Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Chauncey L. Canfield
1
9,0/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
9,0/10średnia ocena książek autora
1 przeczytało książki autora
3 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
The Diary of a Forty-Niner Chauncey L. Canfield
9,0
Opowieść dla tych, którzy wiedzą, że za nieśmiertelnym dzwonkiem na starych Nokiach kryje się zbiorowa historia ludzi, którzy budowali od podstaw Kalifornię. Mam tu na myśli piosenkę Oh My Darling Clementine, której słowa brzmią mniej więcej tak:
In a cavern, in a canyon,
Excavating for a mine
Dwelt a miner forty niner,
And his daughter Clementine
The Diary of a Forty-Niner nawiązuje do czasów opisanych w piosence. Opowiada historię młodego chłopca, Alfreda, wychowanego na purytańskiej farmie w środkowych stanach, który daje się ponieść gorączce złota 1849 roku (stąd nazwa "forty-niner"). Chociaż opowieść pretenduje do bycia pamiętnikiem znalezionym w chatce górniczej, jej język i styl nie przekonują co do autentyczności (chociaż, z drugiej strony, bohater przyznaje, że skończył szkołę średnią i chyba liznął college'u). Nawet jeśli Pamiętnik powiela romantyczny mit poszukiwaczy złota w Kalifornii, niesie w sobie potencjał dobrej historii o dorastaniu, odnajdywaniu siebie, przecinaniu pępowiny i poszerzaniu horyzontów. Prawdziwe bildungsroma! Poza tym, znajdziemy tam i przyjaźń, i miłość i odwagę połączoną z prawością oraz świetne przykłady samoregulacji zbiorowości ludzkich w celu stworzenia dogodnych warunków do pracy i rozwoju lokalnej społeczności - i to wszystko bez jakiegokolwiek udziału państwa narzucającego swoje prawa! To raczej, w duchu amerykańskim, prawo jest tworzone przez ludzi i dla ludzi!
The Diary of a Forty-Niner powinno być lekturą obowiązkową dla wszelkich studentów anglistyki, osób kochających angielski i miłośników historii. Pokazuje kawał historii Stanów Zjednoczonych w wyjątkowo strawny sposób. Może nie ma epickiego rozmachu Przeminęło z wiatrem, w swój kameralny sposób jest cennym świadkiem zdobywania jednej z ostatnich granic Stanów (na zachód był już tylko ocean!).