Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant64
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński32
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Richard Miniter
1
6,0/10
Pisze książki: reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
186 przeczytało książki autora
142 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Navy Seals Scott McEwen
6,0
Książkę kupiłem na promocji w Carrefour za 9,99 zł. Tytuł brzmiał świetnie. Okładka też przyciągała wzrok. A po przeczytaniu skrótu na końcu nie mogłem się doczekać momentu kiedy zacznę ją czytać i... w zasadzie autorzy dają radę ale mniej więcej po przekroczeniu 2/3 ksiazki zaczyna się nuda. Już tłumaczę dlaczego. Na poczatku książki autorzy starają się przybliżyć historię i specyfikę działania tej elitarnej jednostki. Zbyt wielu szczegółów tam nie ma ale są za to całkiem ciekawie opisane sylwetki wybranych komandosów, w tym jedynego Polaka (teraz już Amerykanina),który służył w SEAL, o pseudonimie Drago (opisał go również Naval w Camp Pozzi). Dalej fabuła lektury obejmuje kilka akcji SEAL'sów takie jak Falludża, Red Wings czy Bengazi, któremu autorzy poświęcili prawie 40% ksiazki. Wydarzeniom w Libii poświęcono aż 4 z 11 rozdziałów (z których jeden to hipotetyczne scenariusze pomocy, która nie nadeszła). Po przejściu 250 stron (czyli wspomnianych przeze mnie 2/3 ksiazki) docieramy do raportu z postępu prac komisji dla uczestników konferencji republikanów z Izby Reprezentantów dotyczący wydarzeń w Bengazi. I tu już zaczyna się nuda. Co więcej po lekturze tej książki można odnieść wrażenie, że jest to manifest przeciwko rządom demokratów i Obamy. Moim zdaniem książka jest raczej dla fanów tematyki wojskowej niż normalnego czytelnika.
Navy Seals Scott McEwen
6,0
W Polsce są nazywani Komandem Foki. W rzeczywistości nazwa oddziałów do zadań specjalnych marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych wzięła się od skrótu SEAL (Sea - morze, Air - powietrze i Land - ziemia). Jednostkę powołał do życia prezydent John F. Kennedy.
Elitarne formacje wojskowe powstawały w różnych okresach historycznych i spełniały wielorakie zadania w zależności od zagrożenia, z jakim narody musiały się zmierzyć. Przede wszystkim potrzebowały czegoś, co wyróżniałoby je spośród standardowych oddziałów militarnych. Powstawały nowe dystynkcje, uniformy, wyspecjalizowany sprzęt i broń odpowiednia do wyzwań, przed jakimi musieli stawać żołnierze oddziałów specjalnych. Ponad tym wszystkim znalazło się jednak credo i zasady – nie tylko pozwalające zwiększyć morale podczas walki, lecz także umożliwiające zbudowanie specyficznej więzi w danej jednostce. Przykładem tego mogą być Komando Foki (ang. Navy SEALs),których heroizm i determinacja na zagranicznych misjach ukazywana jest zarówno w filmach, jak i literaturze. Nakładem wydawnictwa Świat Książki ukazała się książka Scotta McEwana i Richarda Minitera oparta na prawdziwych historiach ludzi, którzy poświęcili swoje życie w imię wyznawanych ideałów oraz wartości.
Bohaterów opisanych na kartach Navy SEALs. Historie prawdziwe łączy jedna rzecz: gotowi są oddać własne życie za kolegów z oddziału oraz ojczyznę, której zawdzięczają niemal wszystko. Wywodzą się z różnych środowisk, mają odmienne wykształcenie i osobowości, jednakże w jedenastu rozdziałach tworzących tę książkę jawią się jako jedna rodzina. Lekturę rozpoczynamy od opisu początków specjalnych działań marynarki sięgających czasów II wojny światowej. Jesteśmy świadkami tworzenia podwalin pod działalność komandosów w Raporcie Lloyda E. Peddicorda, a po kilkudziesięciu latach obserwujemy ich oficjalne powołanie na polecenie prezydenta Johna Fitzgeralda Kennedy’ego. Wspomniany już porucznik Peddicord przekonywał w przygotowanym przez siebie dokumencie, że nie należy wykluczać użyteczności pływaków zdolnych do dokonania oględzin fortyfikacji, umocnień i innych przeszkód utrudniających desant. Na tym jednak autorzy nie poprzestają. Przedstawiają także czytelnikowi postacie, które przeszły do historii tej elitarnej jednostki (np. Phil H. Bucklew czy Michael Thornton) i stanowią obecnie inspirację dla wielu żołnierzy Navy SEALS. Bardzo miłym akcentem jest ujęcie wątku polskiego. Nie ograniczono się przy tym wyłącznie do ukazania współpracy jednostki z polskim oddziałem GROM. Utworzono osobny rozdział, który potraktowano jako sposobność do opowiedzenia historii polskiego emigranta pochodzącego z Łodzi nazywanego "Drago". Mężczyzna uciekający przed represjami komunistycznej władzy schronił się w Stanach Zjednoczonych, gdzie wkrótce odnalazł swoje prawdziwe powołanie.
Wśród kilkudziesięciu innych życiorysów członków jednostki przywołanych przez autorów, możemy zaobserwować kształtujący się obraz Navy SEALs. Widzimy jej ewolucję od momentu powstania aż po czasy współczesne, czynniki motywujące osoby do bycia częścią tego elitarnego grona oraz niebezpieczeństwa, z jakimi musieli zmierzyć się żołnierze podczas swej służby. Wśród wyzwań należałoby wspomnieć udział jednostki w wojnie wietnamskiej i Ofensywie Tet, zmaganiach z wojskiem irackim, misji w Afganistanie, polowaniu na Osamę bin Ladena czy epizodzie w libijskim Bengazi.
Osoby czytające tę książkę z pewnością zarzucą autorom nadmierne uwypuklanie patetyzmu, odmienianie bohaterstwa przez wszystkie przypadki i epatowanie ideałami stanowiącymi fundament amerykańskiego społeczeństwa. Widoczne są one przede wszystkim w kodeksie Fok, kładącym szczególny nacisk na honor, lojalność, ciężką pracę, bohaterstwo czy odpowiedzialność. Co więcej, wartości te znajdują swoje rozwinięcie również w credo rozpisanym na kolejnej stronie. Nie jest to jednak analiza wszystkich misji, w jakich uczestniczyli komandosi. Pojawiają się tu opowieści pozbawione szczęśliwych zakończeń. Nie szczędzono też miejsca dla źle przeprowadzonych akcji, w konsekwencji których zginęli żołnierze oraz ukazania trudnych do zaakceptowania zmian, będących wynikiem upływu czasu. Jak się jednak okazało, nie każdy był na nie przygotowany, a wielu zrezygnowało nie mogąc odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Autorom nie sposób jednak zarzucić braku lekkości pióra czy ciekawego sposobu przedstawienia bohaterów (szeregowych czy oficerów) kryjących się za emblematem orła trzymającego w szponach trójząb, kotwicę i pistolet – symbolem Navy SEALs. Brakuje co prawda fotografii, które znacznie wzbogaciłyby zawartość pozycji, ale zamiast nich otrzymujemy niezwykle bogaty aneks, na który składają się słowniczki skrótów i terminów, przypisy oraz obszerny "Doraźny raport z postępu prac komisji dla uczestników konferencji Republikanów z Izby Reprezentantów dotyczący wydarzeń związanych z atakami terrorystycznymi w Bengazi w Libii z 11 września 2012 roku".
Jeżeli komuś nie przeszkadza ograniczony krytycyzm jednostki SEAL (dotyczy to m.in. sprawy defraudacji pieniędzy dokonanej swego czasu przez Richarda Marcinko) i skupienie się na jej wzlotach oraz upadkach, to z pewnością odnajdzie w Navy SEALs. Historie prawdziwe coś dla siebie. Duet składający się z prawnika i dziennikarza śledczego, pomimo pewnych zgrzytów, doskonale oddał prawdziwość emocji towarzyszących żołnierzom oraz determinację w realizacji zakładanego przez nich celu. Przede wszystkim jednak zdołał przedstawić opowieść o żołnierzach uczestniczących w misjach zagranicznych, gdzie zagrożenie i śmierć czyhają właściwie na każdym kroku. Pozycję szczególnie polecałbym miłośnikom oddziałów specjalnych.