Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać100
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel5
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Chauncey Crandall
2
6,5/10
Pisze książki: ezoteryka, senniki, horoskopy, religia
Amerykański kardiolog piszący o swoich doświadczeniach z pacjentami powracającymi do życia po śmierci.http://chaunceycrandall.com/
6,5/10średnia ocena książek autora
39 przeczytało książki autora
80 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Śmierć nie istnieje Chauncey Crandall
6,0
"Śmierć nie istnieje"
Dr Chauncey Crandall
Cóż... Miały to być dowody słynnego kardiologa na życie po życiu... A jest to moim zdaniem pamiętnik osoby pokładającej życie i śmierć w wierze z Królestwo Niebieskie..
Książka dla osób głęboko wierzących.
Trudno mi napisać cokolwiek, gdyż ja wiary tak silnej nie posiadam...
Śmierć nie istnieje Chauncey Crandall
6,0
Chauncey Crandall jest lekarzem kardiologiem i bardzo wierzącym człowiekiem. Przez lata praktyki medycznej spotkał się z wieloma niezwykłymi relacjami swoich pacjentów, którzy znaleźli się na granicy życia i śmierci. Osobista tragedia ciężkiej choroby i śmierci jednego z synów lekarza nie zachwiała wiarą tego człowieka, przeciwnie umocniła ją. I właśnie tymi doświadczeniami i odnajdywaniem drogi do Boga dzieli się Crandall w swojej książęce „Śmierć nie istnieje”.
Było to moje kolejne spotkanie z tego typu literaturą i wciąż nie mogę znaleźć odpowiedzi na pytanie, czy mój daleko posunięty sceptycyzm w stosunku do wizji Nieba prezentowanej przez protestantów to tylko kwestia wychowania w innej kulturze, czy po prostu nie robią na mnie wrażenia spacery złotymi ulicami? Muszę jednak przyznać, że dr Crandall opowiada swoją historię w bardzo przystępny sposób, bez popadania w patos i dewocję. Co prawda niektóre sytuacje ilustrujące siłę modlitwy moim zdaniem są z pogranicza prestidigitatorstwa, ale być może jestem jak niewierny Tomasz i moja wiara nie jest nawet jak gorczycy ziarnko.
Tym, co mnie najbardziej zastanowiło w tej książce, są opisy wyganiania demonów z ciał chorych…Wygląda na to, że złe duchy, które dręczą protestantów są jakby łagodniejsze niż te, o których można przeczytać w relacjach katolickich księży egzorcystów. Wystarczy gorąco się modlić z nałożeniem rąk na osobę „opętaną”, by pozbyć się przyczyny opętania.
Myślę, że lektura ta może być ciekawa dla osób wierzących. Dla mnie sposób głoszenia dobrej nowiny w wykonaniu amerykańskich protestantów ma za dużo cech religijnego show. Niemniej dobrze zobaczyć inny sposób podejścia do religii.