Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński23
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Szymon Askenazy
12
6,8/10
Urodzony: 28.12.1866Zmarły: 22.06.1935
Polski historyk zajmujący się głównie stosunkami międzynarodowymi w XVIII i XIX wieku. Związany z Uniwersytetem Lwowskim a potem z Uniwersytetem Warszawskim. W swoich poglądach politycznych zbliżony do obozu legionowo-piłsudczykowskiego. Twórca lwowskiej szkoły historycznej. Był pochodzenia żydowskiego.
6,8/10średnia ocena książek autora
83 przeczytało książki autora
180 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Napoleon a Polska I Upadek Polski a Francya
Szymon Askenazy
7,1 z 11 ocen
39 czytelników 1 opinia
2006
Uwagi z powodu listu Polaka do ministra rosyjskiego
Szymon Askenazy
7,0 z 5 ocen
13 czytelników 0 opinii
1905
Album biograficzne zasłużonych Polaków i Polek wieku XIX. T. 1
praca zbiorowa, Szymon Askenazy
5,0 z 1 ocen
3 czytelników 0 opinii
1901
Najnowsze opinie o książkach autora
Książę Józef Poniatowski Szymon Askenazy
7,1
Ostatnio zaczynam skłaniać się ku tezie, że najlepsze książki dotyczące epoki napoleońskiej powstały sto lat temu. Askenazy zdaje się potwierdzać ten pogląd. Książka napisana w sposób barwny, ale przy tym trochę ciężka dla współczesnego czytelnika. Akapity na całą stronę, rozbudowane zdania i archaiczny język chwilami męczą. Mocno pobieżnie potraktowany aspekt militarny, Askenazy mało uwagi poświęca bataliom i kampaniom. Pewną rekompensatą może być dodatek od wydawcy, który uzupełnia luki w tej materii. W zamian dowiedziałem się bardzo wiele na temat życia prywatnego, finansów księcia Józefa, a przede wszystkim na temat tła i kulisów wielu politycznych zdarzeń.
Polecam, ale ostrzegam, chwilami trochę ciężko się to czyta.
Gdańsk a Polska Szymon Askenazy
6,6
Gdańsk był przez przeszło 300 lat najważniejszym, obok Amsterdamu, miastem portem w Europie. Jego strategiczne położenie umożliwiało handel na niespotykaną skalę wszelkimi artykułami głównie rolniczymi i spożywczymi, był też konkurencją dla Hanzy. I kiedy w XIV miasto zaczęło rozkwitać spadła na nie żelazna pięść krzyżackiego Zakonu. Drapieżni braci zakonni podstępem zdobyli klucz rzeki Wisły w 1308r. Wycięli część ludności (10 tys. ofiar),zostawili pustkowie i zgliszcza, zaprowadzili terror (jako świadomy środek zdobywczy)
i rozpoczęli rządy hipokryzji (jako środek polityczny – zapieranie się bezwzględnie popełnionym zbrodniom). Zdobycie Gdańska było dla Zakonu decydującym o jego przyszłych losach – była to wyrzutnia, która doprowadziła do takiego ich świetnego rozwoju, a Gdańsk miasto czysto handlowe, stało się miastem czysto militarnej organizacji przestępczej państwa krzyżackiego. Pomimo to, dzięki swojemu położeniu geograficznemu Gdańsk pozostał ważną arterią handlową, goszcząc u siebie po paręset okrętów angielskich, dochodząc do obrotów milionowych, powodując bogacenie się Zakonu. I dopiero finał wojny trzynastoletniej 1454 wyzwolił, przy znacznym udziale miejscowej ludności polsko – kaszubskiej, Gdańsk z pod okupacji. W roku tym Kazimierz Jagiellończyk wdzięczny za wkład w pokonaniu Zakonu, wręczył podwójny, inkorporacyjny i główny przywilej gdański, nadając miastu obszerną autonomię wewnętrzną, rozległe prawa handlowe, moc prawodawczą i jurysdykcję, prawo mennicze, koronę w herbie miasta, zmniejszenie o 2/3 opłat itd. Słowem, wraz z przynależnością do Polski, gdańszczanie zyskali nieoszacowane prawa miasta wolnego i niezawodne poręczenie świetnego rozwoju w przyszłości.
Szybko rozwinął się handel gdański z Holandią, Portugalią, Hiszpanią, Turcją, a przede wszystkim z Anglią i Francją. Anglicy zawsze interesowali się Gdańskiem, jeszcze w czasach pogaństwa. Później w 1390 i 1392r. hrabia Derby, późniejszy król Henryk IV, wraz z Zakonem przybywali przez Gdańsk na grabieżcze wyprawy przeciwko Litwinom i Lechitom, próbując kolonizacji tych terenów (na szczęście nieudanej, gdyż panowie Polscy wsparli Litwę i wybili z głowy panom angielskim te tereny, ci natomiast skierowali swe grabieżcze spojrzenia dalej na Wschód, w kierunku Moskwy).
Po nabyciu tak rozległych praw z nadania królów Polski, nie dziwi fakt mocnego przywiązania Gdańska do Korony. Od pierwszej chwili wspomagał Gdańsk finansowo Kazimierza Jagiellończyka, Zygmunta Augusta i Batorego (w wojnach z Moskwą),murem stał za Polską podczas pierwszej wojny szwedzkiej (1626 – 1629),a także podczas potopu (1655 – 1656). Gdańszczanie stanęli za królem Stanisławem Leszczyńskim – podczas jego I elekcji, gościli Piotra Wielkiego, gdzie słuchano jego pochwał w polskiej mowie, wówczas padło na Gdańsk zachłanne spojrzenie carskie. Takie szczęśliwe życie wiódł Gdańsk aż do czasów rozbiorów, kiedy to znów Prusacy, spadkobiercy Zakonu, wyeliminowali z handlu Gdańsk, stanowiący poważną konkurencję dla innych portów pruskich. A sześcioletni okres napoleoński doprowadził miasto do niemal doszczętnej ruiny nakładając kontrybucje wojenne na miasto i wprowadzając blokadę kontynentalną (wyspy brytańskie w stanie blokady),która odcięła miasto od głównych zamorskich odbiorców i i dostawców. Tylżyckie rozwiązanie sprawy Gdańska i Prus, narzucone Napoleonowi przez Aleksandra, było szkodliwe dla Polski i zgubne dla Gdańska. Fikcyjne wolne miasto (doby napoleońskiej) zostało przez Prusy Królewskie odcięte od Polski rozdzielając Gdańsk i Warszawę. Prusom chodziło o to co zawsze, tj. aby nie pozwolić Polsce na naturalny, przez matkę rzek polskich, dostęp do morza i na normalny odpływ obfitych płodów bogatej polskiej ziemi i zdrowe tym sposobem utrwalanie bilansu ekonomicznego i skarbowego Rzplitej. Chodziło o to, aby nie dopuścić do bezpośredniej komunikacji między Polską, a światem zachodnim, jako stałym jej odbiorcą i dostawcą gospodarczym, a także potężnym sprzymierzeńcem politycznym. Chodziło także o to, aby w polskim Gdańsku nie mieć konkurenta dla własnych miast portowych prusko – niemieckich: Królewca, Szczecina, Kilonii i Hamburga. Znamienne są słowa Bismarcka, który zalecał mocniejszą jeszcze niż nad Renem, trzymać „straż nad Wisłą i Wartą, gdzie ani cala ziemi ustąpić niepodobna…gdyby utworzyło się państwo polskie, byłoby ono sprzymierzeńcem wrogów naszych, byłoby aktywną , zaczepną potęgą, póki nie opanowałoby Prus Zachodnich i Gdańska… Według politycznego mego przekonania, sąsiedztwo rosyjskie bywa wprawdzie często niedogodnem i draźliwem, ale nie tyle co polskie. Gdybym miał do wyboru, zawsze wolałbym mieć do czynienia z carem z Petersburgu, niż ze szlachtą w Warszawie”.
Gdańsk pod rządami polskimi przewyższał liczbą mieszkańców wszystkie inne miasta polskie, po stuletniej gospodarce pruskiej, pozostał za nimi w tyle.