Prozaik, scenarzysta, okazjonalnie tłumacz i redaktor. Pisał scenariusze do gier video (Get Even, The Beast Inside, Unholy),tłumaczył uznane bestsellery (mi.in. Siedem minut po północy, Silos, Pieśń Krwi),a pod pseudonimem Dawid Kain opublikował kilka interesujących książek (Fobia, Kotku jestem w ogniu).
To była przedziwna książka. Do mniej więcej setnej strony byłam znudzona i zastanawiałam się, czy czytać dalej, czy odłożyć ją na kiedyś indziej. Później... zrobiło się ciekawiej. "Reputacja" opowiada o Milenie, kontrowersyjnej gwieździe internetu, która zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Jako pierwsza dowiaduje się o tym jej przyjaciółka i równocześnie współpracownica (zajmuje się zarządzaniem reputacją) - Alicja. Kobieta zatwierdza wszystko, co pojawia się w mediach Mileny. Tym sposobem w jej ręce trafił krótki filmik nagrany przez tajemniczego mężczyznę - to tylko kolejna odważna promocja twórczości Mileny czy ktoś naprawdę ją porwał? Alicja postanawia zająć się wszystkim sama. Nie zamierza mieszać w to policji, tylko najbardziej zaufane osoby z otoczenia Mileny. Rozpoczyna amatorskie śledztwo, odkrywając po drodze wiele prawd, które mogą okazać się bolesne. Dla niej to nie tylko droga do odnalezienia Mileny, ale też mierzenie się z prawdą o sobie i ludziach, którym ufała.
Po opisie zamieszczonym na okładce spodziewałam się czegoś kompletnie innego. Dostałam tekst napisany podobnie do "Daisy & the Six" - perspektywa kilku osób. Każdy z bohaterów opisuje te same wydarzenia, zwracając uwagę na inne, czasem zaprzeczające sobie szczegóły. Rozmawiają z kimś, ale nie jestem pewna, czy to coś w rodzaju wywiadu, czy bardziej przesłuchanie. Alicja odgrywa tutaj największą rolę. Pojawia się też Szymon. On stoi jakby po drugiej stronie tej historii. I od początku kompletnie nie wiedziałam, co myśleć o jego postaci. Tak samo jak teraz o całej tej książce. Ale Szymon wprowadza do "Reputacji" zaskakujący wątek. Zaskakujący dla mnie, bo temat ufo był ostatnią rzeczą, której się tutaj spodziewałam. Generalnie wszystkie postaci są owiane dużą dozą tajemnicy. I ostatecznie nic nie jest jasne, niczego nie mogę być pewna. Zakończenie również pozostawiło mnie bez niczego... nawet jeśli brzmi to bez sensu. Kto stoi za zaginięciem Mileny? Kim tak naprawdę jest? Co wydarzyło się w jej przeszłości i jak naprawdę się nazywała? Do czego zdolna była Alicja? Kto mówił prawdę, a kto ją naciągał? I Szymon... Kim on tak naprawdę był?
To na pewno ciekawa pozycja. Książka jest warta uwagi przez to jak przedstawia świat wirtualny i życie wielkiej gwiazdy od strony kuchni. Jednak po dotarciu na ostatnią stronę czułam się zawiedziona...
Rzadko się zdarza, że nie wiem, jak ocenić jakąś książkę, nie potrafię się zdecydować, czy mi się podobała, czy nie. Niestety „Reputacja” Marcina Kiszeli do nich należy.
Milena, kontrowersyjna gwiazda muzyki i youtube’a, zostaje porwana. Filmik, na którym ktoś grozi artystce, przejmuje Alicja, specjalistka od wizerunku, a jednocześnie przyjaciółka wokalistki. Ze strachu przed skandalem decyduje się nie powiadamiać policji, ale wziąć sprawy we własne ręce. A czas mija nieubłaganie.
"Reputacja" to thriller psychologiczny napisany w ciekawy sposób - uczestnicy zdarzeń opisują to, co wydarzyło się tamtego dnia (jak się domyślamy) dziennikarzowi. Im dalej, tym bardziej rozjeżdżają się ich „zeznania”, więc czytelnik musi sam zdecydować, komu wierzyć i czy ktokolwiek jest godny zaufania.
Niewątpliwym plusem jest też temat, który we współczesnej literaturze nie pojawia się wcale tak często. Widać, że Marcin Kiszela dobrze się przygotował, bo w jego kreacji Mileny nie ma fałszu czy wpadek - pisarz wiarygodnie przedstawił kulisy show-biznesu i działalność internetowych gwiazdek.
Choć wciągająca, sam styl był dla mnie miejscami nużący - za dużo było tu wulgaryzmów i wyrazów potocznych, a czasami mniej znaczy więcej i robi lepsze wrażenie. Czegoś zabrakło mi w konstrukcji bohaterów, jakiejś głębi, przez co pozostali mi właściwie obojętni. Jak na thriller jest tu za mało napięcia, dość szybko domyśliłam się, o co chodzi. I nie do końca satysfakcjonuje mnie zakończenie, ale to mój ogólny problem z tym gatunkiem.
To ciekawa historia, podejmująca ważny temat, „na czasie”, ale dość nieprzyjemna - zwłaszcza rozdziały Szymona były niepokojące i powodowały we mnie dyskomfort, jeśli wiecie, co mam na myśli. Można spróbować, jeśli lubicie taką tematykę.