Krystyna Sienkiewicz. Różowe zjawisko Grzegorz Ćwiertniewicz 5,3
Autor marzył o napisaniu biografii swojej ulubionej aktorki, i marzenie swe spełnił. Wyszło przeciętnie. Chyba zabrakło dystansu do tematu. Ćwiertniewicza poniosły emocje. A szkoda, bo sama koncepcja książki bardzo udana. Podoba mi się zastosowany przez autora podział na rozdziały: w pierwszym życiorys (rozdział zresztą bardzo udany, zrównoważony, odpowiednio szczegółowy),w drugim STS, w trzecim współpraca z Osiecką, w czwartym o rolach teatralnych, w piątym o rolach filmowych i serialowych, w szóstym o udziale w kabaretach, radiu, telewizji i na estradzie, i podsumowanie dorobku w rozdziale siódmym. Podoba mi się też samo wydanie - bogato, pięknie ilustrowane dużymi fotografiami, odpowiednia czcionka i układ tekstu. Niestety, treść nie powaliła na kolana. W rozdziałach 2-5 więcej jest streszczeń danego filmu czy spektaklu i wymieniania pełnej obsady niż o samej Sienkiewicz. Rozdział 6 też przegadany, ale w mniejszym stopniu niż poprzednie.
Rozdział 7 to przesłodzona laurka wystawiona Sienkiewicz. Autor brnie tu w jakąś pracę popularnonaukową i mocno na siłę, w naciągany sposób, porównuje Sienkiewicz do Chaplina. No i na zakończenie brzydki, polityczny akcent, w którym Ćwiertniewicz opluwa ZASP a wychwala Kaczyńskiego. Było to niesmaczne.
W ogóle autor na każdym możliwym kroku faworyzuje, usprawiedliwia Sienkiewicz, zachwyca się nią i zbyt wylewnie wyraża swój podziw. Popada momentami w głupotę, jak choćby w zdaniu, w którym twierdzi, że uprawiane przez aktorkę zbieractwo rupieci, mebli i innych szpargałów jest dowodem na jej miłość do zawodu aktora.
Duże rozczarowanie.