Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Podchodziłam do tej książki z wiedzą, że głównym bohaterem jest młody chłopiec, który interesuje się astronomią i właśnie zbudował rakietę, żeby wystrzelić ją w kosmos razem z tabletem, na który nagrywa dźwięki z Ziemi. Brzmi zachęcająco, prawda? Co ciekawe, to jest tylko wstęp do całej historii, która zadziwia i zachwyca. Narratorem jest 11-letni Alex, który opisuje świat w niezwykle dojrzały i błyskotliwy sposób. Sama historia jego rodziny i ludzi, których spotyka na swojej drodze jest przejmująca. Nie wiedziałam, że w książce skierowanej do młodego odbiorcy znajdę tak poważne tematy przedstawione w mądry i przemyślany sposób. Tematyka i cała fabuła nie pozostawiają czytelnika obojętnym wobec tego, co się dzieje. Momentami autor gra nam na emocjach, ale nie jest to pretensjonalne – w moim przypadku wynikało to z przywiązania do bohaterów. Nawet po skończeniu wciąż mam ich w głowie. Ponieważ jest to książka middle-grade, są tu pewne uproszczenia i zdarzenia, które są trochę nierealne, ale nie bardzo mi to przeszkadzało. Bardzo podobały mi się też wtrącenia odnośnie fizyki i kosmosu na poziomie mocno podstawowym. Nie odebrało mi to żadnej przyjemności z lektury – wręcz przeciwnie, dowiedziałam się kilku rzeczy, o których w życiu bym nie pomyślała. Podsumowując, „Do zobaczenia w kosmosie” to książka niezwykle mądra, dojrzała i pełna ważnych tematów okraszona humorem, miłością i siłą marzeń. Serdecznie polecam.