oddać sprawiedliwość skrzywdzonym. Tak jak już w poprzedniej recenzji pisałam, Joanna to kobieta, która ma niezwykłą pracę, ale z drugiej strony jako osoba jest zwyczajna: z wadami, obawami, nie pozbawiona wrażliwości, co wzbudza sympatię u czytelnika.
Można rzec, że tym razem Jance pokusiła się w swojej książce nie tylko o ukazanie tła obyczajowego (sekta, bigamia, działalność Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i inne) i zagadki kryminalnej, ale też dodała elementy psychologiczne. Już sama historia zamordowanej Carol, daje odpowiedź, jak wygląda życie z bagażem bolesnej przeszłości (obsesje, samotność). Tajemnice z biegiem lat ciążą coraz bardziej, okaleczona psychika niemo woła o pomoc. Zdanie z okładki „krzywda wyrządzona w dzieciństwie prowadzi do zbrodni” moim zdaniem jest mottem, motywem przewodnim tej pozycji- chęć chronienia za wszelką cenę, kochanie ponad życie, prowadzi do scen z osobą, która w pewnym momencie nie ma już nic do stracenia, nawet nadziei.
Tak się zastanawiam, czy nie zdradziłam za dużo, ale koniecznie chciałam wspomnieć o tych kwestiach. Zresztą może co przewidujący czytelnicy domyślą się rozwiązania zagadki (mnie to nie spotkało, choć miałam pewne podejrzenia).
Podsumowując, drugie spotkanie z twórczością Jance uważam za udane. Dobrze skonstruowana zagadka kryminalna, dobre portrety psychologiczne bohaterów plus wątki obyczajowe sprawiły, że bardzo szybko i z zaciekawieniem przeczytałam „Morderczy reportaż”.
Opublikowane również na moim blogu