Kolejna książeczka o psotniku Mikołajku. Seria opowiadań o wakacjach.
Podoba mi się, jak się pakują do wyjazdu. Zabierają mało rzeczy: brązową walizkę, która się nie zamyka, ale można ją związać sznurkiem, dużą niebieską i małą cioci Elwiry. 😁 Na podróż pociągiem zabierają jajka na twardo i banany 😊 A na miejscu okazuje się, że zapomnieli o wędkach taty, ale nie zgubili, tylko zostawili w domu.😊
Tę książkę fajnie mi się czytało, ale podarowałam ją pięciolatkowi, był bardzo zadowolony 😅
Rewelacyjna cała seria. Na poprawę humoru. Pomimo "chłopięcej ekipy" - dla każdej płci. Dla dzieci, ale też dla rodziców. Każdy rodzic może przejrzeć się tu jak w lustrze i puknąć palcem w głowę, na wspomnienie swojego zachowania. Niby akcja toczyła się dawno i kulturowo jesteśmy dalej, ale nie ma to znaczenia, bo Mikołajek z kolegami zadbają o naszą uwagę także dziś. Polecam.