Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Gerhard Friedl
1
8,0/10
Pisze książki: historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,0/10średnia ocena książek autora
5 przeczytało książki autora
5 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Dolny Bóbr - Nysa Łużycka 1945 Gerhard Friedl
8,0
Interesująca pozycja, zważywszy że w polskojęzycznych wydawnictwach rzadko można natknąć się na opracowania poświęcone temu fragmentowi II wojny światowej toczącej się na ziemi lubuskiej. Dużo częściej pisze się o wydarzeniach z 1945 r. dotyczących Dolnego Śląska: oblężeniu Wrocławia czy Głogowa, czy choćby o ostatniej niemieckiej ofensywie w okolicach Lubania. Tym samym odnosimy złudne wrażenie, że w okolicach miejscowości takich jak Lubsko, Żary, Szprotawa czy Żagań panował spokój, a zmiana granic nastąpiła płynnie.
Książka pisana w przemyślany sposób z perspektywy niemieckich obrońców oraz miejscowej ludności cywilnej stanowią ciekawe i dramatyczne zarazem spojrzenie na przebieg końcowego etapu wojny. Nie jest jednak jednostronna. Po raz kolejny okazuje się, że wojna nie ma w sobie nic dobrego, niezależnie od narodów, których dotknęła. Książka ładnie wydana (miałem do dyspozycji wersję w twardej okładce),o wyraźnej czcionce. To pierwsza pozycja z serii „Śląsko-łużyckie bitwy i kampanie”, zapewne nie ostatnia, po którą sięgnę.
Dolny Bóbr - Nysa Łużycka 1945 Gerhard Friedl
8,0
To moje pierwsze zetknięcie z ta serią. Zacznijmy od wydania. Miękka oprawa spina kartki z białego papieru. Czcionka duża, zdjęcia wyraźne poza drukowanymi mapami. Te czasami są nieczytelne. Książkę można kupić również w twardej oprawie.
Język bardzo przystępny, liczne wspomnienia świadków wydarzeń są cytowane w oryginale.
Temat wąski, co jest zaletą a nie wadą. Czytałem o rejonach, które znam, odwiedzałem i gdzie mieszkałem. Ramy czasowe obejmują tylko 1945 rok. Ostatnie chwile pod niemieckim zarządem. Autor czerpie, ze źródeł radzieckich i niemieckich po równo. Ale zdarza mu się faworyzować te drugie. Podczas czytania miałem odczucie, że sympatie autora są po stronie III Rzeszy.
Podejście do tematu jest rzetelne a schemat prowadzonej narracji przemyślany. Nie wyczuwa się tutaj chaosu. Dużym plusem są oryginalne wspomnienia, cytaty z gazet i meldunków. Wplecione w narracje sprawiają, że książka wciąga.
Zbrodnie obu stron napiętnowane, co jest istotne w tego typu publikacjach.
Czego brakuje?
Na pewno większej ilości map, a nawet planów miast z zaznaczonym przebiegiem wydarzeń. Po za tym drobiazgiem, niczego więcej.
Podsumowując świetny pomysł i wykonanie.