Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać29
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel3
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marta Biernat
2
5,1/10
Pisze książki: reportaż, literatura podróżnicza
Urodzona: 01.01.1987
Historyczka sztuki opętana odbywaniem wszelakich podróży. Jej ulubionym krajem niezmiennie pozostaje Islandia, na której spędza każdego roku sześć miesięcy. Swoje wrażenia o tej niesamowitej wyspie opisuje na blogu Bite of Iceland, który prowadzi wspólnie z mężem.
5,1/10średnia ocena książek autora
902 przeczytało książki autora
766 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Laponia. Wszystkie imiona śniegu
Marta Biernat, Adam Biernat
5,3 z 254 ocen
638 czytelników 53 opinie
2018
Rekin i baran. Życie w cieniu islandzkich wulkanów
Marta Biernat, Adam Biernat
4,9 z 551 ocen
1101 czytelników 153 opinie
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Rekin i baran. Życie w cieniu islandzkich wulkanów Marta Biernat
4,9
Plagiat. Halo. To dziwne dla mnie ze wśród skandynawskich tytułów razem z frazą „lubimy czytać” mogę znaleźć to: oficjalny plagiat. Czy skoro to już jasne i prawnie potwierdzone nie można oznaczyć oficjalnie jako efekt nieetycznego „autorstwa”. Cokolwiek powiedziałabym o zawartości - wszelkie plusy to dla islandzkiej autorki oryginału, ale wstyd za polską nieuczciwość pozostanie na lata. Takie brzydkie rzeczy to na lekcje na poniedziałek się robiło w gimnazjum, ale żeby tyle lekcji odpisać, zrobić niesamodzielnie i jeszcze sprzedawać. Mógłby ktoś ten tytuł wyłączyć?
Rekin i baran. Życie w cieniu islandzkich wulkanów Marta Biernat
4,9
Abstrahując od historii plagiatowej (o której dowiedziałem się w trakcie lektury) książka jest lichutka. Pisana egzaltowanym, rozpoetyzowanym językiem z perspektywy wyznawcy, a nie reportera. Finezyjne porównania i poetyckie opisy maskują niestety miałkość treści i brak podpory faktograficznej. Rzadko mi się to zdarza, ale nie dokończyłem. Są lepsze pozycje na ten temat.