Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzternaście książek na nowy tydzień. Silne emocje gwarantowane!LubimyCzytać2
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant6
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński45
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać426
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Karol Mórawski
14
6,9/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,9/10średnia ocena książek autora
59 przeczytało książki autora
87 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Szpargały warszawskie czyli Opowieści z różnych szuflad
Karol Mórawski
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2022
„Czy legenda prawdę ci powie...”. Prawdy i fikcje w legendach warszawskich
Karol Mórawski
7,0 z 2 ocen
6 czytelników 1 opinia
2015
Bedeker warszawski w 400-lecie stołeczności Warszawy
Karol Mórawski, Wiesław Głębocki
0,0 z ocen
3 czytelników 0 opinii
1996
Przewodnik historyczny po cmentarzach warszawskich
Karol Mórawski
5,0 z 4 ocen
10 czytelników 0 opinii
1989
Najnowsze opinie o książkach autora
„Czy legenda prawdę ci powie...”. Prawdy i fikcje w legendach warszawskich Karol Mórawski
7,0
Książka, wbrew temu, co w tej chwili widnieje w katalogu LC ma dwóch autorów - Karola Mórawskiego emerytowanego pracownika naukowego Muzeum Historycznego m. st. Warszawy i jego syna Karola Jerzego Mórawskiego, który także, może trochę bardziej amatorsko jest varsavianistą. Unosi się nad nią lekki smrodek dydaktyczny charakterystyczny dla inteligencji starszego pokolenia - urocze połączenie liberalizmu i religijności. Wydaje mi się ono tym bardziej wdzięczne i urodziwe, im bardziej nasze władze próbują jedno drugiemu przeciwstawić. I to była jedna przyjemność czytania. A druga to wielka ilość nieznanych mi detali, ciekawostek szczególnie dotyczących legend o szabli króla Zygmunta III Wazy, czy cudownego krucyfiksu z katedry św. Jana. Pojęcie legendy autorzy traktują dosyć swobodnie, bo do książki dołączyli także wspomnienie starszego z nich ze Studium Wojskowego przy UW. Rzeczywiście chyba każdy absolwent tegoż ma do opowiedzenia wiele anegdotek na temat wybitnej inteligencji wykładowców. Ja też, bo przez to szkolenie przeszłam, migając się, jak się tylko dało od nałożenia cuchnącej maski p-gaz, robiąc zastrzyki Bogu ducha winnym poduszeczkom udającym pośladki i wysłuchując wskazówek, jak należy się zachować, gdy gdzieś w pobliżu wybuchnie bomba atomowa. Mogę dołożyć swoje opowieści, jak to na przykład prowadzący zajęcia udzielał sali wypełnionej studentkami polonistyki UW (chłopcy szkolili się osobno) wskazówek, jak należy wypełnić ankietę: A tu napiszcie, czyj syn jesteście! Szkolenia, widać, utrzymywały się na tym samym poziomie przez lata :)
Kartki z dziejów Żydów Warszawskich Karol Mórawski
6,8
Mój ostatni pobyt w Warszawie przypominał błądzenie dziecka we mgle, które coś tam sobie zaplanowało zobaczyć, o czym wcześniej czytało i słyszało, że warto. Jednak miałam wrażenie, że ta samodzielność bez merytorycznego wsparcia wprowadziła tylko jeszcze większy chaos. Teraz wiem, że brakowało mi przewodnika, chociażby w postaci książki, jak ta. Nie opracowania historycznego, nie monografii jednego miejsca, nie odczłowieczonego przewodnika turystycznego, ale kartek, jakie otrzymuje się od bliskich z ciekawego miejsca pobytu, pokazujących najważniejsze i najpiękniejsze zakątki zwiedzanego regionu, miejsca czy miasta. Również te historyczne, będące dziedzictwem i dumą mieszkańców.
Te otrzymane przeze mnie kartki-podrozdziały z dziejów o Żydach w Warszawie były o tyle wyjątkowe, że zapisane gęstym drukiem opisującym widok na awersie i związaną z nim przeszłość. Było ich w sumie 33. Pogrupowane w sześciu głównych rozdziałach, dotyczyły wspólnej przeszłości Polaków i Żydów, opieki medycznej, synagog, cmentarzy, czasu Holocaustu, najbardziej znaczących osób ze świata medycyny, nauki, oświaty i sztuki oraz miejsc, w których pamięć o narodzie żydowskim wciąż trwa. I chociaż autor zastrzegł sobie we wstępie, że "ta publikacja nie stanowi zarysu dziejów ludności żydowskiej Warszawy, lecz przedstawia jedynie pewne wybrane fakty i wydarzenia z przeszłości Żydów w Warszawie", to jednak pierwszy rozdział o tym traktuje.
I bardzo dobrze!
Dla mnie był uzupełnieniem wiedzy ogólnej wyniesionej z "Historii antysemityzmu" Françoisa de Fontett’a, zawężonej tylko do Europy, bez Polski. Ograniczenie tego rozdziału do Polski i konkretnie do Warszawy w takim właśnie nierozbudowanym zarysie pozwoliło mi porównać i prześledzić zmienny proces zaludniania i asymilacji warszawskich Żydów. To cenna kartka do mojej kolekcji z historii polskich Żydów, która odpowiedziała mi na wiele pytań o przyczyny antysemityzmu w Polsce i jego późniejszych następstwach.
A pozostałe kartki?
Jedna była już mi dobrze znana. To ta z czasów Holocaustu, a szczególnie ta poświęcona powstaniu w getcie warszawskim. Miała dla mnie charakter przypomnieniowy i powtórzeniowy wiedzy poznanej w książce "I była dzielnica żydowska w Warszawie" Władysława Bartoszewskiego i Marka Edelmana.
Pozostałe to nowości, nowości, nowości!
Jeśli nie zupełne nowości w treści, jak te o nekropolach, szpitalach, synagogach, to przynajmniej wzbogacające ikonograficznie (opracowanie jest ilustrowane fotografiami, niestety bez dat wykonania) i uzupełniające moją dotychczasową wiedzę, jak chociażby te o Januszu Korczaku czy żydowskich partiach politycznych i stowarzyszeniach w okresie międzywojennym.
Układ kartek i sposób, w jaki zostały opisane, miały charakter przewodnikowy. Autor używał bezpośrednich zwrotów takich jak: "W naszych wędrówkach do judaiców dawnej i nowej Warszawy nie możemy pominąć miejsca, gdzie jak nigdzie indziej odległe dzieje tak wyraźnie splatają się z teraźniejszością, skłaniając do zadumy i refleksji nie tylko nad biegiem wydarzeń, lecz również nad zagadką losów ludzkich w ogóle". Czułam się więc oprowadzana przez osobę nie tylko bardzo dobrze znającą te wszystkie miejsca z racji zawodu historyka, ale również przez osobę kochającą każdy dom, każdą ulicę i każdy kamień swojego miejsca urodzenia i życia. Warszawiaka z dziada pradziada, jak przedstawił mi się autor na tylnej okładce. Osoby, która swoje emocje rzadko uwidoczniała bezpośrednio, ale jeśli już to robiła, to były one pytaniami retorycznymi z jednoznacznymi określeniami – "Ileż to jeszcze tajemnic, mimo zniszczeń i dewastacji z lat drugiej wojny światowej i powojennej radosnej „twórczości” lokalnych „burzymurków” z instytucji miejskich, kryją ziemia i mury Warszawy". Może dlatego te wędrówki, pomimo sporej wiedzy zawierającej wiele dat, nazwisk, danych statystycznych, były takie nieformalne. Czasami zaczynały się od spaceru ulicami, placami, podczas którego wysłuchiwałam ciekawej historii lub ważnego wydarzenia, by dojść do miejsca - resztek niepozornego muru położonego z dala od szlaków turystycznych, na podwórzu domu mieszkalnego przy ulicy Siennej 55, by na jego widok wiedzieć, dlaczego każda jego cegła do mnie mówi, szepcze, płacze i krzyczy, a ja to słyszę, czuję i rozumiem. A czasami było odwrotnie. Czasami sadzał mnie na placu i pokazywał widok, którego już nie ma, który pozostał w sercach niewielu żyjących i tylko na fotografiach. A czasami wystarczyła taka niepozorna kartka z fotografią przydziałowej kartki na macę lub mąkę z 1916 roku, z widokiem nieistniejącego już gmachu, by popłynęła opowieść o położeniu bytowym i socjalnym Żydów w tamtych czasach i o roli Gminy Żydowskiej na terenie Warszawy.
Odwiedzając ponownie Warszawę, chciałabym być wszędzie tam, dokąd zaprowadził mnie autor na kartach tej książki. Szczególnie pójść pod wyjątkowy i jedyny taki adres na świecie – Miła 18, do przynajmniej jednej synagogi (byłam już w krakowskiej) i na cmentarz żydowski. I jeszcze na Tłomackie, „zobaczyć” tą, której istnienie skurczyło się do fotogramów i ocalałego numerka z szatni świątyni, a o której Jürgen Stroop w "Rozmowach z katem" Kazimierza Moczarskiego pisał – "Ależ to był piękny widok! […] Przeraźliwy huk. Feeria kolorów. Niezapomniana alegoria triumfu nad żydostwem".
Dla mnie właśnie się odrodziła. Istnieje w pamięci ludzi, w takich książkach jak ta i dzięki takim książkom jak ta, również i w mojej.
A dlaczego mam pamiętać o Żydach? Dlaczego tak bardzo mi na tym zależy?
Na to pytanie odpowiedział już Adam Mickiewicz, którego słowa otwierają tę publikację. Dlatego poznanie historii polskich Żydów to jeden z kluczy do zrozumienia polskiej przeszłości, kreowania teraźniejszości i budowania przyszłości. Ten klucz powinien stać na półce każdej przynajmniej warszawskiej rodziny i każdego Polaka, który chce otwierać drzwi do historii Ojczyzny kluczem zrozumienia, a nie siłą buta.
naostrzuksiazki.pl