Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Anna M. Setla
1
6,3/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Urodzona: 31.12.1987
Pisanie książek nie jest łatwe. Wie to każdy, kto kiedykolwiek próbował. Pisanie
potrafi być wymagające i frustrujące. Trzeba mieć silną wolę, by nie poddać się w chwilach zwątpienia i mimo przeszkód doprowadzić swoich bohaterów do finału.
Taka właśnie jestem ja.
Podczas gdy moi przyjaciele gonili własny ogon skupiając się na nieistotnych szczegółach, ja snułam swoją opowieść z prędkością karabinu maszynowego. Jestem osobą, z której historie wręcz się wylewają. Mam niesamowicie barwną wyobraźnię i potrafię ją świetnie
spożytkować. Przekonacie się o tym czytając moją debiutancką powieść.
potrafi być wymagające i frustrujące. Trzeba mieć silną wolę, by nie poddać się w chwilach zwątpienia i mimo przeszkód doprowadzić swoich bohaterów do finału.
Taka właśnie jestem ja.
Podczas gdy moi przyjaciele gonili własny ogon skupiając się na nieistotnych szczegółach, ja snułam swoją opowieść z prędkością karabinu maszynowego. Jestem osobą, z której historie wręcz się wylewają. Mam niesamowicie barwną wyobraźnię i potrafię ją świetnie
spożytkować. Przekonacie się o tym czytając moją debiutancką powieść.
6,3/10średnia ocena książek autora
44 przeczytało książki autora
40 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Ten autor należy do naszej społeczności, ma 1 książek w swojej biblioteczce.Sprawdź co czyta autor
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Co czyta Anna M. Setla
Ta autorka należy do naszej społecznościZobacz profil autorki
Najnowsze opinie o książkach autora
Mabel Anna M. Setla
6,3
„Mabel” to debiut literacki AnnyM. Setly. Jeśli czytaliście wcześniej moje teksty, to wiecie, że traktuje je łagodniej. Rozumiem, że autor dopiero zaczyna i się wprawia. Są jednak rzeczy, których nie wybaczam…
Chyba gdzieś już czytałam coś podobnego… Pomyślmy…
Jest szkoła ukryta przed wzrokiem istot niebędących wampirami, którą chroni magia. Jest dziewczyna, która żyje w przekonaniu, że jest zwyczajna, że nie ma żadnych specjalnych mocy, a tylko ona ma siłę, by pokonać czarny charakter. Dziewczyna, która ma swojego zwierzaczka, który sam ją sobie wybrał… Jest chłopak, którego pragną wszystkie dziewczyny w szkole, ale to właśnie ona i tylko ona zwraca jego uwagę. Krwiopijcy obdarzone są takimi mocami jak np. czytanie w myślach oraz oczywiście każdy jest wyjątkowo silny i szybki. Są wśród nich również wegetarianie, którzy, jak możecie się domyślić, nie pożywiają się ludzką krwią, a główna bohaterka mam moc tarczy, ale coś jeszcze się pod tym kryje…
Skojarzyliście fakty? Nie sposób nie dopatrzeć się podobieństwa do serii przygód o Harrym Potterze J. K. Rowling oraz wampirzego cyklu Stephenie Meyer – „Zmierzch”. Zastanawiam się czy słowo „podobieństwo” nie jest zbyt delikatnym określeniem tego, co „stworzyła” Anna M. Setla. Podobieństwo dosłownie aż bije po oczach…
„Mabel” jest historią dość mdłą. Z pozoru niby dzieje się całkiem sporo, jednak autorka nie potrafiła przekazać tego w sposób interesujący. Czytając książkę odniosłam wrażenie, że jest pozbawiona aspektu emocjonalnego. Owszem, są tam opisane uczucia, jakie targają bohaterami, jednak brakuje tego „czegoś”, tej iskry, która rozbudziłaby wyobraźnię czytelnika i sprawiła, że wczułby się w ich rozterki i problemy.
Wątek miłosny wkurzył mnie chyba najbardziej (pomijając oczywiście wspomniane wcześniej podobieństwa). Powiedzcie mi proszę, jaki facet, który jest playboyem traci głowę od jednego tylko spojrzenia na dziewczynę. Rozumiem pociąg seksualny, ale nie planowanie życia i aż taką fiksację na punkcie swojego obiektu westchnień, że pojawiają się już plany wspólnej przyszłości i wieków spędzonych razem… Nie kupuję tego. Zdecydowanie nie! Dodatkowo irytuje mnie rozchwianie emocjonalne Mabel. Rozumiem, że może nie wiedzieć, czego chce, jakby nie patrzeć ma w końcu tylko 16 lat, ale w jednej chwili jest odpowiedzialną młoda kobietą, by sekundę potem zmienić się w pozbawioną mózgu amebę, która dobrowolnie pcha się w kłopoty.
Co by nie powiedzieć, bohaterowie i tak są najjaśniejszą częścią tej historii. Mabel, choć często zachowuje się irracjonalnie, jest postacią, która jednak można polubić. To dość twarda i charakterna dziewczyna. Choć Kain w większości książki denerwował mnie swoim psim oddaniem, to w końcówce jego historia zaczęła mnie intrygować. Na ostatnich stronach powieści, pojawia się jeszcze jedna dobrze zapowiadająca się postać, która ze sporym prawdopodobieństwem może namieszać w kolejnej części (o ile ta zostanie wydana).
O samej treści trochę już wspomniałam. Dopowiem jeszcze tylko, że niestety nie mam tu nic, co mogłoby zaskoczyć czytelnika. Treść jest bardzo, bardzo przewidywalna niestety. Oczywiście autorka na końcu uraczyła czytelników wielkim boom, a raczej czymś, co miało tak wypaść, ale niestety nie wyszło.
Do gustu nie przypadł mi również styl Anny M. Setly. Właściwie nie potrafię dokładnie określić, co mi się nie podobało, ale nie miałam przyjemności z czytania jej książki. Autorka ani nie potrafi stworzyć fajnego klimatu, ani spójnej historii, ani przede wszystkim historii, która potrafi zaciekawić czytelnika i porwać go w swój świat.
Razi mnie jeszcze okładka… Ten czerwony księżyc jest okropny! O wiele lepiej prezentowałaby się bez niego, bo jednak las, dziewczyna w czerwonej pelerynie i ta biel, wyglądają naprawdę interesująco.
Z pozoru książka nie wydaje się zła. Są tajemnice, intrygi na szczycie władzy i młoda dziewczyna, która musi uważać na każdym kroku, bo życie jej i jej rodziny jest zagrożone. Okazuje się jednak, że zagadki są banalne, akcja kuleje, a intrygi wcale nie zachwycają. Niestety nie mogę polecić „Mabel”. Znalazłam w niej zbyt wiele podobieństw do innych, znanych dzieł, ale poziom powieści Anny M. Setly jest znacznie niższy. Po co więc mam męczyć się kiepską podróbką, skoro mogę sięgnąć po oryginał?
Mabel Anna M. Setla
6,3
"Mabel" to typowa młodzieżowa książka o wampirach, jakich wiele na rynku od czasu ukazania się "Zmierzchu", daleko jej do klasyki Anne Rice. Czyta się ją szybko, ale nie ma w sobie nic odkrywczego, nic, co mogłoby zachwycić część moich gotyckich upodobań. Niespełniona miłość, wampiry, wojna pomiędzy rodami. Mam również kilka uwag do autorki. Błędy logiczne, które łatwo jest zauważyć: nauczycielka, która dostała swojego vampa (zwierzątko wzmacniające moc szczególnie uzdolnionych wampirów rozpoczynających naukę w szkole, lat 16) 10 lat wcześniej, a kilka stron później informacja że ta sama nauczycielka pracuje tam od kilkunastu lat. Wampiry prawie się nie starzeją, wyglądają praktycznie na zawsze tak, jak w czasie przemiany, więc dlaczego rodzice Mabel i jej sąsiedzi wyglądali na wiek ludzkich rodziców, a nie przypominali wizualnie jej rówieśników? Wiele jest w treści podobnych niedopracowań.
Kolejna uwaga, to płaskość postaci. Ktoś, kto od lat nienawidzi kogoś, zmienia zdanie po 5minutowej rozmowie? Niewiele jest tutaj życia wewnętrznego bohaterów, decyzje są podejmowane bezrefleksyjnie, ot tak sobie, przez co sprawiają oni wrażenie osób niedojrzałych i czasami po prostu głupich.
Na koniec może plusy. Na początku każdego rozdziału znajduje się cytat, który oddaje nastrój następującej po nim treści. Intrygująca jest również okładka, która wzbudza ciekawość, i zachęca do czytania i poznania historii życia młodej kobiety okrytej czerwonym płaszczem.
Pełną treść recenzji znajdziecie tutaj:
http://nietoperzczytaioglada.blogspot.com/2018/05/mabel-anna-m-setla.html?m=1