Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzternaście książek na nowy tydzień. Silne emocje gwarantowane!LubimyCzytać2
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant6
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński45
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać426
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jakob Hein
2
7,1/10
Pisze książki: literatura piękna, reportaż
Urodzony: 25.10.1971
Jakob Hein wurde 1971 in Leipzig geboren. Er lebt seit 1972 mit seiner Familie in Berlin.http://www.jakobhein.de/
7,1/10średnia ocena książek autora
160 przeczytało książki autora
259 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Berlin. Hipsterska stolica Europy Jakob Hein
6,1
Super książka, ale pod warunkiem że się bardzo dobrze zna Berlin, albo się w nim mieszkało. Nie wiem jakim cudem osoba, która nigdy w Berlinie nie była, miałaby zrozumieć wszystkie te nazwy dzielnic, subtelne różnice między nimi, gry słów czy ironiczne komentarze dotyczące mieszkańców z różnych landów. Nie wiem czy z książki wyłania się hipsterksa stolica Europy, jednak z pewnością jest to niezwykłe miasto pełne kontrastów i różnorodności.
Berlin. Hipsterska stolica Europy Jakob Hein
6,1
Manieryczna broszurka o Berlinie, na którą składa się szereg felietonów. Autor sili się tu na humor za wszelką cenę, pstrząc na oślep tekst swoją - raczej ugładzoną i raczej nieśmieszną - ironią. Brak tu więc prawdziwego dziennikarskiego mięsa (w postaci interesujących historii, postaci, idei - jak chociażby w Szczygłowym „Gottlandzie”),a cała treść osadza się na jałowej zgrywie. Tym większe było moje rozczarowanie, gdyż sięgnąłem po tę pozycję tuż przed wyjazdem do Berlina, pragnąć się czegoś o mieście dowiedzieć.
Wszystkie teksty pisane są na tę samą modłę - Autor podkreśla, że berlińczyk narzeka i jest w tym śmieszno-uroczy. Rozumiem, że ten koncept może stanowić materiał na jeden tekst, nie zapełni jednak kart dwustustronicowej książki. Stąd też ostatnie dwa felietony po prostu sobie podarowałem. Nie żałuję.