Hachiko. Pies, który czekał Lluís Prats 8,6
ocenił(a) na 93 lata temu Z historią Hachiko spotkałam się po raz pierwszy 7 lat temu podczas oglądania ekranizacji z 2009 r. Film tak dogłębnie mną wstrząsnął emocjonalnie, że gdy kilka lat później dowiedziałam się, że istnieje również książka opowiadająca historię Hachiko, i w dodatku została przetłumaczona na język polski, musiałam ją kupić.
Hachiko to pies rasy akita, który trafia do domu profesora Eisaburo Ueno. Między nimi nawiązuje się niezwykle silna więź, więź silniejsza od śmierci…
Historia Hachiko jest przepiękna w swojej prostocie i oparta na prawdziwych wydarzeniach. Te niecałe 140 stron niesie taki ładunek emocjonalny, który z pewnością zmiecie z nóg niejednego czytelnika. Opowiada o relacji pies-człowiek, o przyjaźni, miłości, smutku, stracie, wierności, lojalności… Wzrusza dogłębnie… Mnie, pomimo znajomości historii i tego w jaki sposób się potoczy, ponownie strzaskała serce.
Warto również wspomnieć o ilustracjach autorstwa Zuzanny Celej, które wzbogacają książkę i pobudzają wyobraźnię.
Choć książka skierowana jest do dzieci przemówi również, a może nawet w większym stopniu, do dorosłego czytelnika. Osobiście nie wiem czy dałabym ją młodszemu dziecku, ze względu na liczne japońskie nazwy, które mogą zrazić młodego czytelnika.
Z całego serca polecam, w szczególności miłośnikom zwierząt – piękna opowieść o oddaniu oraz miłości psa do człowieka.
http://www.instagram.com/w_otchlani_wyobrazni/