Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Agnieszka Łubkowska
Źródło: http://www.davismethod.org/item/agnieszka-lubkowska/
3
8,6/10
Pisze książki: interaktywne, obrazkowe, edukacyjne, literatura dziecięca
Od 2006 roku jest licencjonowanym instruktorem metody Davisa z certyfikatem Davis Dyslexia Association International w USA. Specjalizuje się w zaawansowanych metodach korekty dysleksji, nadpobudliwości psychoruchowej z deficytami uwagi, dyskalkulii, dysgrafii metodą Davisa. W czasie zajęć indywidualnych pomaga dzieciom, młodzieży i dorosłym z dysleksją, nadpobudliwością i trudnościami w skupieniu w zakresie metod efektywnego czytania i uczenia się. Jest również trenerem umiejętności poznawczych – prowadzi zajęcia grupowe z zakresu efektywnej nauki, szybkiego czytania, technik pamięciowych, treningów pamięci. Od 2010 roku pracuje jako nauczyciel akademicki. Jest członkiem Davis Learning Foundation w Wielkiej Brytanii.http://www.dardysleksji.pl
8,6/10średnia ocena książek autora
53 przeczytało książki autora
100 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Nauka liczenia Agnieszka Łubkowska
8,1
Umiejętność liczenia – obok umiejętności czytania – jest jedną z ważniejszych i oczywistych cech kształtowanych w naszej kulturze. Są tak powszechne, że kiedy czytamy o kulturach nieznających cyfr, nieposiadających żadnego wyobrażenia matematycznego zadajemy sobie pytanie: jak to możliwe? Mimo tej powszechności ciągle jest to zdolność źle lub słabo rozwijana, a to sprawia, że dzieci nie tylko nie lubią matematyki i nie potrafią liczyć, praktycznie wykorzystać wyniesionej z niej wiedzy, ale też istnieje dziwne przeświadczenie, że humanistom matematyka jest niepotrzebna. Nic bardziej mylnego. Potrzebują oni tak samo umiejętności liczenia, jak i czytania, ale o tym często przekonują się dopiero na studiach, co sprawia, że przeżywają wielkie rozczarowanie kierunkiem, na którym przecież mieli w końcu uwolnić się od znienawidzonej matematyki. Warto dzieciom oszczędzić tego typu przeżyć i pokazać, że liczenie to taka magia jak w przypadku baśni czy niezwykłych opowieści przygodowych, że liczenie jest tak samo przyjemne jak czytanie, ale trzeba mu poświęcić tak samo dużo czasu i wejść w świat zagadek oraz fantazjowania. Tak, fantazjowania. Bez niego nie powstałoby wiele pomysłów w matematyce. Bez wyobraźni nie byłoby zadań z jedną, dwoma, trzema niewiadomymi. Brzmi groźnie no nie? Ale to tylko pozory. Oczywiście pod warunkiem, że opanujemy podstawy i zadania matematyczne potraktujemy jak zagadki kryminalne. Aby mogło nam się to udać musimy sięgnąć po odpowiednie pomoce dydaktyczne. Tych w Wydawnictwie Nasza Księgarnia jest naprawdę bardzo wiele: od „Porachunków Robota Mata” Moniki Hałuchy po „Matematyczną pizzę” Anny Ludwickiej. Pierwsza wprowadza w świat liczb, zagadek, labiryntów. To pozwala na oswajanie się z trudną dziedziną wiedzy, rozwijania spostrzegawczości oraz niezbędnej w nauce koncentracji. Mali rysownicy mogą odkryć wiele praktycznych zastosowań matematyki, oswoić się z liczbami, przestrzenią i przekonać się, że matematyka wcale nie jest taka straszna, na jaką wygląda. Natomiast w „Matematycznej pizzy” znajdziemy bardzo praktyczne zadania dotyczące podziału koła, wykorzystania kolorów, rysowania bez odrywania kredki od papieru, rysowanie z wykorzystaniem systemu binarnego, opis tworzenia model rozprzestrzeniania populacji, a nawet zabawy z rachunkiem prawdopodobieństwa oraz nieskończonością, liczbami Fibanocciego, złotą proporcją, odwzorowywaniem, powiększaniem, symetrią oraz poznają zasady działania komputerów. Wszystko brzmi dość skomplikowanie i groźnie dla osób nielubiących matematyki, dlatego nim sięgniemy po te dwa ćwiczenia warto zacząć od podstaw, a te znajdziemy w „Nauce liczenia” Agnieszki Łubkowskiej. Solidną i estetyczną książkę podzielono na pięć części zawierających inne zagadnienie, podwajające ćwiczyć kolejną umiejętność i utrwalać już nabytą. Przy jej pomocy wprowadzimy dziecko w świat dodawanie, odejmowanie, mnożenia i dzielenia, a na końcu sięgniemy po różności matematyczne pozwalające na oswojenie się z ułamkami, godzinami, szacowaniem długości, system dziesiętnym, wagą, liczbami ujemnymi, liczbami parzystymi i nieparzystymi. Wszystko tu jest pięknie po kolei rozpisane. Każda strona to kolejny krok przybliżający do opanowania podstaw. Agnieszka Łubkowska z wprawą stopniuje poziom trudności, a z jej książki śmiało mogą korzystać laicy matematyczni, rodzice niecierpiący matematyki. Być może razem z dzieckiem odkryją piękno tej nauki. Proponowane ćwiczenia są bardzo dobrze dostosowane do kolejnych umiejętności, jakie dziecko powinno posiadać. W czasie korzystania z tej pomocy warto pamiętać, że nauka to nie wyścigi, ale rozwój i każde dziecko będzie przechodziło przez kolejne stopnie we właściwym sobie tempie. Czasami warto zatrzymać się przy rzeczach sprawiających pociechom trudność, aby nie ciągnęły się one za nimi przez cały proces edukacji.
Wszystkie zadania bardzo dokładnie opisano tak, aby osoba pracująca z dzieckiem, niemająca wykształcenia matematycznego, posiadająca minimum wiedzy matematycznej potrafiła je poprawnie wykonać, by dziecko mogło zrozumieć dany temat. Zawarte w książce przykłady dają duże pole do popisu dla dorosłych, zachęcają do odłożenia podręcznika i zabrania matematyki na spacer, gdzie można z powodzeniem ćwiczyć nowe umiejętności na nowym materiale.
Poza zadaniami matematycznymi w książce znajdziemy ćwiczenia pomagające rozwinąć koncentrację, zrelaksować i pozytywnie nastawić do pracy. Plusem jest zachęcanie autorki do sięgania po przedmioty z otoczenia dziecka, co pozwoli mu uzmysłowić, że cała przestrzeń to różne oblicza matematyki, że cyframi można bawić się na różne sposoby. Do tego w czasie zadań dziecko będzie miało realne przedmioty pomagające wyobrazić sobie abstrakcyjne zagadnienia. W czasie lektury poznamy również elementy metody Dennisona. Do tego z wstępu czytelnicy dowiedzą się, w jaki sposób pomagać dzieciom z trudnościami matematycznymi. Każde zawarte w książce ćwiczenie podzielone jest na role: część dla dziecka i część dla dorosłego, dzięki czemu możemy być partnerami w nauce naszej pociechy. Ważnym warunkiem w czasie korzystania z książki jest posiadanie przez dziecko umiejętności czytania ze zrozumieniem, znajomości liczb i ich stosunków (co większe od czego).
„Nauka liczenia” Agnieszki Łubkowskiej to bardzo dobra publikacja wychodząca naprzeciw potrzebom dzieci i rodziców. Pozwala nie tylko zrozumieć trudne zagadnienia, ale i oswoić z matematyką, przećwiczyć podstawy w taki sposób, żeby kolejne zgłębianie zagadnień matematycznych nie było męką dla dziecka i rodzica. Zdecydowanie polecam.
Nauka liczenia Agnieszka Łubkowska
8,1
Pamiętacie swoje początki w matematyce? Poznawanie cyfr i liczb, liczenie na palach, aż wreszcie nadeszła pora na działania i całą tę czarną magię. No może nie dla każdego, niektóry urodzili się matematykami, inni zaś... mają trochę gorzej. Niemniej Nauka liczenia Agnieszki Łubkowskiej to idealna pomoc dydaktyczna dla jednych i drugich, a w zasadzie dla nauczycieli i rodziców, którzy chcieliby poznać tajniki sztuki, jaką jest matematyka!
Nauka liczenia otworzy przed Wami nowe horyzonty, poznacie bowiem gors wskazówek, które pomogą Waszym pociechom być z matematyką za pan brat! Nawet jeśli sprawia ona trudności, bo autorka przypomina zaraz na samym wstępnie o podstawowych zasadach nauki, a w dalszej części (a raczej częściach) podpowiada, jak ugryź poszczególne zagadnienia tak, by dziecko poprzez zabawę rozwijało swoje umiejętności i ćwiczyło... myślenie, to matematyczne oczywiście. :)
Rozdziały ułożone są w kolejności, jakiej uczą w szkołach: dodawanie, odejmowanie, mnożenie, dzielenie i... różności matematyczne. O czterech pierwszych rozdziałach nie muszę się chyba rozpisywać? Natomiast różności matematyczne to ciekawostka sama w sobie. Otóż rozdział ten skrywa wiele magicznych zagadnień takich jak: odległość, wysokość, waga, bądź liczby parzyste i nieparzyste, czy też ujemne. Brzmi groźnie? Nic bardziej strasznego ;),autorka podsuwa wskazówki, jak zaznajomić dziecię z różnymi pojęciami i ułatwić mu matematyczny start, bo jak wiadomo im dalej..., tym trudniej, chyba że wie się to i owo.
Autorka proponuje wiele zabaw, które pomogą dziecku szybciej i lepiej przyswoić ten ogrom informacji, wszak przez zabawę dzieci uczą się szybciej i... lepiej.
Na sam koniec Agnieszka Łubkowska pokazuje, etapami, jak nauczyć małego człowieka korzystania z zegarka. I tutaj też sprawdzi się dobra zabawa!
Jeśli więc nie macie pojęcia, jak zabrać się za naukę matematyki Waszego kilkulatka, a raczek chcielibyście mu ułatwić wkroczenie w świat liczb i działań matematycznych oraz życie samo w sobie, wówczas koniecznie sięgnijcie po Naukę liczenia Agnieszki Łubkowskiej. Rozpocznijcie wspólne odkrywanie tego skomplikowanego świata, mając przy tym masę dobrej zabawy.
Gorąco polecam!