Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać13
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Weronika K.
1
6,8/10
Pisze książki: reportaż
Urodzona: 01.01.1968
Weronika K. - literacki pseudonim Anny G., byłej sekretarki i kochanki krakowskiego radcy prawnego, Antoniego Kluza.
Początkowo była jedynie sekretarką prawnika, z czasem zamieszkała w willi Kluza zaprzyjaźniając się z jego córką, Katarzyną oraz inną z kobiet, Aleksandrą.
W styczniu 2000 r. Anna, Katarzyna i Aleksandra wprowadziły w życie plan niczym z książek Agaty Christie - postanowiły otruć radcę prawnego tabletkami dosypanymi do kawy. Zamierzenia nie do końca się udały, więc córka prawnika udusiła ojca poduszką. Potem trzy kobiety rozczłonkowały ciało ofiary i wywiozły je w częściach nad Wisłę wrzucając do rzeki. Następnie przystąpiły do przejęcie spadku, jednak z racji tego, że radca ciągle uznawany był za osobę zaginioną natrafiły na problemy z dobraniem się do gotówki. Córka sprzedała więc wszystko to, co mogła spieniężyć, oprócz willi.
Sprawę rozwikłała specjalna jednostka policji - tzw. Archiwum X.
Wszystkie kobiety niezależnie od siebie przyznały się do winy. Córka radcy otrzymała karę dożywocia. Anna G. usłyszała wyrok 12 lat za kratkami, jednak więzienie opuściła za dobre sprawowanie już po 7 latach.
W 2015 r. nakładem wydawnictwa WAM ukazała się książka zatytułowana "Zabiłam", której autorami są dziennikarz stacji TVN, Piotr Litka, oraz Anna G. (występuje jako Weronika K.). Publikacja ta nawiązuje do wydarzeń, które rozegrały się w styczniu 2000 r. w Małopolsce.
Początkowo była jedynie sekretarką prawnika, z czasem zamieszkała w willi Kluza zaprzyjaźniając się z jego córką, Katarzyną oraz inną z kobiet, Aleksandrą.
W styczniu 2000 r. Anna, Katarzyna i Aleksandra wprowadziły w życie plan niczym z książek Agaty Christie - postanowiły otruć radcę prawnego tabletkami dosypanymi do kawy. Zamierzenia nie do końca się udały, więc córka prawnika udusiła ojca poduszką. Potem trzy kobiety rozczłonkowały ciało ofiary i wywiozły je w częściach nad Wisłę wrzucając do rzeki. Następnie przystąpiły do przejęcie spadku, jednak z racji tego, że radca ciągle uznawany był za osobę zaginioną natrafiły na problemy z dobraniem się do gotówki. Córka sprzedała więc wszystko to, co mogła spieniężyć, oprócz willi.
Sprawę rozwikłała specjalna jednostka policji - tzw. Archiwum X.
Wszystkie kobiety niezależnie od siebie przyznały się do winy. Córka radcy otrzymała karę dożywocia. Anna G. usłyszała wyrok 12 lat za kratkami, jednak więzienie opuściła za dobre sprawowanie już po 7 latach.
W 2015 r. nakładem wydawnictwa WAM ukazała się książka zatytułowana "Zabiłam", której autorami są dziennikarz stacji TVN, Piotr Litka, oraz Anna G. (występuje jako Weronika K.). Publikacja ta nawiązuje do wydarzeń, które rozegrały się w styczniu 2000 r. w Małopolsce.
6,8/10średnia ocena książek autora
142 przeczytało książki autora
145 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Zabiłam Piotr Litka
6,8
Mroczna strona ludzkiej natury zawsze mnie pasjonowała. Lubię historie kryminalne, reportaże z sali sadowej, a nawet rozczytywałam się w podręcznikach kryminalistyki.
Weronika K. zasłynęła z tego, ze w roku 2001 uśmierciła swego wieloletniego konkubenta, szanowanego i dobrze sytuowanego prawnika Andrzeja G. Współdziałała z córką zabitego, Joanną, oraz znajomym Mariuszem. Z więziennej celi napisała swoisty pamiętnik z okresu aresztowania, śledztwa oraz przebiegu procesu. są to zapiski terapeutyczne, jakoś specjalnie nie zależy jej na współczuciu czytelników. Więcej znalazłam tu opowieści z życia w zamknięciu, w więzieniu, procedurach przesłuchań, częstego przewożenia więźniarek do róznych ośrodków niż samych relacji z sali sądowej. Autorka z dystansem opisuje swoje życie, dzieli się tez przemyśleniami na temat losów innych osadzonych kobiet. Oprócz zatwardziałych przestępczyń sa młode, zagubione istoty, bądź siedzą za niewielkie wykroczenia. jednak wymiar sprawiedliwości nie różnicuje przewin, więc takie sieroty lądują z jednostkami zdegenerowanymi i same mogą sie jedynie stoczyc. Mimo tego, że nastał XXI wiek codzienny zywot takiego więźnia jest monotonny. Godzinny spacer, niejadlane posiłki, okresowe upokarzające badania czy rewwizje. brak stymulacji odbijają się źle na ludzkiej psychice. W niektórych ośrodkach wybawieniem jest praca na zewnątrz, np przy dzieciach, w kuchni( dla kobiet ) bo inaczej popadają w apatię bądź depresję.
Wstrząsające historie jak np młoda dzieciobójczyni, która nie uniosłaby ekonomicznie koszów wychowania siódmego dziecka, to je zabiła po urodzeniu. reszta kobiet bojkotuje ją, skazuje na społeczną śmierć, stygmatyzuje ją za ten czyn. Weronika nie ocenia. Widać typowe piekło kobiet- maltretowanych latami przez partnerów, potem atakujących w akcie desperacji. gdy zabiją takiego potwora, trafiają na 15 lat do piekła.
Weronika zdaje sobie sprawę z bestialstwa jakiego się dopuściła, ale opisuje przemoc i upokorzenia, jakie musiała znosić od Andrzeja. terroryzował nie tylko ja, ale i swoją córkę. Toksyczny związek, z którego nie umiała się wyplątać.
Zabiłam Piotr Litka
6,8
Jeśli czytaliście "Polskie Archiwum X" , to zapewne pamiętacie mrożącą krew w żyłach sprawę morderstwa znanego radcy prawnego - Andrzeja G. (personalia zmienione). W styczniu 2000 roku córka oraz partnerka radcy, zgłosiły jego zaginięcie. Przez kolejne cztery lata sprawa pozostawała nierozwiązana. Przełom nastąpił w 2004 roku, kiedy córka ofiary ponownie zjawiła się na policji, by przedstawić anonim, który otrzymała pocztą. W liście nieznany nadawca twierdził, że cztery lata wcześniej widział jak dwaj mężczyźni wrzucili do Wisły wypakowane czymś worki. Na miejscu znalazł portfel należący do Andrzeja G. Nadawca listu twierdził, że milczał ze strachu, lecz nie potrafi już dłużej żyć z tym mrocznym sekretem. Wtedy sprawa trafiła w ręce śledczych z krakowskiego Archiwum X. Policjanci od razu zwrócili uwagę na kilka podejrzanych faktów. W końcu, okazało się, że córka i partnerka ofiary dopuściły się morderstwa, podzegane przez jeszcze jedną osobę. Okoliczności zdarzenia były wstrząsające i makabryczne. Autorką wspomnień opisanych w "Zabiłam" jest właśnie oskarżona partnerka Andrzeja G.
W książce zmieniono personalia wszystkich osób związanych ze zbrodnią (także autorki) oraz śledczych. Podobnie zmodyfikowano okoliczności morderstwa. Jednak nie szkodzi, bo to nie fakty były tutaj najważniejsze. Ta książka to takie "Orange Is the New Black" w polskiej rzeczywistości. Opowiada wspomnienia kobiety oskarżonej o morderstwo - ponurą rzeczywistość aresztu śledczego, przenosiny z jednej placówki do drugiej, obserwację psychiatryczną, wyczerpujące przesłuchania i rozprawy sądowe. Przede wszystkim jednak, przedstawia historię relacji, które nawiązywały się w realiach zakładu zamkniętego; przyjaźni, wzajemnego wsparcia i pomocy. Bo nieważne za co się tu trafiło, wszystkich obowiązywały jednakowe zasady. U podstaw morderstwa zawsze leży brak miłości. Czy zatem fakt, że ktoś się go dopuścił świadczy o tym, że jest wewnętrznie zdegenerowany, niezdolny do ludzkich odruchów? Dobra książka, skłania do refleksji.