Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Krzysztof Loska
Źródło: http://www.film.uj.edu.pl/prof-dr-hab.-krzysztof-loska
18
7,4/10
Profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, dyrektor Instytutu Sztuk Audiowizualnych; zajmuje się filmem japońskim i kulturą współczesną. Autor ponad stu publikacji naukowych, w tym jedenastu książek, m.in.: "Dziedzictwo McLuhana. Między nowoczesnością a ponowoczesnością" (2001),"Hitchcock – autor wśród gatunków" (2002),"David Cronenberg: rozpad ciała, rozpad gatunku" (2003, wspólnie z Andrzejem Pitrusem),"Encyklopedia filmu science fiction" (2004),"Tożsamość i media. O filmach Atoma Egoyana" (2006),"Poetyka filmu japońskiego" (2009),"Kenji Mizoguchi i wyobraźnia melodramatyczna" (2012),"Nowy film japoński" (2013).
7,4/10średnia ocena książek autora
97 przeczytało książki autora
402 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Mistrzowie kina japońskiego Krzysztof Loska
6,7
Doskonałe źródło dla osób, które nie kojarzą japońskiego kina, a chciałyby się dowiedzieć, co w trawie piszczy. Jako wielki fan i entuzjasta kina z Azji (niekoniecznie kina kopanego z Bruce'm Lee) byłem o tyle zachęcony, że opisuje filmy, jakie nie dostanę w Polsce (mały rynek, wiadoma rzecz),bo są w niskiej dystrybucji, część obrazów została zapomniana lub przepadła na dnie saszetki kinematografii. Loska to doświadczony filmoznawca, dlatego zna się na rzeczy i potrafi wyłowić takie cuda, gdzie weterani robią oczy ze zdumienia i wysuwają poważną minę, bo mało kto pamięta wczesne dzieła Mizoguchiego (u nas niedoceniany i w zasadzie, mało rozpoznawalny). Na początku myślałem, że to błąd, że skupia się na ośmiu reżyserach z kwitnącej wiśni, ale w trakcie lektury wyżyna niuanse japońskiego kina, gdzie dominuje tradycja wymieszana z moralnością dużych miast, gdzie teatr jest ważną częścią społeczeństwa, jak płeć żeńska wpływa na mężczyzn w obrazie. Przekrojowo płynie po niestabilnej ekonomicznie Japonii, o nowej fali, która obok polskiej szkoły filmowej czy francuskiej nowej fali sporo namieszała w latach 60. ubiegłego wieku.
Niczym podręcznik do nauki nauczy widza, jak szeroki zakres możliwości mają reżyserzy ze wschodnich granic. Przerabia moich ulubieńców, jak Akira Kurosawa czy Masaki Kobayashi (którzy słusznie lub nie - są kojarzeni z orężem samurajskim),a przecież ten pierwszy kręcił sztuki na podstawie Szekspira, a drugi krytycznie odnosił się do ideałów wojennych i za murem doceniał indywidualność jednostki, a nie jak dzisiaj, gdzie lewacy próbują ci narzucić, że musisz lubić wszystko i wszystkich (największa bzdura XXI wieku). Wybaczyć muszą mi Ci, którzy oczekiwali, że zacznę się rozwijać, rozpisywać na pięć stron i tworzyć referaty, ale nie zrobię tego, ponieważ opisywanie książki Krzysztofa Loski jest mało produktywne - wystarczy wiedzieć, że zgłębia egzotyczną kinematografię na wskroś dyskursywnie. Od politycznych manifestacji, jak ewoluowało podejście do kina po wojnie, o tym, jak Kurosawa złapał depresję i był bliski samobójstwa, kiedy inni reżyserzy byli w cieniu krytyki okazało się, że tworzyli najbardziej dojrzałe obrazy, gdy Stary Kontynent tonął w eksperymentach i w erotycznych zabawach w rodzaju Rogera Vadima. Jest to bogate źródło wiedzy oraz szlachetnej inscenizacji w wyspiarskim kinie, nawet jako fan czy znawca japońskiego kina - może sporo zaskoczyć, jak wiele filmów jeszcze nie widzieliśmy lub pominęliśmy. Dla osób, które nigdy nie widziały azjatyckiego filmu (nie liczę obrazów z karatekami) będzie to wjazd w oko cyklonu, ale z racji, że Loska opisuje działania pozafilmowe - sprawia, że uczymy się Japonii jako centrum problemów dotykających Europę, bo podobnie jak oni - tonęliśmy w zmianach myślenia, uciekaliśmy we współczesność, byliśmy po licznych wojenkach, a kino sprzed lat nigdy nie będzie usunięte przez wyznawców kina 2000 + (wzwyż).
Mistrzowie kina japońskiego Krzysztof Loska
6,7
Ocena dotyczy rozdziału "Masaki Kobayashi - strategie oporu". Reszty książki nie czytałem i raczej nie zamierzam w najbliższej przyszłości.
1. Autor ani słowem nie wspomina w tekście o filmie "Spadek" (1962),nie wymienia go nawet w filmografii reżysera. Dlaczego?
2. Odnośnie filmu "Pokój o grubych ścianach" pisze:
"Bohater nie może zapomnieć o dniu, w którym Hamada, dowódca jego oddziału dokonał egzekucji na bezbronnym wieśniaku...", i dalej - "Yamashita zakrada się do domu zdrajcy, gdy jednak widzi mężczyznę śpiącego z małym dzieckiem w ramionach, nie potrafi pozbawić go życia"
Bzdura.
Wieśniaka zabił Yamashita, wykonując rozkaz Hamady. Zaś po latach, gdy dochodzi do ich konfrontacji - Yamashita puka do drzwi Hamady, który nakazuje żonie go wpuścić. Panowie przez chwilę gonią się po pomieszczeniu, a gdy Hamada upada pod ścianą, stojący nad nim Yamashita widzi w jego twarzy zabitego podczas wojny wieśniaka, co powstrzymuje go od zemsty.
Czy pan Loska w ogóle ogląda filmy, o których pisze?
3. Filmowi "Rozpalona jesień" (Moeru aki) poświęca aż 1 zdanie.
4. Na deser rozdział zawiera 5 błędów w druku.
No cóż, to moje drugie spotkanie z filmoznawczą twórczością Krzysztofa Loski i kolejne rozczarowanie. Książki sygnowane jego nazwiskiem będę omijał z daleka.