Mroczny wymiar Annette Marie 7,2
ocenił(a) na 446 tyg. temu Miałam ochotę sięgnąć po nową książkową trylogię. Trzy pierwsze zdania opisu z tyłu okładki, oraz wysoka średni ocen, pozwoliły mi myśleć, że "Mroczy wymiar" może być tym, czego szukam. Zanim rozpoczęłam lekturę, przeczytałam opis do końca, a moje przekinanie o słuszności wyboru nieco zbladło. Mimo wszystko dałam tej książce szansę i myślę, że ma to swoje plusy. Z pewnością okazała się ona nowym doświadczeniem literackim. Trzeba przeczytać kilka złych książek, aby bardziej docenić te dobrze napisane :) Ma się wtedy lepsze porównanie.
Po około jednej trzeciej objętości książki zdecydowałam się wczytać w opinie i zupełnie nie rozumiem zachwytów nad nią. Jedyną zaletę stanowi dla mnie lekkie pióro autorki.
Motywem przewodnim jest romans, a relacja bohaterów została zupełnie pozbawiona głębi. Oboje są oczarowani wyglądem drugiej osoby, ale moim zdaniem nie ma tam nic więcej. Cała reszta - to znaczy wątki fantastyczne, tajemnice, intryga - są pomniejszone do absolutnego minimum i stanowią rozmyte tło do nieskomplikowanej historii miłosnej... Nie muszę chyba dodawać, że zupełnie nie taką książkę chciałam przeczytać...
Najciekawszą postacią jest Ash, który pojawił się może ze cztery razy... Do końca czekałam na rozwinięcie jego wątku - na próżno. Zamiast tego otrzymałam irytujące i przydługie opisy dotyczące inkuba próbującego uwieść główna bohaterkę swoją mocą... Czytałam je z rosnącym zazenownaiem, szczególnie, że pojawiły się zdecydowanie więcej niż raz. Miałam wrażenie, że autorka wyjątkowo w nich gustuje.
Na plus - brak drastycznych scen. To byłoby już za dużo jak na jeden raz, zważywszy na to, że zdecydowanie nie jestem fanką romansu.
Podsumowując, czytało się szybko, ale nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam tak złą opinię o książce. Nie warto sięgać po "Mroczny wymiar", jeśli ma się na czytelniczej liście jakiekolwiek bardziej naglące tytuły.