Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać258
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jerzy Horsten
2
8,8/10
Pisze książki: literatura dziecięca, wierszyki, piosenki
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,8/10średnia ocena książek autora
20 przeczytało książki autora
7 chce przeczytać książki autora
6fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Tadzik się nudzi Jerzy Horsten
8,6
Czy też słyszycie czasem to jedno tak bardzo nielubiane przez rodziców zdanie "Mamooooo, nuuuudziiii miiii sięeeee" - koniecznie z długim marudnym przeciąganiem końcówek... Tak, u nas bywa i tak choć staram się, aby było to jak najrzadziej. A jeśli u Was jeszcze nie nadeszło to prawdopodobnie macie za małe dziecko, z pewnością się doczekacie ;)
Oczywiście jak zwykle nawiązuję do książki, bo tym razem książka o nudzie i o dziecięcej fantazjii, która jest naprawdę nieograniczona! Co też w tych małych główkach może się stworzyć, jak też ta nasza pociecha może w niesamowity sposób widzieć otaczający ją świat. Niewiarygodne, jak niewiele potrzeba, aby przenieść dziecko do zupełnie innego świata, a to wszystko za sprawą wyobraźni. Tylko pozazdrościć ;)
Głównym bohaterem jest mały Tadzik. Chłopiec przeokropnie się nudzi, nie może znaleźć sobie miejsca, nie wie co ma robić, jest podminowany, aż tu nagle zauważa czerwony sznureczek. Trochę się boi, jednak ciekawość zwycięża. Chwyta go więc i nagle sznurek go porywa. wywija nim na wszystkie strony, okręca, ciągnie gdzieś w nieznane... Aż nagle nitka zmienia się w wielkiego kłębiastego potwora, który tak naprawdę wcale nie jest straszny, zjadają nawet razem obiad, Tadzik słucha opowieści tak długo aż zapada w sen, ale niespodziewanie budzi go czyjeś wołanie o pomoc.
Chłopiec dzielnie wyrusza na ratunek. Jednak to nie wszystko, bo w miejscu, w którym się znalazł dziwom nie ma końca. Jest włóczkowy las, włóczkowy instrument, włóczkowe fale, włóczkowy baranek, aż w końcu nitka zaprowadza go do... Tego Wam już nie zdradzę ;) Wszystko to za sprawą jego wyobraźni, wszystko to zrodziło się w małej główce naszego bohatera i choć nie możemy widzieć co też myślą i wyobrażają sobie nasze dzieciaki to jestem pewna, że wszystko to odbywa się podobnie :) Zresztą wystarczy sobie przypomnieć jak sami byliśmy dziećmi, przecież bez wątpienia każdy z nas potrafił stworzyć zabawę z niczego, najlepszą "zabawką" była dla nas nasza wyobraźnia, prawda?
Książeczka ta jest bardzo ciekawa, pomysłowa. I choć wszystko to co się w niej wydarzyło jest wytworem dziecięcej wyobraźni jest bardzo prawdziwa właśnie ze względu na tą nudę, która tak często dopada nasze dzieci.
Niesamowicie podoba mi się wygląd tej książki. Niezbyt gruba, bardzo poręczna, o fajnym formacie. Tekst czytelny, przejrzysty, nie ma go zbyt wiele więc czyta się go ekspresowo. I strasznie mi się podoba forma w jakiej został zamieszczony. Bo oprócz zwyczajnych prostych wersów mamy tutaj także jakieś zawijane zdanie, odwrócone "do góry nogami" czy też bokiem :) Jest to fajna odmiana i atrakcja dla małych czytelników. No i oczywiście ilustracje! Moim zdaniem niezwykle efektowne, przyciągają wzrok, sprawiają, że chce się tę książkę przeglądać zarówno przed jej przeczytaniem, w trakcie czytania i po jej skończeniu. Nikodem przeglądał ją już wiele razy więc wiem co mówię ;) Moim zdaniem jest to naprawdę ciekawa, fajna, zabawna i do tego bardzo ładna historyjka więc polecam!
Wierszozwierze Jerzy Horsten
9,1
Wierszyki to coś co Nikodem uwielbia odkąd był malutki i choć teraz jest już z niego kawał chłopaka (w końcu ma już siedem i pół roku) to wierszyki nadal słucha z zainteresowaniem. Pewnie niebawem przyjdzie taki czas, że powie mi, że jest już na to za duży, że to obciach i że dla dzidziusiów... Na szczęście rośnie młodszy braciszek, który (mam nadzieję) będzie słuchał wierszyków tak chętnie jak teraz starszak :) A jeśli nie to będę sobie sama je czytała, a co!
Dzisiaj chciałabym pokazać Wam pewną niezbyt grubą i niezbyt dużą książeczkę z bardzo, bardzo krótkimi rymowankami. Jak tytuł wskazuje są to rymowanki o zwierzakach. Przeczytamy tutaj kilka słów o papudze, słoniu, żyrafie, ośle, zebrze, tygrysie, lwie, nietoperzu, gorylu, gazeli, flamingu, pawiu, krokodylach, leniwcu, hipopotamie, kobrze, żółwiu, mrówkojadzie, nosorożcu i koali.
Jak widzicie w większości są to zwierzaki dzikie, dosyć egzotyczne. Myślę, że to jeszcze bardziej zaciekawi małych słuchaczy ;) Wierszyki te są naprawdę bardzo krótkie, mają zazwyczaj zaledwie po cztery wersiki. Czyta się je ekspresowo i jeśli planujecie tę książkę jako lekturę przed snem to nie polecam - za śmieszna i za krótka, z pewnością nie uśpi małych słuchaczy ;)
Nikodem może być na nią już nieco za duży, choć z drugiej strony znaleźliśmy sposób na połączenie tych rymowanek z zabawą. Nikodem wplatał słowa, tak aby się rymowało. Taka zagadkowa zabawa w dokańczanie zdań ;)
Jak widzicie taka cienka niepozorna książeczka może okazać się czymś co posłuży nam nie tylko do czytania, ale i do zabawy. Rymowanki są krótkie, książka cieniutka z miękką okładką. W środku znajduje się duża czytelna czcionka, strony są śliskie i kolorowe, mnóstwo w niej ślicznych, barwnych ilustracji przedstawiających te wszystkie zwierzaki, o których mamy okazję poczytać. Zresztą spójrzcie na cenę - sądzę, że naprawdę warto :)