Najnowsze artykuły
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jorge Fernández Díaz
1
6,1/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,1/10średnia ocena książek autora
40 przeczytało książki autora
48 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Sztylet Jorge Fernández Díaz
6,1
Argentyna. Tajemniczy Stokroć, weteran wojny o Falklandy-Malwiny, jest jednym z najlepszych agentów tajnej komórki służb specjalnych. Zadania, które wykonuje często ocierają się o świat wielkiej polityki i układów. Tym razem ma chronić hiszpańską prawniczkę Nurię Menendez Lugo, która przybyła do Buenos Aires w interesach. Czy uda mu się ciągle jej strzec przed zagrożeniem?
Główną postacią i narratorem powieści jest Stokroć, mężczyzna szorstki, tajemniczy, ale z bagażem doświadczeń. Z jego perspektywy czytelnik poznaje kulisy władzy we współczesnej Argentynie. Okazuje się, że jest to państwo całkowicie zdominowane przez polityków, którzy w oczach obywateli uchodzą za wzór cnót. Jednakże pod maską ideału kryją się rządni władzy i pieniędzy karierowicze, którzy za wszelką cenę starają się zatuszować liczne ciemne interesy, powiązania z kartelami narkotykowymi, czy romanse i zboczenia seksualne. Wraz z nimi władzę sprawują także skorumpowani policjanci, którzy pozwalają przestępcom z narkobiznesu na kradzieże, potajemne szmuglowanie towaru oraz strzelaniny ze zwaśnionymi gangami.
Bohater w początkowych rozdziałach przypominający latynoską wersję Rambo, dzięki sarkastycznym i autoironicznym uwagom szybko zyskuje sobie sympatię czytelnika. Bardzo często występuje w roli gawędziarza, który wspomina dawne, brawurowe akcje. Szczególnym sentymentem darzy wojnę o Falklandy-Malwiny, podczas której widział śmierć swoich towarzyszy i omal sam nie zginął. To wydarzenie odcisnęło piętno na jego życiu i spowodowało, że Stokroć nie może zapomnieć o traumie sprzed lat. Wiele uwagi nasz bohater poświęca swojej dotychczasowej działalności jako tajnego agenta. Szczegółowo opisuje akcje, w jakich brał udział oraz sposoby swojej pracy. Oprócz codziennych męczących treningów, musi się wykazywać sprytem oraz umiejętnościami śledczymi. Zawsze zbiera materiały o osobach, które są zamieszane w akcję, dzięki podsłuchom, kamerom zainstalowanym w domach i pracy i szpiegowskiemu oprogramowaniu. Stokroć nie stroni również od ,,klasycznych” sposobów: przeszukiwania śmieci, śledzenia, czy siłowego wymuszania informacji.
Z kart książki wyłania się również ,,prywatny” i bardziej ludzki obraz bohatera. Stokroć, oprócz bycia specjalistą od zadań niemożliwych, jest przede wszystkim starzejącym się mężczyzną. Nieraz zdaje sobie sprawę, że powoli traci młodzieńcze siły i zbliża się do emerytury. Poprzez retrospekcje, którymi raczy czytelnika, możliwe jest poznanie go jako człowieka. Okazuje się facetem bardzo ceniącym męską przyjaźń, opartą na poświeceniach i wierności. Stokroć posiada własne wyczulenie na uniwersalne wartości moralne, mimo, że codziennie ociera się o brudny świat układów i jest świadkiem wielu niesprawiedliwości. Okazuje się również człowiekiem bardzo samotnym i pragnącym towarzystwa, ale z powodu niebezpiecznej pracy nie może się ustatkować. Dlatego nie dziwi czytelnika fakt, że zaczyna coś czuć do Nurii. Jest to nieco dziwne uczucie, ponieważ przez dłuższy czas Stokroć słucha głosu z ukrytych w jej domu mikrofonów i wącha jej perfumy, a dopiero potem poznaje ją osobiście.
Sztylet jest bardzo ciekawie skonstruowaną powieścią sensacyjną. Oprócz pościgów, widowiskowych walk w wykonaniu już niemłodego Stokrocia, czy szczegółów dotyczących pracy tajnego agenta, znajdziemy również zgrabnie wplecione wspomnienia naszego bohatera z frontu oraz lat młodzieńczych. Są one wyzwalana pod wpływem chwili lub przedmiotu, który powoduje skojarzenia z konkretną misją. Akcja zatem biegnie kilkutorowo i zapewnia czytelnikowi moc wrażeń. Na uwagę zasługuje również nietypowa relacja z Calgarisem, który jest przełożonym oraz przyjacielem Stokrocia. To za jego sprawą nasz bohater wstąpił do sił specjalnych. Podczas morderczych treningów panowie zaprzyjaźnili się, a Calgaris zaraził go miłością do historii. W powieści pojawiają się nawiązania do wielkich bitew oraz taktyk wojskowych.
Niestety miejscami możemy czuć się znużeni przedłużającymi się wynurzeniami Stokrocia. Czasami za wiele uwagi poświęca opisom posiłków, czy pokojów hotelowych. Wówczas czytelnik bardzo się nudzi, męczy i kusi go, by pomijać te nic nieznaczące szczegóły.
Oprócz tych mankamentów, powieść Jorge Fernandeza Diaza powinna spodobać się miłośnikom literatury współczesnej oraz sensacyjnej. Autor słowami Stokrocia kreśli mroczną wizję swojego kraju, który trawi niesprawiedliwość i przymykanie oka na brudne interesy polityków i biznesmenów. Dzięki sarkastycznym uwagom bohatera powieść nabiera interesującego kształtu. Bohater nie raz w bardzo brutalnych słowach przedstawia koligacje ,,białych kołnierzyków” z przestępczym półświatkiem gangów narkotykowych. W ten sposób demaskuje stereotyp Argentyny jako krainy doskonałych win, zmysłowego tańca i yerba mate, i ukazuje prawdziwe oblicze kraju pełnego przemocy, układów i brudnych interesów na najwyższych szczeblach władzy. Ogromna jest w tym zasługa autora, który od wielu lat jako dziennikarz śledczy i komentator polityczny, miał styczność z wewnętrznymi przepychankami w obrębie świata polityki. Nieznany czytelnikowi koloryt lokalny oraz sytuację społeczno-polityczną pomagają również zrozumieć przypisy tłumaczy, którzy wyjaśniają wiele spraw i pozwalają lepiej zrozumieć wydarzenia, o których wspomina Stokroć.
Jestem przekonana, że warto sięgnąć po powieść Sztylet. To barwna opowieść o współczesnych machinacjach polityków i biznesmenów, którzy są zdolni do wszystkiego, by zdobyć władzę i pieniądze. To także interesujący obraz życia mieszkańców tego słabo znanego polskiemu czytelnikowi kraju. Obok dzielnic nędzy, w której grasują lokalne gangi płotek zabijających za grosze, kontrastowo pojawiają się wille ludzi sukcesu, którzy dzięki układom z mafiosami mogą poszczycić się luksusowym życiem. A łącznikiem między tymi światami okazuje się główny bohater, który nieraz działa na granicy prawa. Mimo, że autor nie ustrzegł się przewidywalnością, to stworzył powieść interesującą i ukazującą bardzo prawdziwy obraz współczesnego narkobiznesu.
Sztylet Jorge Fernández Díaz
6,1
Latynoamerykańskie, mroczne realia jak żywe.
"Sztylet" to ciekawy, wciągający thriller znakomicie pokazujący zakulisowy świat władzy, pieniędzy i polityki funkcjonujący na gruncie Ameryki Południowej. W tym przypadku Argentyny. To, co Diaz pokazał ze skrupulatnością godną najlepszego kronikarza (mam na myśli zwłaszcza szczegółowe w każdym detalu opisy) nie zaskakuje czytelnika, lecz... bardzo dobrze, mam wrażenie, oddaje ducha tamtych miejsc, realiów... również w pewnych sensie ludzi... A akcja wcale nie stoi na niskim poziomie, przeciwnie. Ciekawe elementy, a więc całość również się broni.
O czym jest tak naprawdę "Sztylet"? Przede wszystkim o tym, jak łatwo prawda może mieszać się z kłamstwem. Nie będą w błędzie również ci, którzy powiedzą, że to typowy thriller z mroczną, zakulisową rozgrywką o władzę w tle. Wszystko się zgadza. To jednak również bardzo fajny psychologiczny obraz namiętności i uzależnienia pojawiającego się na gruncie fascynacji między dwojgiem ludzi... iście w stylu "Bodyguard'a"; wszak w książce on jest ochroniarzem, ona zaś prawniczką, którą on ochrania... Motyw znany, może i oklepany... jednak odpowiednio napisany, tak jak tutaj - wciąż ma w sobie moc. Dla mnie jednak ta książka to w pierwszej kolejności (co może dziwić, ale trudno, takie moje odczucia) obraz mrocznego Buenos... bijący po oczach obraz nie tylko miasta ale i całego świata przesiąkniętego złem, kryminalnymi ciemnymi grami ludzi stojących w cieniu zdarzeń i ... samego cienia kładącego się nad tym zakątkiem globu, cień ten bowiem zdaje się spowijać w tej książce wszystko... mniej lub bardziej dosłownie.
W sferze fabularnej "Sztylet" być może jest w stanie rozczarować jeśli chodzi o bohaterów i sposób ich przedstawienia; sami w sobie... szczególnie nie zachęcają do siebie jako jednostki, nie budzą jakiejś wielkiej sympatii... Autor nadrabia to jednak z nawiązką skupiając się na pokazaniu ich wzajemnych relacji, więzi i interakcji, przede wszystkim między głównymi bohaterami, Stokrociem i Nurią. Przez ten zabieg jednostki nabierają głębi, w zestawieniu z innymi zaś jednostkami stają się zajmujące... jako "część czegoś"... niezależnie czy jest to namiętność, czy brudne interesy... Pod kątem psychologiczno-socjologicznym, że tak powiem, "Sztylet" jest naprawdę świetny.
Czy warto? O, tak. Mroczne Buenos naprawdę bije po oczach tym, czym naprawdę jest. A Diaz świetnie tym operuje na kartach powieści. Można się w tym zakątku świata zatracić... mimo całego mroku i cienia, jakim jest on spowity. Na chwilę... chyba można sobie na to pozwolić :)
Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Bukowy Las i Forever Young Books za egzemplarz recenzencki!
Recenzja znajduje się także na moim blogu:
http://cosnapolce.blogspot.com/2017/05/sztylet-jorge-fernandez-diaz.html
Zapraszam!