Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Maria Szymańska
2
8,0/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,0/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
9 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
DIY. Zrób to sama Maria Szymańska
8,0
http://www.nieperfekcyjnie.pl/2018/11/sposob-na-nude-diy-zrob-to-sama-maria.html
Od wielu lat interesuję się rękodziełem, przechodząc fascynację różnymi metodami, szczególnie scrapbooking i decoupage. Niemniej od dłuższego czasu tworzę różnego rodzaju łapacze snów, które prezentuję na facebooku pod nazwą DEKOBZDETY. Moja głowa jest jeszcze pełna pomysłów, ale na razie muszę nieco przystopować, bo i tak cierpię na permanentny brak czasu. Jednak kiedy tylko dowiedziałam się o książce "DIY. Zrób to sama", wiedziałam, że nie mogę przejść obok niej obojętnie.
Książka podzielona jest na pięć rozdziałów. Pierwszy z nich jest typowo modowy - autorka pokazuje, jak można dać drugie życie ubraniom czy dodatkom, farbując, naszywając, stemplując, szydełkując, przyklejając i przyszywając. Kolejny rozdział prezentuje, w jaki sposób możemy ożywić swoje mieszkanie, własnoręcznie tworząc doniczki, organizer z puszek lub tamborka i starych jeansów, las w słoiku, łapacz snów, ramkę z gazetowej wikliny bądź zakładki do książek z patyczków po lodach. Następnie mamy możliwość stworzenia biżuterii - bransoletek z muliny czy agrafek, modułowych kolczyków, naszyjnika z drewnianych koralików, wieszaka na kolczyki. Rozdział czwarty zachwyci wszystkie miłośniczki naturalnych kosmetyków, które mają okazję dowiedzieć się, jak zrobić balsam do ust, różnorodne maseczki dostosowane do potrzeb skórnych, odżywkę do paznokci, wygładzającą odżywkę do włosów, musującą kulę bądź żelki do kąpieli. Na koniec nie lada gratka dla wszystkich osób uwielbiających sprawiać radość innym, ofiarowując im wyjątkowe i oryginalne prezenty, jak brelok z przesłaniem, czekoladki z jadalnym brokatem, organizer na słuchawki, broszki czy torebki prezentowe z gazet.
Maria Szymańska przedstawia ogrom inspiracji, z których warto czerpać całymi garściami. Przedstawione instrukcje mogą pobudzać naszą kreatywność, zachęcając do poszukiwania własnego stylu oraz tworzenia oryginalnych rzeczy. Nic tak nie cieszy, jak przygotowanie od podstaw czegoś, co posiadamy tylko my.
Cała książka hołduje idei zero waste, recyklingowi oraz upcyklingowi, uświadamiając, jak niewiele trzeba zrobić, aby nasza planeta była nam wdzięczna. Wystarczy odpowiedzialnie segregować odpadki, aby móc jeszcze odzyskać i powtórnie przetworzyć surowce. Cudownym sposobem jest fundowanie nowego życia starym przedmiotom, nadając im jeszcze wyższej wartości. Zamiast wyrzucać zepsute rzeczy, warto spróbować je naprawić, a ograniczanie zużycia torebek foliowych i niemarnowanie jedzenia to również duży krok do przodu. Zrób go, a życie stanie się lepsze.
Baw się dobrze i pamiętaj, że: #rekodzielokwitnie, najpiękniejsze rzeczy powstają #niezchinzpasji, a bliscy zawsze bardziej docenią #handmadewprezencie!
DIY. Zrób to sama Maria Szymańska
8,0
Wychowałam się w czasach, kiedy wiele rzeczy trzeba było zrobić sobie samemu, dlatego zawsze z wielkim zainteresowaniem sięgam po publikacje zachęcające to twórczego podejścia do otoczenia. Dziś jest to nazywane „DIY”, czyli „Do it yourself”, co możemy przetłumaczyć na „zrób to sam”. Ta idea związana z samodzielnym, niekomercyjnym wykonaniem czegoś na własne potrzeby bez pomocy profesjonalistów bardzo często zakłada także przetwarzanie czegoś, z czego już nie korzystamy. W czasach Polski Ludowej była to idea niezwykle żywotna, a młodzi i starsi czytelnicy mieli całe mnóstwo publikacji, w których mogli znaleźć pomysły zarówno na stworzenie pięknych, jak i potrzebnych rzeczy. Często mówiono o tym „coś z niczego”, ale na pewno nie było z niczego, bo materiały do produkcji były potrzebne, ale często bardzo zaskakiwały.
I tak jest w książce Marii Szymańskiej, która korzysta z dość powszechnych pomysłów barwienia, klejenia, domalowywania, wyplatania, dziergania. Autorka zachęca nas do próby tworzenia rzeczy odmiennych, niezwykłych, nietypowych, dostosowanych do nas i naszego poczucia estetyzmu. Znajdziemy tu przepis w jaki sposób zmienić kolory starego swetra, w jaki sposób zrobić go bardziej atrakcyjnym, jak odmienić prostą bluzkę lub koszulę, która nam się znudziła. Nie zabraknie też pomysłów na ozdabianie i personalizację spodni, butów, bluz czy ozdób do włosów oraz bransoletek. Do tego osobiste akcenty mogą wkroczyć także do naszego domu, a wszystko za sprawą przemiany doniczek w optymistyczne buźki, na których widok nie sposób się nie uśmiechnąć. Do tego pomysłowe organizery, ogrody w słoikach, łapacze snów, osłonki na oplątwy, kupki na przybory, ozdoby z opakowań, nietypowe ramki na zdjęcia, zakładki do książek, zawieszki czy stojaki na biżuterię. Do tego znajdziemy tu przepis na balsam do ust, maseczki do twarzy, odżywki do paznokci, odżywki do włosów, kule musujące, sól i żelki do kąpieli. Do tego takie drobiazgi jak brelok do kluczy, własnoręcznie robione czekoladki, kartki świąteczne, organizery na słuchawki, ozdobny papier, piniaty, broszki, kolczyki, roślinne napisy. Na samym końcu nie zabraknie rad dotyczących recyklingu, dzięki czemu czytelnikom będzie łatwiej zadbać o przyrodę.
Całość dopełnia solidna okładka, bardzo dobrze zszyte strony oraz duża ilość zdjęć pokazujących krok po kroku, w jaki sposób wykonać określone rzeczy, dzięki czemu publikacja jest przejrzysta i inspirująca. Myślę, że „DIY. Zrób to sam” to przede wszystkim lektura dla młodzieży, tych, którzy lubią otaczać się własnoręcznie zrobionymi rzeczami oraz osób mających dzieci, którym chcą pokazać, że wiele rzeczy, które klasyfikuje się jako „do wyrzucenia” można przetworzyć i używać ich w nieco innej formie lub znaleźć do nich nowe zastosowanie. Wiele z tych propozycji na pewno świetnie nada się też do terapii, dlatego publikację polecam także terapeutom szukającym inspiracji do zajęć.