Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Niewielka broszurowa forma w miękkiej oprawie wydana na kredowym papierze. Skusiłem się na tytuł, licząc, że będę mógł przeczytać co nieco o historii linii. Wynik jest nieco rozczarowujący. Książka opowiada o historii regionu z koleją w tle. W pierwszym rozdziale dostajemy bardzo krótki rys historyczny. Później przechodzimy do "historycznych wspomnień kolejarzy i historii dworców". Pozwolę sobie zacytować jedno ze wspomnień: "Piotr Kondrusik syn Teodora urodził się w Gródku i wzorowo odbył służbę w wojsku carskim, za co został nagrodzony szablą honorową. Po odbyciu służby ożenił się i zamieszkał w Wołkowysku. Zatrudnił się na Kolei Poleskiej i pracował na stanowisku Kierownika pociągów pasażerskich na trasie Warszawa - Wołkowysk. W 1904 spalił się jego dom rodzinny w Gródku przy ulicy Michałowskiej (obok cmentarza). Dzięki jego pieniądzom uzyskanym z pracy na kolei został szybko odbudowany". To wszystko... Trudno to nazwać nawet mini biografią ? Takich wspomnień równie rozbudowanych jest łącznie trzy sztuki. Jak na historię linii kolejowej strasznie mało. Historia dworców ma większą objętość. Oprócz tradycyjnego opisu miejscowości, mamy w tym rozdziale opis koszar woskowych, cerkwi i kościoła garnizonowego. Dlaczego tu? To chyba tylko sam autor wie. Co to ma wspólnego z koleją - tylko tyle, że zniszczeń tych obiektów dokonał wybuch pociągu stojącego na bocznicy. Nieco naciągane. Kolejny rozdział "ze szlaku Kolei Poleskiej 1886 -2016" jest najbardziej kolejowy. Opisuje budynki, ładownie i ich historię na stacjach położonych wzdłuż linii. Niestety wiedza ta, jest podana moim zdaniem trochę chaotycznie. Tak jakby ktoś nie poukładał wszystkiego przed drukiem. Typowym wypełniaczem jest podrozdział "rola mediów w reaktywacji połączeń kolejowych", gdzie wymieniono wszystkie tytuły z gazet i programów TV na ten temat. Przyznaję się - skapitulowałem po trzech zdaniach i sobie odpuściłem. W książce jest dużo zdjęć. Są one dość dobrze dobrane i szczególnie te historyczne stanowią ciekawostkę. Brakuje zdjęć taboru, stacji z pozycji torów i schematów torowych. Szkoda, bo te dość łatwo zdobyć. Podsumowując ciekawie się zapowiadało, ale wyszło jak zwykle. Dla mnie zmarnowany potencjał tematu. Potrzebne uporządkowanie danych, zastanowienie się nad strukturą książki i ponowne jej wydanie. Można przeczytać, ale jak ktoś odpuści wiele nie straci.