rozwińzwiń

Sztylet

Okładka książki Sztylet Jorge Fernández Díaz
Okładka książki Sztylet
Jorge Fernández Díaz Wydawnictwo: Bukowy Las kryminał, sensacja, thriller
504 str. 8 godz. 24 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
El puñal
Wydawnictwo:
Bukowy Las
Data wydania:
2017-03-29
Data 1. wyd. pol.:
2017-03-29
Liczba stron:
504
Czas czytania
8 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380740419
Tłumacz:
Grzegorz Ostrowski, Joanna Ostrowska
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
35 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
260
253

Na półkach: ,

Faktycznie można określić książkę jako typowo męską. Wartka akcja, korupcja, ucieczki, pościgi, polityka,dosyć ostry język. Tak sobie myślę, że facet byłby zachwycony. Ja niekoniecznie. Można przeczytać, ale nie wciągnęła mnie za bardzo, czegoś zabrakło.
Ale jest to moja subiektywna ocena. Zaznaczam, książka nie jest zła, ale nie w moim guście i dla lubiących tego typu historie może okazać się pasjonująca. Jeśli ktoś lubi czytać o brudnym świecie polityki, to wydaje się, że są tu świetnie opisane relacje i zależności między skorumpowaną policją, a światem przestępczym. Do tego intrygująca relacja między bohaterami.
Nie warto zniechęcać do czytania, bo dla kogoś może to się okazać świetna pozycja.

Faktycznie można określić książkę jako typowo męską. Wartka akcja, korupcja, ucieczki, pościgi, polityka,dosyć ostry język. Tak sobie myślę, że facet byłby zachwycony. Ja niekoniecznie. Można przeczytać, ale nie wciągnęła mnie za bardzo, czegoś zabrakło.
Ale jest to moja subiektywna ocena. Zaznaczam, książka nie jest zła, ale nie w moim guście i dla lubiących tego typu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
312
314

Na półkach:

Mimo, pomimo narracji pierwszoosobowej
Czyli sytuacji dla mnie patowej
Pomimo, mimo teraźniejszego czasu
Gdyż sporo w tym ambarasu
Doceniam Cię knigo, lecz mój Amigo...
Jakby nie ujmować budowie cepa i mówić o nim, że to techniczna mazepa... Trza się nim jeszcze umieć posługiwać. Wiedzieć, z której strony złapać i jak nim wymachiwać :). Ponieważ można tym urządzeniem niezłego spustoszenia dokonać, a i samego siebie na oddział ratunkowy skierować. Zapisane więc mamy, że kniga prosta, która prawdzie o narkotykowych kartelach sprosta. A ,,ą,, i ,,ę,, oczu Twych nie wychłosta :). Wyżej wspomniany narrator Bonda nie udaje, choć wydaje się , że karty sam rozdaje.
I dalej domysły snując, w białym proszku się tarzamy.
Miłosne zapędy samicy i samca lustrując, z brutalnością się zderzamy.
Kule wokół świszczą, spluwy w słońcu błyszczą, kości w walkach trzeszczą, co zapowiedzią jest złowieszczą...Przed stosunkowo kiepskim finałem. Ze średnim arsenałem i niejednym komunałem. Choć przyznać w tym miejscu muszę, że z nudów nie konałem.
I bez wyrywania włosów i białej chusteczki.
Się z nią pożegnałem :)

P.S.
to prezent był od ukochanej
w ulęgałkach nie mogę przebierać
by w pułapce przez nią zbudowanej
ślady po sobie pozacierać :)

Mimo, pomimo narracji pierwszoosobowej
Czyli sytuacji dla mnie patowej
Pomimo, mimo teraźniejszego czasu
Gdyż sporo w tym ambarasu
Doceniam Cię knigo, lecz mój Amigo...
Jakby nie ujmować budowie cepa i mówić o nim, że to techniczna mazepa... Trza się nim jeszcze umieć posługiwać. Wiedzieć, z której strony złapać i jak nim wymachiwać :). Ponieważ można tym urządzeniem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
941
941

Na półkach:

Trudno coś napisać o tej książce zważywszy na fakt, iż powstało tutaj kilka naprawdę trafnych recenzji. Wypadałoby napisać coś, czego w tych recenzjach nie ma..
Nawet nie wiem, czy ta książka mi się podobała, choć próbując być obiektywnym muszę ją ocenić jako dobrą. I wnikliwą.
Wydaje mi się, że pisarze z danego kraju przenoszą jakiś społeczny nastrój, jakiś klimat życia społecznego do swoich książek. Na przykład polscy pisarze czy twórcy filmów produkują obrazy pełne pewnego rodzaju beznadziei, smutku, przekazują obraz systemu, który gnębi jednostkę. Może to zbyt powierzchowne, co napisałem, ale coś w tym jest. Amerykańscy pisarze zwykle gloryfikują swoich bohaterów, a ich książki są przeważnie przesiąknięte optymizmem.
Pisarz argentyński, choć o ile mi wiadomo - mieszkający w USA - ukazuje realia społeczne swojej ojczyzny pełne korupcji na wszystkich szczeblach władzy, w policji, służbach specjalnych, świat pełen mafijnych układów i wszechmocnych bossów. Świat w którym nie chciałoby się żyć. Dlatego przynajmniej dla mnie - ta książka niesie jakiś smutek, rozgoryczenie i brak nadziei.
Podobała mi się scena, w której pomiędzy naszym bohaterem, a prawniczką dochodzi w końcu do spotkań w alkowie. Ona jest szefową, a on ochroniarzem narażonym na śmierć, gdyby coś poszło nie tak. Dlatego wszystko odbywa się z jego strony wyłącznie w ten sposób, żeby dać rozkosz kobiecie: ta relacja ma jeden jedyny cel - dać jej to, czego ona pragnie. Jego zaspokojenie jest nieistotne i niekonieczne, a z jego inicjatywy wręcz niepożądane. To jej decyzja, że na końcu daje mu coś. I to jest znakomite w tej książce. I powstaje taka refleksja: czy mężczyzna musi się bać swojej kochanki, żeby nie był w łóżku beznadziejnym egoistą? To chyba jedyna scena łóżkowa w jakiejkolwiek książce, która mi się kiedykolwiek i gdziekolwiek spodobała.
Zakończenie, choć realistyczne w swej warstwie psychologicznej - jest dołujące. Pisarz nie zdecydował się na żaden błysk światła poprawiający czytelnikowi samopoczucie. To nie jest ocena, tylko stwierdzenie faktu: ani to dobrze, ani źle, tyle że wciąż niesie - jeszcze więcej niewesołych refleksji...

Trudno coś napisać o tej książce zważywszy na fakt, iż powstało tutaj kilka naprawdę trafnych recenzji. Wypadałoby napisać coś, czego w tych recenzjach nie ma..
Nawet nie wiem, czy ta książka mi się podobała, choć próbując być obiektywnym muszę ją ocenić jako dobrą. I wnikliwą.
Wydaje mi się, że pisarze z danego kraju przenoszą jakiś społeczny nastrój, jakiś klimat życia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
360
259

Na półkach: , ,

Argentyna. Tajemniczy Stokroć, weteran wojny o Falklandy-Malwiny, jest jednym z najlepszych agentów tajnej komórki służb specjalnych. Zadania, które wykonuje często ocierają się o świat wielkiej polityki i układów. Tym razem ma chronić hiszpańską prawniczkę Nurię Menendez Lugo, która przybyła do Buenos Aires w interesach. Czy uda mu się ciągle jej strzec przed zagrożeniem?
Główną postacią i narratorem powieści jest Stokroć, mężczyzna szorstki, tajemniczy, ale z bagażem doświadczeń. Z jego perspektywy czytelnik poznaje kulisy władzy we współczesnej Argentynie. Okazuje się, że jest to państwo całkowicie zdominowane przez polityków, którzy w oczach obywateli uchodzą za wzór cnót. Jednakże pod maską ideału kryją się rządni władzy i pieniędzy karierowicze, którzy za wszelką cenę starają się zatuszować liczne ciemne interesy, powiązania z kartelami narkotykowymi, czy romanse i zboczenia seksualne. Wraz z nimi władzę sprawują także skorumpowani policjanci, którzy pozwalają przestępcom z narkobiznesu na kradzieże, potajemne szmuglowanie towaru oraz strzelaniny ze zwaśnionymi gangami.
Bohater w początkowych rozdziałach przypominający latynoską wersję Rambo, dzięki sarkastycznym i autoironicznym uwagom szybko zyskuje sobie sympatię czytelnika. Bardzo często występuje w roli gawędziarza, który wspomina dawne, brawurowe akcje. Szczególnym sentymentem darzy wojnę o Falklandy-Malwiny, podczas której widział śmierć swoich towarzyszy i omal sam nie zginął. To wydarzenie odcisnęło piętno na jego życiu i spowodowało, że Stokroć nie może zapomnieć o traumie sprzed lat. Wiele uwagi nasz bohater poświęca swojej dotychczasowej działalności jako tajnego agenta. Szczegółowo opisuje akcje, w jakich brał udział oraz sposoby swojej pracy. Oprócz codziennych męczących treningów, musi się wykazywać sprytem oraz umiejętnościami śledczymi. Zawsze zbiera materiały o osobach, które są zamieszane w akcję, dzięki podsłuchom, kamerom zainstalowanym w domach i pracy i szpiegowskiemu oprogramowaniu. Stokroć nie stroni również od ,,klasycznych” sposobów: przeszukiwania śmieci, śledzenia, czy siłowego wymuszania informacji.
Z kart książki wyłania się również ,,prywatny” i bardziej ludzki obraz bohatera. Stokroć, oprócz bycia specjalistą od zadań niemożliwych, jest przede wszystkim starzejącym się mężczyzną. Nieraz zdaje sobie sprawę, że powoli traci młodzieńcze siły i zbliża się do emerytury. Poprzez retrospekcje, którymi raczy czytelnika, możliwe jest poznanie go jako człowieka. Okazuje się facetem bardzo ceniącym męską przyjaźń, opartą na poświeceniach i wierności. Stokroć posiada własne wyczulenie na uniwersalne wartości moralne, mimo, że codziennie ociera się o brudny świat układów i jest świadkiem wielu niesprawiedliwości. Okazuje się również człowiekiem bardzo samotnym i pragnącym towarzystwa, ale z powodu niebezpiecznej pracy nie może się ustatkować. Dlatego nie dziwi czytelnika fakt, że zaczyna coś czuć do Nurii. Jest to nieco dziwne uczucie, ponieważ przez dłuższy czas Stokroć słucha głosu z ukrytych w jej domu mikrofonów i wącha jej perfumy, a dopiero potem poznaje ją osobiście.
Sztylet jest bardzo ciekawie skonstruowaną powieścią sensacyjną. Oprócz pościgów, widowiskowych walk w wykonaniu już niemłodego Stokrocia, czy szczegółów dotyczących pracy tajnego agenta, znajdziemy również zgrabnie wplecione wspomnienia naszego bohatera z frontu oraz lat młodzieńczych. Są one wyzwalana pod wpływem chwili lub przedmiotu, który powoduje skojarzenia z konkretną misją. Akcja zatem biegnie kilkutorowo i zapewnia czytelnikowi moc wrażeń. Na uwagę zasługuje również nietypowa relacja z Calgarisem, który jest przełożonym oraz przyjacielem Stokrocia. To za jego sprawą nasz bohater wstąpił do sił specjalnych. Podczas morderczych treningów panowie zaprzyjaźnili się, a Calgaris zaraził go miłością do historii. W powieści pojawiają się nawiązania do wielkich bitew oraz taktyk wojskowych.
Niestety miejscami możemy czuć się znużeni przedłużającymi się wynurzeniami Stokrocia. Czasami za wiele uwagi poświęca opisom posiłków, czy pokojów hotelowych. Wówczas czytelnik bardzo się nudzi, męczy i kusi go, by pomijać te nic nieznaczące szczegóły.
Oprócz tych mankamentów, powieść Jorge Fernandeza Diaza powinna spodobać się miłośnikom literatury współczesnej oraz sensacyjnej. Autor słowami Stokrocia kreśli mroczną wizję swojego kraju, który trawi niesprawiedliwość i przymykanie oka na brudne interesy polityków i biznesmenów. Dzięki sarkastycznym uwagom bohatera powieść nabiera interesującego kształtu. Bohater nie raz w bardzo brutalnych słowach przedstawia koligacje ,,białych kołnierzyków” z przestępczym półświatkiem gangów narkotykowych. W ten sposób demaskuje stereotyp Argentyny jako krainy doskonałych win, zmysłowego tańca i yerba mate, i ukazuje prawdziwe oblicze kraju pełnego przemocy, układów i brudnych interesów na najwyższych szczeblach władzy. Ogromna jest w tym zasługa autora, który od wielu lat jako dziennikarz śledczy i komentator polityczny, miał styczność z wewnętrznymi przepychankami w obrębie świata polityki. Nieznany czytelnikowi koloryt lokalny oraz sytuację społeczno-polityczną pomagają również zrozumieć przypisy tłumaczy, którzy wyjaśniają wiele spraw i pozwalają lepiej zrozumieć wydarzenia, o których wspomina Stokroć.
Jestem przekonana, że warto sięgnąć po powieść Sztylet. To barwna opowieść o współczesnych machinacjach polityków i biznesmenów, którzy są zdolni do wszystkiego, by zdobyć władzę i pieniądze. To także interesujący obraz życia mieszkańców tego słabo znanego polskiemu czytelnikowi kraju. Obok dzielnic nędzy, w której grasują lokalne gangi płotek zabijających za grosze, kontrastowo pojawiają się wille ludzi sukcesu, którzy dzięki układom z mafiosami mogą poszczycić się luksusowym życiem. A łącznikiem między tymi światami okazuje się główny bohater, który nieraz działa na granicy prawa. Mimo, że autor nie ustrzegł się przewidywalnością, to stworzył powieść interesującą i ukazującą bardzo prawdziwy obraz współczesnego narkobiznesu.

Argentyna. Tajemniczy Stokroć, weteran wojny o Falklandy-Malwiny, jest jednym z najlepszych agentów tajnej komórki służb specjalnych. Zadania, które wykonuje często ocierają się o świat wielkiej polityki i układów. Tym razem ma chronić hiszpańską prawniczkę Nurię Menendez Lugo, która przybyła do Buenos Aires w interesach. Czy uda mu się ciągle jej strzec przed...

więcej Pokaż mimo to

avatar
660
487

Na półkach:

Zawsze uważałam, że literatura nie ma płci, tzn. nie istnieją książki przeznaczone stricte dla kobiet czy mężczyzn (bo przecież każdy może czytać to, co mu się żywnie podoba). Jednak jak wiadomo, od uogólnień się nie ucieknie, tak więc używa się np. zwrotu literatura kobieca, by zaszufladkować wszystkie romantyczne obyczajówki. „Sztylet” Jorge Fernández Díaz jest w takim przypadku książką z drugiego bieguna. Przesiąkniętą testosteronem i tak męską, jak to tylko jest możliwe.

Autor pracował jako dziennikarz śledczy, co wyraźnie można odczuć w treści „Sztyletu”. Wystarczy nawet zwrócić uwagę na to, jakiej tematyki dotyczy ta powieść, choć trudno jest w kilku zdaniach streścić fabułę książki naszpikowanej do granic możliwości intrygami, politycznymi zagraniami oraz sensacją z bardzo wysokiej półki. Za taki temat mógł się zabrać tylko pisarz bardzo pewny siebie albo taki, który posiadł odpowiednią wiedzę.

Nie podejmę się w tym miejscu opisania wątków, które Díaz zawarł w swojej powieści, bo, przyznam Wam szczerze, gubiłam się w coraz to kolejnych utajnionych argentyńskich jednostkach rządowych i militarnych. Pomieszanie na kartkach książki polityki ze światkiem przestępczym zawsze przyprawiało mnie o ból głowy i zazwyczaj trudno było mi nadążyć za rozwojem akcji. W tej powieści jest tak samo. W pewnym momencie zgubiłam się już nawet w tym, czy cała akcja ma charakter rządowy, czy to po prostu jedna wielka machlojka. Nie do końca rozumiałam kto, kogo chce złapać i na kogo zastawiane są sidła, tym bardziej że w takim świecie nikt nie ma czystych rąk. Jednak wbrew pozorom nadal pochłaniałam kolejne strony, nawet będąc lekko zdezorientowaną, bo to po prostu cholernie dobra książka, choć trudna, wulgarna i niepozbawiona wad.

Díaz jest pisarzem oszczędnym, konkretnym, bardzo skupionym na wydarzeniach. Próbuję znaleźć lepsze słowa, by wyrazić jego styl i niestety nic innego nie przychodzi mi do głowy, ale mam nadzieję, że zrozumiecie, co chce przekazać. Zresztą wspomniałam już wyżej, że dziennikarskie doświadczenie autora objawia się dosyć wyraźnie podczas lektury „Sztyletu”. Niektórych może to oczywiście zniechęcić, ale to naprawdę byłby wielki błąd.

Stokroć, czyli główny bohater tej historii to twardziel jakich mało. Jeden z tych, którzy żują pszczoły i takie tam. Jego głównym celem jest ochranianie prawniczki Nurii, która jest typową femme fatale, a przynajmniej takie sprawia pozory. Nic więc dziwnego, że pomimo absolutnego zakazu od przełożonego, Stokroć zbliża się do kobiety, którą ma chronić. Nie jest to jednak wątek romantyczny, który mógłby zostać przeniesiony na karty Harlequina. Już samo słowo romantyczny pasuje tu jak pięść do nosa. Natomiast autor wspaniale rozpisał psychologię postaci, dzięki czemu jego bohaterowie nabierają życia, a czytelnik może poczuć z nimi więź, tym bardziej że (co już wspominałam) nie są krystaliczni, a ich zachowania są bliskie prawdziwym ludziom. Powieść została wypełniona naprawdę ciekawymi postaciami, które łatwo od siebie rozróżniać. Rzadko udaje się znaleźć w powieściach tak żywych i charakternych bohaterów.

„Sztylet” to ociekająca seksem opowieść o ciemnej stronie ludzkiej natury. O wspaniałym i ognistym kraju, w którym żyją twardzi ludzie. O trudnych do okiełznania emocjach, za które można zapłacić życiem. Kawał świetnej literatury, przy której nasze rodzime, nawet najbardziej odjechane powieści sensacyjne to wiejska sielanka.

Zawsze uważałam, że literatura nie ma płci, tzn. nie istnieją książki przeznaczone stricte dla kobiet czy mężczyzn (bo przecież każdy może czytać to, co mu się żywnie podoba). Jednak jak wiadomo, od uogólnień się nie ucieknie, tak więc używa się np. zwrotu literatura kobieca, by zaszufladkować wszystkie romantyczne obyczajówki. „Sztylet” Jorge Fernández Díaz jest w takim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
755
542

Na półkach: , ,

Argentyna to nie tylko piękne Buenos Aires, pełne erotyzmu tango, ogromna La Plata i tropikalna roślinność. To także korupcja na każdym szczeblu władzy, przekupieni policjanci i kartele narkotykowe rozdające karty w tej rozgrywce. Wrząca latynoska krew mieszkańców tego kraju podgrzewa i tak gorącą atmosferę, która tu panuje. Czy ktokolwiek ma prawo czuć się tu bezpieczny?

Stokroć był kiedyś żołnierzem. Teraz też służył swojemu Pułkownikowi, ale organizacja, dla której pracowali, działa na granicy prawa, czasem ją przekraczając. Nowa misja i ochrona pięknej, lecz bezwzględnej kobiety o doskonale sprecyzowanym planie działania, sprawiła, ze Stokroć obracał się wśród wpływowych i niebezpiecznych postaci. Starał się oddzielić sumienie od umysłu i być najlepszy w tym, co robi. Ale był tylko człowiekiem i nie uchronił się od błędu.

www.ensorcelee.pl

Argentyna to nie tylko piękne Buenos Aires, pełne erotyzmu tango, ogromna La Plata i tropikalna roślinność. To także korupcja na każdym szczeblu władzy, przekupieni policjanci i kartele narkotykowe rozdające karty w tej rozgrywce. Wrząca latynoska krew mieszkańców tego kraju podgrzewa i tak gorącą atmosferę, która tu panuje. Czy ktokolwiek ma prawo czuć się tu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2303
2303

Na półkach: , ,

Latynoamerykańskie, mroczne realia jak żywe.

"Sztylet" to ciekawy, wciągający thriller znakomicie pokazujący zakulisowy świat władzy, pieniędzy i polityki funkcjonujący na gruncie Ameryki Południowej. W tym przypadku Argentyny. To, co Diaz pokazał ze skrupulatnością godną najlepszego kronikarza (mam na myśli zwłaszcza szczegółowe w każdym detalu opisy) nie zaskakuje czytelnika, lecz... bardzo dobrze, mam wrażenie, oddaje ducha tamtych miejsc, realiów... również w pewnych sensie ludzi... A akcja wcale nie stoi na niskim poziomie, przeciwnie. Ciekawe elementy, a więc całość również się broni.

O czym jest tak naprawdę "Sztylet"? Przede wszystkim o tym, jak łatwo prawda może mieszać się z kłamstwem. Nie będą w błędzie również ci, którzy powiedzą, że to typowy thriller z mroczną, zakulisową rozgrywką o władzę w tle. Wszystko się zgadza. To jednak również bardzo fajny psychologiczny obraz namiętności i uzależnienia pojawiającego się na gruncie fascynacji między dwojgiem ludzi... iście w stylu "Bodyguard'a"; wszak w książce on jest ochroniarzem, ona zaś prawniczką, którą on ochrania... Motyw znany, może i oklepany... jednak odpowiednio napisany, tak jak tutaj - wciąż ma w sobie moc. Dla mnie jednak ta książka to w pierwszej kolejności (co może dziwić, ale trudno, takie moje odczucia) obraz mrocznego Buenos... bijący po oczach obraz nie tylko miasta ale i całego świata przesiąkniętego złem, kryminalnymi ciemnymi grami ludzi stojących w cieniu zdarzeń i ... samego cienia kładącego się nad tym zakątkiem globu, cień ten bowiem zdaje się spowijać w tej książce wszystko... mniej lub bardziej dosłownie.

W sferze fabularnej "Sztylet" być może jest w stanie rozczarować jeśli chodzi o bohaterów i sposób ich przedstawienia; sami w sobie... szczególnie nie zachęcają do siebie jako jednostki, nie budzą jakiejś wielkiej sympatii... Autor nadrabia to jednak z nawiązką skupiając się na pokazaniu ich wzajemnych relacji, więzi i interakcji, przede wszystkim między głównymi bohaterami, Stokrociem i Nurią. Przez ten zabieg jednostki nabierają głębi, w zestawieniu z innymi zaś jednostkami stają się zajmujące... jako "część czegoś"... niezależnie czy jest to namiętność, czy brudne interesy... Pod kątem psychologiczno-socjologicznym, że tak powiem, "Sztylet" jest naprawdę świetny.

Czy warto? O, tak. Mroczne Buenos naprawdę bije po oczach tym, czym naprawdę jest. A Diaz świetnie tym operuje na kartach powieści. Można się w tym zakątku świata zatracić... mimo całego mroku i cienia, jakim jest on spowity. Na chwilę... chyba można sobie na to pozwolić :)

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Bukowy Las i Forever Young Books za egzemplarz recenzencki!

Recenzja znajduje się także na moim blogu:
http://cosnapolce.blogspot.com/2017/05/sztylet-jorge-fernandez-diaz.html
Zapraszam!

Latynoamerykańskie, mroczne realia jak żywe.

"Sztylet" to ciekawy, wciągający thriller znakomicie pokazujący zakulisowy świat władzy, pieniędzy i polityki funkcjonujący na gruncie Ameryki Południowej. W tym przypadku Argentyny. To, co Diaz pokazał ze skrupulatnością godną najlepszego kronikarza (mam na myśli zwłaszcza szczegółowe w każdym detalu opisy) nie zaskakuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7
7

Na półkach: ,

Książka z początku naprawdę wciąga...jednak im dalej w las tym niestety akcja siada...zakończenie mocno mnie zirytowało.

Książka z początku naprawdę wciąga...jednak im dalej w las tym niestety akcja siada...zakończenie mocno mnie zirytowało.

Pokaż mimo to

avatar
1313
94

Na półkach: ,

Pomieszane z poplątanym.

Pomieszane z poplątanym.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    48
  • Przeczytane
    40
  • Posiadam
    19
  • Teraz czytam
    3
  • !!!Audiobooki
    1
  • Kryminał/Thriller/Sensacja
    1
  • Egzemplarz recenzencki
    1
  • Biblioteczka domowa III
    1
  • Przeczytam na samym końcu
    1
  • Przeczytane 2017
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Sztylet


Podobne książki

Przeczytaj także